Masłowski zostaje w Jagiellonii, ale podziękował Widzewowi
10 stycznia 2025, 11:01 | Autor: RyanŁukasz Masłowski podjął decyzję na temat swojej przyszłości. Dyrektor sportowy Jagiellonii Białystok zostanie w swoim obecnym klubie do końca sezonu 2026/2027, ale potwierdził też, że faktycznie miał propozycję powrotu do Widzewa.
W przeszłości popularny „Masło” działał przy Piłsudskiego w dwóch rolach: jako piłkarz, a wiele lat później także dyrektor sportowy. W tej drugiej roli widział go ponownie Tomasz Stamirowski, za którego rządów w klubie Masłowski obejmował to stanowisko po raz pierwszy. Pogłoski na temat próby ściągnięcia go do Łodzi pojawiły się kilka dni temu na łamach Onetu Przeglądu Sportowego, a część kibiców wiązała je ze spekulacjami pojawienia się nowego inwestora.
Nie czekając na rozwój wypadków w RTS, 43-latek postanowił zostać na Podlasiu, gdzie znakomicie rozwija się jego kariera. Krótko po objęciu funkcji dyrektora sięgnął z Jagiellonią po sensacyjne mistrzostwo Polski, a ogromną rolę odegrały w tym sukcesie właśnie świetne transfery. W obecnym sezonie „Jaga” radzi sobie bardzo dobrze i wciąż liczy się w walce o drugi z rzędu z tytuł, mając po rundzie jesiennej tylko trzy punkty straty do prowadzącego w tabeli Lecha Poznań. Dodać można do tego również udaną postawę na arenie europejskiej i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Wyniki przekładają się na znaczny wzrost budżetu białostocczan, a to pozwala Masłowskiemu mocniej zaszaleć z zakupami, więc nic dziwnego, że podpisał z klubem nowy kontrakt.
Opowiadając o kulisach negocjacji, Masłowski przyznał przy okazji, że plotki o jego możliwym powrocie do Widzewa nie były całkowicie nieprawdziwe. Potwierdził też zainteresowanie ze strony Rakowa. „Bardzo doceniam to, że Raków i Widzew byli zainteresowani moją osobą, ja to bardzo szanuję, ale dziś czuję się dobrze w Białymstoku. Mam ogromny szacunek, wsparcie dookoła” – mówił w youtubowym kanale Meczyków.
Póki co, Łukasz Masłowski wróci więc do „Serca Łodzi” tylko na chwilę, gdy na początku marca czerwono-biało-czerwoni podejmą Jagiellonię w meczu 24. kolejki Ekstraklasy. I tym razem nie będzie kibicował gospodarzom.
Podziękował dosłownie i w przenośni. Gdyby akcja z Panattoni nosiła znamiona realności, to podziękowałby już tylko dosłownie…
Ale, że nie chciał przyjść do tak poukładanego klubu bez długów, do takiej idealnej korporacji…
Jak zobaczył amatorów i skapstwo właściciela, to stwierdził, że nie będzie się produkował 10 lat, by zagrac o cis więcej.
Ironia…sam bym tak zrobił, więc mu się nie dziwię. Jaga wejdzie teraz na wyższy poziom i dłuższy. Z samych pucharów zarobili już ponad 40 mln , z mistrzostwem około 50. Czyli cały nasz budżet, jest z czego i na kogo wydawać, budować drużynę na top3
Zastanówcie się nad minusowaniem tej wypowiedzi. Myślenie nie boli. Prawda jest taka, że ze Stamirowskim czeka Widzew przez 10 lat przeciętność i stagnacja. Słowo postęp to w jego ustach pusty frazes.
Dziękuję. Jeśli nie wejdzie Pan Antoni, to nikt dobry czyli pilkarz, menago, dyro nie przyjdzie. Ewentualnie sami mlodzi chcący się wybić, nauczyć czegoś.
Brak będzie perspektyw rozwoju i sukcesów, z budzetem co rok wiekszym o 10 mln, gdzie inni wyżej napisałem. A gdzie inflacja jeszcze. Tak więc budżet nie rośnie tylko równa się inflacji. My 50 inni 100- 200 mln.
