MOSIR Bochnia – Widzew Łódź 100:73 (50:43)

Nie było szczęśliwego zakończenia rundy w wykonaniu koszykarek Widzewa Łódź. Podopieczne Anny Chodery udały się wczoraj na mecz wyjazdowy przeciwko ekipie MOSIR Bochnia. Początkowo widzewianki grały dość wyrównane zawody, ale kluczowa okazała się ostatnia kwarta, którą zdominowały rywalki i to zespół z południa kraju cieszył się finalnie zwycięstwem 100:73.

Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, choć w pierwszych minutach to gospodynie utrzymywały korzystny dla siebie rezultat. Wynik rzutem za trzy otworzyła Małgorzata Zuchora, ale szybko na ten rzut odpowiedziała Anna Kudelska, dopisując na konto drużyny dwa oczka. Później dla Widzewa rzucały Maria Józefowicz, Makhbuba Yunisova i powracająca do składu po długiej kontuzji Natalia Gzinka. Na trzy minuty przed końcem pierwszej części tego meczu łodzianki pierwszy raz wyszły na prowadzenie. Udało się to dzięki Kudelskiej oraz Wiktorii Kurzawskiej, które podwyższyły wynik na 14:17. Tuż przed końcem przeciwniczki odrobiły jednak tę niewielką stratę i po pierwszej kwarcie mieliśmy remis 24:24.

Drugie dziesięć minut znów zaczęło się od naprzemiennych wymian ciosów i żadna z ekip nie była w stanie w zdecydowany sposób odskoczyć rywalkom. Dopiero w połowie tego fragmentu meczu, po celnych rzutach Magdaleny Szkop i Moniki Malinowskiej, drużyna z Bochni objęła pięciopunktowe prowadzenie. Niestety, był to wyraźnie słabszy fragment w grze czerwono-biało-czerwonych, ponieważ pomimo trafienia Gzinki, gospodynie utrzymywały, a potem nawet powiększyły swoją przewagę do 12 punktów. W końcówce skuteczna pod koszem była Kudelska i po jej czterech trafieniach (w tym dwóch zza linii) do przerwy na tablicy widniał wynik 50:43.

Po zmianie stron jako pierwsza trafiła Kudelska i to za trzy punkty. Na nieszczęście dla widzewianek, MOSIR szybko wykończył prawidłowo trzy kolejne akcje i na tablicy wyników był już niekorzystny stan 57:46. Obraz gry w kolejnych minutach się nie zmieniał. Koszykarki z Bochni w dalszym ciągu utrzymywały około dziesięciopunktową przewagę. W Widzewie rzucały wtedy głównie Kudelska i Gzinka, ale zdobyte przez nie punkty nie wystarczyły na znaczące nadgonienie rezultatu, który do syreny kończącej tej część spotkania wynosił 70:62.

Nadzieje na odwrócenie losów spotkania z pewnością wciąż były, zwłaszcza, że strata była tylko jednocyfrowa. Niestety ostatnia kwarta brutalnie wszystko zweryfikowała. Łodzianki były na początku bardzo nieskuteczne, co zaczęły wykorzystywać przeciwniczki. Na pięć minut przed końcem strata wzrosła już do 18 punktów. Zawodniczki grające przed własną publicznością nie zamierzały się jednak zatrzymywać i kontynuowały swoje skuteczne natarcia. Na 6 sekund przed końcem meczu wynik na 100:73 ustaliła rzutem za trzy punkty Katarzyna Mroczek. Widzewianki zakończyły rundę porażką i święta spędzą na 11. pozycji w stawce. Do grania powrócą z kolei na początku stycznia.

Foto: www.facebook.com/bochnia.basketball/ Qubinho photography

MOSIR Bochnia – Widzew Łódź 100:73 (24:24, 26:19, 20:19, 30:11)

Bochnia:
Plucińska 23, Zuchora 21, Krawiec 17, Malinowska 10, Mroczek 6, Rak 4, Fortuna 3, Więcek 2, Lipińska 0, Grabska 0

Widzew:
Kudelska 24, Gzinka 13, Janicka 10, Józefowicz 9, Kurzawska 6, Pawlak 5, Gortat 3, Yunisova 3