„Mintaj” uhonorowany za czterechsetny wyjazd
17 września 2019, 16:22 | Autor: KamilTradycją na nowym stadionie Widzewa stało się już honorowanie kibiców, którzy zaliczyli swój jubileuszowy wyjazd na mecz łódzkiego klubu. W sobotę takiego zaszczytu dostąpił „Mintaj”.
Wyprawa do Legionowa była jego czterechsetną w życiu. Jak sam przyznał, po raz pierwszy na wyjazdowym starciu łodzian pojawił się w sierpniu 1991 roku, w Mielcu. Widzewiacy, tuż po powrocie do elity, wygrali wtedy ze Stalą 1:0, a jedyną bramkę w spotkaniu zdobył Tomasz Łapiński.
„Mintaj” otrzymał z rąk Marcina Tarocińskiego koszulkę Widzewa ze swoją ksywką oraz liczbą „400”. Wcześniej podobne trykoty za jubileuszowe wyjazdy dostali Ania, „Przemas” czy „Boniek„. Wszystkim serdecznie gratulujemy i życzymy kolejnych lat na szlaku!
Mega szacun, ale kto to liczy i sprawdza?
Komisja gier i zakładów
Nie no kolega Marcin zapytał ja też jestem ciekawy.
Jak to się weryfikuje?
Może ktoś odpisze na poważnie
Też byłem na kilkudziesięciu wyjazdach. Jak to można potwierdzić „zalegalizować? Trzeba mieć zdjęcia,świadków czy jak? Czy liczy się sam wyjazd i obecność np za płotem czy trzeba wejść na stadion?. Poważnie panie Kamilu,może napisz Pan jakiś mały artykulik jak to wygląda od kuchni?
Zazwyczaj każdy liczy sobie sam, bo raczej nie ma sensu, żeby ktokolwiek w tym temacie oszukiwał :) A kryteria to już w pełni indywidualna kwestia.
W przypadku Mintaja, to wszystko możliwe, że tyle zaliczył wyjazdów.
Znam Mintaja i właściwie to chyba łatwiej powiedzieć na ilu nie był wyjazdach. :)
Szacunek Mintaj
Ave Widzew
Ponad 60 km poza Łodzią i obecność przynajmniej chwilowa na obiekcie meczowym, nie w pobliżu.
Tak jak jeden z Kolegów poniżej napisał, łatwiej policzyć na których nie był.
Nikt nie liczy i nikt nie sprawdza. Jest to indywidualna sprawa każdego wyjazdowicza. Ludzie którzy mogą się pochwalić taką liczbą wyjazdów nie są anonimowe. Tylko pozazdrościć.