Mroczkowski raczej nie przeniesie się do Wrocławia

Z dużej chmury mały deszcz? Na to wygląda. Dziś rano pojawiła się informacja, że Radosław Mroczkowski otrzymał ofertę pracy z Ekstraklasy. Jak pisała „Wyborcza”, szkoleniowiec miałby się znaleźć na celowniku Śląska.

Wrocławianie poszukują następcy dla zwolnionego niedawno Tadeusza Pawłowskiego. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, Mroczkowski co prawda znalazł się w gronie potencjalnych trenerów „Wojskowych”, ale nie otwiera listy broniącego się przed spadkiem od I ligi klubu. Jego kandydatura nie jest zbyt poważnie brana pod uwagę – usłyszeliśmy od dwóch niezależnych źródeł. W Śląsku poważnie rozważają natomiast zatrudnienie szkoleniowca ze Słowacji.

Fakt, że we Wrocławiu nie bardzo celują w Mroczkowskiego to jedno. Pamiętać trzeba, że nawet gdyby byli zdeterminowani, by po niego sięgnąć, chęć zmiany pracy musiałby przecież wykazać sam zainteresowany. Znając obecnego trenera Widzewa, nie chciałoby nam się wierzyć, że zostawiłby on drużynę w połowie sezonu.

Wygląda więc na to, że Radosław Mroczkowski nadal prowadzić będzie łodzian w przyszłym roku. Z pewnością kamień z serca spadnie nie tylko kibicom, ale także działaczom. Gdyby sprawy potoczyły się inaczej, musieliby oni w jednym czasie znaleźć i prezesa, i trenera. Wydaje się, że jeden problem mają już z głowy.