Michniewicz już opuścił zespół

21 października 2015, 09:03 | Autor:

trening_SMS

Ostatnie wyniki i postawa zawodników sprawiły, że Marcin Płuska zaczął szukać nietypowych rozwiązań w celu poprawy jakości. Szukał jej także w głowach zawodników, uznając, że wpływ na słabsze wyniki Widzewa może tkwić w psychice graczy i nie radzeniu sobie z presją.

W tym celu do sztabu szkoleniowego dołączył Łukasz Michniewcz, trener od tzw. przygotowania mentalnego. Jego rolą było dotarcie do piłkarzy i odblokowanie ich emocji, skażonych brakiem zwycięstw. Dobry znajomy Płuski został poproszony o pomoc i miał przebywać z łodzianami co najmniej do zeszłej soboty. W tym okresie codziennie uczestniczył w zajęciach drużyny, a po nich serwował zawodnikom parogodzinne seanse.

Michniewicz udał się także z zespołem do Kleszczowa na mecz ze Zjednoczonymi Bełchatów. Usiadł na ławce trenerskiej, a w przerwie, gdy Widzew schodził do szatni z jednobramkową stratą, urządził piłkarzom bardzo długie przemówienie, mające zmotywować ich do walki o korzystny rezultat. Trwało to tak długo, że gotowi do rozpoczęcia drugiej połowy rywale musieli czekać na gwizdek kilka minut.

Efekt pracy sportowego psychologa był jednak mało efektywny. Widzewiacy walczyli, ale nie mniej i nie więcej, niż w poprzednich spotkaniach. Efektu wow nie sprawiły także codzienne seanse mentalne. Nikt wprost się na nie nie skarżył, ale niektórzy – zwłaszcza bardziej doświadczeni gracze – przyznali, że przyniosło im to niewiele korzyści. Koniec końców postanowiono, że Łukasz Michniewicz dłużej swojej misji kontynuować nie będzie. Marcin Płuska musi dalej szukać rozwiązania swoich problemów z zespołem.