Mecz z Widzewem wielkim świętem
3 października 2017, 10:54 | Autor: RyanKażde pojawianie się drużyny Franciszka Smudy na III-ligowych terenach wzbudza duże zainteresowanie. Niedzielne spotkanie z Drwęcą było tego dobitnym przykładem. Na trybunach zasiadła rekordowo duża publiczność.
Mało brakowało, a zamiast święta w Nowym Mieście Lubawskim będziemy świadkami atmosfery przypominającej inne, mniej znaczące pojedynki. Wszystko za sprawą policji, która zażądała (!), by klub wpuścił na stadion nie więcej, jak 200 osób. Na szczęście powalczono o zmianę decyzji i ostatecznie mecz mogła obejrzeć szersza widownia, choć i tak impreza miała charakter niemasowej.
Do spotkania z Widzewem szykowali się również skonfliktowani z właścicielem klubu najzagorzalsi kibice Drwęcy. Weszli na obiekt już w trakcie trwania meczu i stworzyli kilkudziesięcioosobowy „młyn”. Na początku drugiej połowy przygotowali też oprawę! Były flagi na kijach, balony oraz serpentyny i konfetti. Rzucone na murawę kawałki papiery na chwilę przerwały zawody.
W Nowym Mieście Lubawskim oczywiście nie zabrakło też kibiców z Łodzi. Wykorzystano wszystkie bilety, a w sektorze gości zanotowano nawet nadkomplet. Fani RTS przywieźli ze sobą flagę „Discovery” oraz transparent o treści: „Serek, trzymaj się!”. Do końcowego gwizdka przyjezdni wspierali piłkarzy, a po nim mogli cieszyć się z trzech punktów.
Widzewiaków na tym wyjeździe pojawiło się 352, co trzeba uznać za naprawdę dobrą liczbę, biorąc pod uwagę termin i godzinę spotkania. Przed „Czerwoną Armią” tej jesieni jeszcze trzy wyprawy: do Wikielca, do Warszawy i do Tomaszowa Mazowieckiego.