Takim dyrektorem jak on to każdy głupi może być jak dostaje spore środki na transfery ,sztuka jest zrobić coś z mniejszych środków finansowych
Raczej jak robili majstra,to ściągał za darmo,Palulu,Marczuk,Hansen,budżet mieli troszkę mniejszy niż my i do tego kilka Milionów długu,teraz są o dwie długości przed nami
Dokładnie.
Każdy głupi i głupszy by to wiedział.
Problem tkwi tu w stopniowaniu:
głupi, głupszy, masakra.
I ten ostatni już tego nie wie.
Jaki budżet miała Jaga jaki miał Widzew w zeszłym sezonie? Panie matematyk.
Nie dziwi, to najsensowniejsza decyzja jaką mógł teraz podjąć?
Zamiast z żoną będzie sypiać z prosty…mi
Jest jak one- idzie tam gdzie więcej dają
Musiał by mieć chyba coś z głową żeby odchodzić teraz z Jagielloni
psychiczni to idą do łks
Musiałby. Mieć serce i miłość do swojego klubu. Masz rację
Dyrektor sportowy wielkie mi stanowisko,to jest tylko zwykły pośrednik między klubem a managerami zawodników, tylko każdy zna innych i obraca się głównie w tych zawodnikach których mają pod sobą managerowie
Ja Wam mówię że szarą eminencją we Widzewie jest Wichniarek. To on odpala takich zawodników jak Hansen czy Klimek. To on wynajduje zawodników po przychodniach rehabilitacyjnych. To on twierdzi że zimą nie da się zciągnąć zawodnika, tymczasem pół Widzewa może odejść właśnie zimą. To właśnie on tuż po rundzie zastanawia się jakich zawodników nam brakuje. No i być może po obozie trenigowym gdzie ustala się taktykę i dobiera do niej zawodników zmieni trenera, który wejdzie na ligę i nie będzie wiedział nic o drużynie. Od Wichniarka powinno się zmieniać Widzew na lepsze. Po drugie podejście Stamirowskiego do rozwoju Widzewa.
My jesteśmy tak poukladanym klubem, że uważamy iż da się tylko zrobić xima transfery wychodzące. Przychodzące to już nie :))))
Każdy na świecie robi zimą tylko wychodzące transfery… ;D
XD Zwłaszcza, że to Wichniarek ściągał i Hansena i Klimka. A że trenerzy z nich nie korzystali? Cóż, ich wybór. A o Klimka ile było hałasu, że drewno z rezerw 1 ligowej Odry. Teraz się okazuje że to pierwszy talent polskiej kopanej xD
Czyli ta akurat plotka potwierdziła się dziś, ale inna już wczoraj niestety nie! Ciekawe, czy jutro potwierdzą się bądź nie… kolejne plotki?
W dawnym dziennikarstwie sportowym, gdy obowiązywała zasada odpowiedzialności za słowo, za podanie nieprawdziwej informacji można było… wylecieć z Redakcji. Dzisiaj natomiast nic za to nie grozi.
Wręcz przeciwnie, nazywa się to plotką i się cieszy z tego, że ma się poczytność i klikalność.
Ale czasów kibic dożył…
Zawód „dziennikarz” mocno się zeszmacił.
To naprawdę istotna wiadomość mająca wielki wpływ na obecną sytuację Widzewa. Naprawdę podziękował ??? Niesamowite. Podajcie jeszcze co dziś jadł , czy stolec był w normie oraz jak długo spał.
Widzewowi się nie odmawia.
Niech nie wraca.
Jaga miała podobny budżet jak my,różnica pojawią się właśnie w doborze piłkarzy,piłkarzy wyszukiwanych przez dyrektora sportowego,o Marczuk i Hansenie nie będę się rozpisywał,bo wszyscy wiedzą jak to wyszło,większym problemem jest brak porozumienia między trenerem a dyrektorem sportowym,po co wichniarek ściągał graczy,którzy nie dostali tak naprawdę szansy ,żeby się pokazać,jest kilka takich nazwisk,brak porozumienia,brak chemii,nie wiem jak to nazwać.. ktoś musi odejść