Masłowski w Widzewie najpóźniej od kwietnia?
13 stycznia 2019, 16:13 | Autor: RyanWczoraj informowaliśmy, że Widzew bliski jest porozumienia z Łukaszem Masłowskim. Według niepotwierdzonych pogłosek dyrektor sportowy Wisły Płock miałby przenieść się do Łodzi już po weekendzie, ale wygląda na to, że trzeba będzie jeszcze trochę zaczekać.
Świetnie orientujący się w kuluarach polskiego futbolu, ukrywający się na Twitterze pod pseudonimem Janekx89, napisał dziś, że transfer Masłowskiego na Piłsudskiego jest w zasadzie pewny. Miałby się on jednak dokonać nie w najbliższych dniach, ale dopiero za dwa lub nawet trzy miesiące.
Zdaniem autora wpisu, „Masło” pozostanie w Płocku najpóźniej do końca marca. Oznacza to, że najbliższe okno transferowe, które otwiera się w Polsce 1 lutego, będzie funkcjonowało w Widzewie jeszcze bez nowego dyrektora sportowego. Można się domyślać, że funkcję tą do tego czasu pełnić będzie nadal Mirosław Leszczyński.
Prezes „Nafciarzy” zaprzeczał, że dyrektor miałby odejść z klubu przed końcem sezonu, ale informacje twitterowicza są inne. Można się domyślać, że strony poszły na kompromis i Masłowski zostanie w Wiśle jeszcze dwa-trzy miesiące, by pozamykać wszystkie sprawy i przede wszystkim nie zostawiać jej na lodzie w trakcie gorącego, choć zimowego, okresu.
Informacja Jankax89 są jednocześnie złe i dobre. Złe, ponieważ fani liczyli, że Łukasz Masłowski wesprze swoimi kompetencjami walczącą o awans do I ligi drużynę Radosława Mroczkowskiego już teraz. Dobra, bo wcześniejsze ustalenia dawały na to szansę dopiero latem. Jeśli były piłkarz Widzewa znajdzie się w nim wiosną, będzie mógł spokojnie przygotować się do letniego okna transferowego. Ruchów w klubie wówczas nie zabraknie, bowiem aż kilkunastu piłkarzom kończą się kontrakty.
Więcej o rozmowach z Łukaszem Masłowskim pisaliśmy TUTAJ
🔜Dyrektor sportowy Wisły Płock, Łukasz Masłowski, najpóźniej do końca marca pożegna się z klubem. Nowym miejscem pracy Masłowskiego będzie walczący o awans do pierwszej ligi Widzew Łódź.
— Janekx89 (@janekx89) 13 stycznia 2019
fajnie, bardzo się cieszę….
z tą wiadomością Kristo musi się zabrać do ostrej roboty, kto pamięta wywiad z Masło dla widzew.tv ten pamięta, że nie preferyje tego typu zawodników.
Akurat co ciekawe Kristo wypalił, i jest niezbędny w środku pola
Dyrektor sportowy jest od wyszukiwania zawodników czy negocjowania kontraktów, a nie od decydowania który zawodnik ma grać
ale dyrektor sportowy chyba decyduje o dalszym kierunku rozwoju klubu i także o przedłużaniu kontraktów, a także o sprzedaży by na zawodniku zarobić jeszcze zarobić.
Nie ma tragedii , warto poczekać na Masło, a od marca i tak będzie miał dużo czasu, żeby znaleźć zawodników na 1 ligę.
Dokładnie. Ofensywę transferową trzeba przygotować na letnie okno!
Zawsze to lepsza opcja niż Masło w Widzewie od 1 lipca, albo wcale ;)
Mam nadzieję, że powoli stajemy się świadkami nowej jakości w Widzewie.
Najpierw tam awansujmy bo takiego jeszcze nie mamy. Pewność siebie gubi.
To żadna pewność siebie a cel jaki jest przed drużyną postawiony.
Zgadzam się. Zamiast myśleć już o letniej ofensywie transferowej, trzeba skupić się na przygotowaniu, wzmocnienu drużyny w rundzie wiosennej. Żeby awansować na kilka kolejek przed końcem,a nie w ostatnich 20 minutach ostatniego meczu.
Jeżeli Widzewek awansuje,to nie Masłowski będzie szukał piłkarzy! To piłkarze będą szukać Masłowskiego!Magia Widzewa!Niech zarząd weźmie to pod uwagę….
Najpierw fachowa przemyślana decyzja z czekaniem na prezes Pajączek, teraz równie dobra decyzja z poczekaniem na Masłowskiego! BRAWO!
Chciałoby się powiedzieć że wszystko składa się w logiczną całość;)
Można poczekać, ale teraz nie wolno nabrać zbyt dużo bezużytecznych podrob piłkarzy, z którymi będzie problem się później rozstać. Trzeba rozsądnie dobrać jeszcze 2-3 młodzieżowców i może 1-2 seniorów, którzy na spokojnie mogliby pograć w ekstraklasie (bo trzeba już o takich gościach myśleć), ale nic na siłę. No i rozstać się z tymi, którzy nie grają a hajs kasują.
Po czasie przyjdzie Maslowski i oby miał komfort pracy nad letnim i przygotowywaniem podstaw pod kolejne zimowe okienko.