Mroczkowski nigdy nie postawił na ten sam skład

29 marca 2019, 11:24 | Autor:

Za nami dwadzieścia pięć kolejek sezonu 2018/2019, czyli już trzy czwarte całych rozgrywek. Co prawda zespół Widzewa zagrał jeden mecz mniej, to i tak można dostrzec pewną zaskakującą prawidłowość. Chodzi o personalne wybory trenera.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak często Radosław Mroczkowski rotował składem, a konkretnie z ilu graczy korzystał i ile razy stawiał na to samo zestawienie. Wnioski są bardzo ciekawe, bowiem okazuje się, że łodzianie nie zagrali ani razu identyczną jedenastką w dwóch meczach z rzędu! Nawet wtedy, gdy drużyna notowała jesienią serię siedmiu kolejnych zwycięstw, jej opiekun za każdym razem zaczynał mecze z co najmniej jedną zmianą.

To oczywiście tylko ciekawostka, niestanowiąca bezpośrednio o błędach czy zaletach Mroczkowskiego. Trzeba bowiem pamiętać, że w niektórych momentach trener nie mógł powstrzymać się od korekt w wyjściowym składzie, nawet gdyby chciał postawić na identyczną jedenastkę. Jego zawodnicy byli bowiem eliminowani z gry w kolejnym spotkaniu z powodu nadmiaru kartek, powołań do reprezentacji, czy na skutek kontuzji.

Takich przykładów nie było jednak wiele, co dobitnie pokazuje, że w większości przypadków Radosław Mroczkowski decydował się na przetasowania w składzie zupełnie dobrowolnie. Krytycy szkoleniowca będą zarzucać mu brak konsekwencji, co może mieć wpływ na spadek pewności siebie u piłkarzy. Skoro nawet po dobrym meczu niektórzy gracze tracili miejsce na boisku, mogło to być odbierane przez wszystkich w szatni negatywnie. Z kolei zwolennicy trenera podadzą jako argument na jego obronę próbę szukania optymalnego zestawienia swojego zespołu. Mogą się za tym kryć nie tylko umiejętności i aktualna forma zawodników, ale także inna potrzeba taktyczna w danym meczu.

Bez względu na to, co kierowało Radosławem Mroczkowskim, nie można o nim powiedzieć, iż trzyma się on piłkarskiego porzekadła, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Mamy oczywiście na myśli okres wrześnio-październikowy, ponieważ wtedy Widzew ostatni raz potrafił wygrać co najmniej dwa spotkania z rzędu. Wiosną takiej sytuacji jeszcze nie było, co też może wpływać na wyboru sztabu szkoleniowego.

Sprawdziliśmy również, jak podobna sytuacja miała miejsce w innych drużynach. Okazuje się, że w II lidze nie ma żadnego innego zespołu, który w dwóch spotkaniach z rzędu nie zagrałby choć raz takim samym składem wyjściowym. Tylko w Łodzi co mecz dokonywano co najmniej jednej zmiany.

W oczy rzuca się także liczba wykorzystanych graczy. Po 3/4 sezonu widzewiacy biją pod tym względem na głowę niemal całą resztę ligi. Przy al. Piłsudskiego zagrało w dotychczasowych potyczkach aż trzydziestu jeden zawodników. Dla zobrazowania skali wystarczy napisać, że więcej wystąpiło tylko w Górniku Łęczna (37), a prowadzący w tabeli Radomiak Radom sięgał po zaledwie dwudziestu dwóch piłkarzy. Średnia ligowa wynosi pod tym względem 27 graczy.

Liczba, która na pewno działa na korzyść Mroczkowskiego, to średnia punktowa. Choć zespół w ostatnich tygodniach seryjnie sprawia zawód swoim kibicom, łodzianie wciąż znajdują się na miejscu premiowanym awansem. Co prawda zajmują nie pierwszą, a drugą lokatę w tabeli, ale rozegrali o jedno spotkanie mniej od Radomiaka. Trener lidera, Dariusz Banasik, notuje obecnie średnią 1,88 pkt na mecz. Radosław Mroczkowski ustępuje mu tylko pięcioma setnymi.

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
5 lat temu

Dlatego co mecz nie ma zgrania

WSI
5 lat temu

Nic nie mam do tego, że Mroczkowski rotuje składem ale uważam, że kadre mamy zbyt szeroką. Pięć, sześć transferów co runde to moim zdaniem jakiś nieporozumienie. Byłem zwolennikiem powrotu Mroczkowskiego i nadal trzymam kciuki, że to wszystko odpali. Powodzenia Mroczek, a do piłkarzy panowie czas się obudzić ze snu zimowego.

Krzysiek
5 lat temu

Zakładam, że trener Mroczkowski zna się na swoim fachu 100 razy lepiej ode mnie więc nie zamierzam mu doradzać. Jako kibic oczekuję efektownej gry Widzewa, wielu goli i przede wszystkim awansu. Chcę, aby Widzew grał odważnie i do przodu, na tak, ofensywnie, a nie do tyłu albo w poprzek boiska i niech trener nad tym pracuje. Kibice też mogliby pomóc. Dawno nie było słychać: Hurrrrraaaaa! Naprzód! Do atakuuuu! Na starym stadionie to była dosyć częsta przyśpiewka, a teraz to już nie pamiętam kiedy ostatni raz ją słyszałem. Młode pokolenie pewnie w ogóle jej nie zna. Kibice powinni dać jasno do… Czytaj więcej »

Zygmunt
5 lat temu

Za czasów wielkiego Widzewa, była rotacja, ale nieporównywalnie mniejsza od obecnej. Był trzon zespołu, który odpowiadał za wyniki, tutaj w chwili obecnej tego trzonu nie ma. Byli liderzy drużyny, konia z rzędem temu, kto wskaże mi lidera. Jak przełożyło się te 17 transferów na motywacje u niektórych piłkarzy? Co myśli Michalski, kiedy widzi, że grają słabsi od niego? Albo Cinek zastąpiony Kamińskim czy Sylwestrzak Paszlińskim? O Kaziku już nie wspomnę. Jakie ci chłopcy mają zdanie na temat ich przyszłości w Widzewie? Wystarczyło popatrzeć na twarz Mateusza Michalskiego przed meczem z Elaną. I wszystko było wiadomo. I ja mu się nie… Czytaj więcej »

Wielki
Odpowiedź do  Zygmunt
5 lat temu

Dlatego napisałem że Mroczek odjechał…Michalski nasz najlepszy strzelec i asystent gra końcówy ,Sylwestrzak najlepszy nasz obrońca na jesień nie gra a z Kaziem to też przedziwna historia….nic Radosława nie broni,ani wyniki ani styl gry (gra trzema obrońcami to strzał w kolano ).
Po porażce z Górnikiem Ł. proponuje pożegnać pana z piwnym brzuszkiem. Po potem będzie za późno.

5 lat temu

No nie stety nie zgadzam sie z tym co piszecie ponieważ zmiany co mecz to nie ma zgrania między zawodnikami i ine drużyny to wykorzystują pisze to do Wsi ,Krzysiek optymista ,Zygmunt patrzy trzeźwo na sytuację

6
0
Would love your thoughts, please comment.x