Miedź – Widzew (bramki)
6 listopada 2020, 22:32 | Autor: KamilDwie bramki padły w dzisiejszym meczu Miedzi Legnica z Widzewem Łódź. Wynik dla gości otworzył Filip Becht, ale w doliczonym czasie gry wyrównał Nemanja Mijusković i ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Polsat Sport przygotował już zapis obu trafień. Można je obejrzeć poniżej.
Ten mecz przeszedł do historii- w ok 35-ej minucie pierwszej połowy urodziła mi się córka, Tola.
Gratulacje!!!
To gratulacje i masz szczęście jak nie oglądałeś resztę minut tego kabaretu w Legnicy
1.To nie skrót bramek, tylko skrót meczu – sorry taki mamy klimat, tzn. poziom
2. Bramka dla Widzewa – komentarz… sensacyjne prowadzenie (już wszyscy z nas drwia)
3. Zachowanie bramkarza w żółtym trykocie…. nie znajduje epitetów na to.
To należy zaorać, bo to dusi mocniej niż Covid19.
Już nie pamiętam kiedy nasi pokazali charakter i wygrali albo zremisowali w ostatnich minutach. Ten sezon jest do dupy i trzeba się z tym pogodzić. Będziemy rozdawać punkty. Może jakieś pojedyncze spotkania im wyjdą. Szczerze to mam już dosyć tego sezonu przez brak kibiców na stadionie itd.
pisałem już kiedyś,ze pierwsza 10 to nasz sukces w tym sezonie. Baraże to dla nas byłyby przetarciem do walki o awans w kolejnym sezonie. covid niestety robi cyrk z tego sezonu
bramkarz potrzebny od zaraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
Kurczę, poważnie mam obawy, czy Pawłowski po tragicznym początku rundy i teraz po chorobie wróci do formy. Może więc Reszka? Bo Mleczko niestety, zawalił tę bramkę (no, powiedzmy, na spółkę z obrońcami).
Coś tak czuję, że Reszka to byłby strzał w dziesiątkę, chyba faktycznie nie ma sensu ogrywać Mleczki, Pawłowski to duże ryzyko, tak mi się wydaje.
Pawłowski spowrotem Mleczko ława
Kosakiewicz patrzy na trybuny za bramką, Mleczko wypuszcza piłkę lecącą do koszyczka i jest strata punktów.
Poziom meczu żałosny.
Od meczu z Grudziądzem 2:3 przebierańcy w czerwonych koszulkach to banda frajerów i nieudaczników, którzy regularnie tracą punkty w końcówkach (ile takich bramek już padło dla rywali). Nawet nie chce się tego komentować. Niestety, prawda jest taka, że w tej chwili nie ma ani jednego piłkarza na ekstraklasowym poziomie. Ani jednego! Nawet trener wyciągnięty z jakiejś głębokiej prowincji piłkarskiej. Niestety, z takim składem nie ma perspektyw na lepsze jutro. Ci przebierańcy po prostu mają swoje ograniczenia i wyżej swojego ch.ja po prostu nie podskoczą. Ale czy oni go mają to już inna sprawa.
Z terminem „trener” to ja bym uważał. Nie nazywajmy szamba perfumeria.
Zatrudnia się trenera 2-ligowego, to się gra na poziomie 2 ligi
Parodia futbolu
Tu już nawet nie chodzi o wynik,gramy straszną padake,a milo być widowiskowo,ofensywnie,pressing na rywalu..co jest widzimy od 10 kolejek…