Mecze w Byczynie do 1000 widzów – popisy policji

22 marca 2015, 16:18 | Autor:

policja

Długo trwały starania Widzewa o możliwość rozgrywania spotkań w roli gospodarza w Byczynie. Jednym z głównych zastrzeżeń Polskiego Związku Piłki Nożnej był brak wymaganej na tym szczeblu rozgrywkowym pojemności trybun. W Podręczniku Licencyjnym liczba krzesełek musi wynosić co najmniej 2000 miejsc, a przenośne sektory na obiekcie mogą pomieścić tylko ok. 1500 kibiców.

Wszystko wskazuje jednak na to, że awantura o pojemność miała charakter wyłącznie proceduralny, bowiem na stadionie pod Poddębicami i tak nie będzie mogło zasiadać więcej fanów, jak 1000. Skąd to ograniczenie? Jak się dowiedzieliśmy, decyzję taką podjęła tamtejsza policja, która zakwalifikowała wszystkie wiosenne spotkania, jako tzw. mecze o podwyższonym ryzyku.

Sobotni pojedynek, decyzją Wojewody Łódzkiej, odbywał się bez udziału publiczności, a lokalni funkcjonariusze przygotowali się do niego, jak do wojny. Nie brakowało licznych pojazdów policyjnych, wsparcia ludzkiego z Łodzi, czy nawet polewaczki z wodą.
Mundurowi wykazali się też wyjątkową postawą antydemokratyczną, jak relacjonował nam jeden z okolicznych mieszkańców, policjanci szantażowali człowieka chcącego wpuścić kibiców na prywatną posesję, że jeśli ten to zrobi, zakwestionowana zostanie rzekomo nieprzepisowa wysokość ogrodzenia. Milicjanci – bo takie słowo chyba lepiej do nich pasuje – wypisali fanom także mnóstwo mandatów za różnego rodzaju błahostki, wielokrotnie przekraczając przy tym swoje uprawnienia. Nic nowego…