Małkowski jednak zgłoszony do gry: „Nie wypadało odmówić”
5 kwietnia 2018, 19:44 | Autor: RyanDziś rano opublikowaliśmy na WTM artykuł zawierający wypowiedzi Zbigniewa Małkowskiego. Opiekun bramkarzy Widzewa wyjaśniał aktualną sytuację z golkiperami łodzian, ale rozmowa miała miejsce jeszcze przed wieczornym meczem rezerw. A ten wiele zmienił.
W spotkaniu z Górnikiem Łęczyca urazu doznał aktualny dubler Macieja Humerskiego i zespół został… tylko z jednym bramkarzem. Zdecydowano więc, że do rozgrywek zostanie zgłoszony Małkowski, który jeszcze wczoraj śmiał się z naszych sugestii, by właśnie tak postąpić. „Z prezesem i sztabem szkoleniowym doszliśmy do wniosku, że sytuacja nas do tego zmusza. Lekarze przewidują jeszcze trzy tygodnie leczenia Patryka Wolańskiego, więc uznaliśmy, że nie będziemy na siłę nikogo szukać. Zresztą do soboty i tak byśmy nie zdążyli” – wyjaśniał nagły obrót spraw Małkowski, obecny w programie „Piłsudskiego 138”.
Trener bramkarzy Widzewa jasno określił jednak swoją rolę. „Sytuacja jest prosta. Na dzień dzisiejszy pierwszym bramkarzem jest Maciek Humerski. To nie jest tak, że chcę za wszelką cenę wejść do bramki. Nie będę na Maćku wywierał żadnej presji, tylko będę chciał jak najlepiej przygotować go do występu. Ja jestem tylko takim buforem bezpieczeństwa. Nie wypadało mi odmówić” – mówił były bramkarz m.in. Feyenoordu Rotterdam czy ostatnio Korony Kielce.
Małkowski zapewnił, że kibice nie powinni obawiać się o jego dyspozycję. „Co prawda do ligi zgłoszony byłem ostatnio jakieś osiem miesięcy temu, ale cały czas jestem w ruchu. Ostatnio, będąc na zgrupowaniu reprezentacji do lat 16 też musiałem wejść do bramki. Mamy z bramkarzami niewesołą sytuację, a priorytetem jest awans. Stąd taka decyzja” – powiedział na antenie Widzew TV.
Co ciekawe, rozszerzenie zadań nie oznacza podniesienia pensji przez Widzew. „Podpisałem jedynie deklarację amatora i nie będę otrzymywał z tego tytułu żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Cały czas jestem szkoleniowcem, przebieram się w szatni dla trenerów” – ucina temat Zbigniew Małkowski.
ALE JAJA
Normalnie jak 1.04
Drodzy Koledzy (już niedługo byli). Z całym szacunkiem, muszę przyznać, że zupełnie Was nie rozumiem – tzn. kibiców Widzewa z Łodzi i bliskich okolic; nic a nic. Jestem również pewien, że Wy też pewnie mnie nie rozumiecie. A to dlatego, że pochodzimy z różnych stron Polski; inny klimat, inna mentalność, inni ludzie. Co absolutnie nie oznacza, że czuje do Was antypatię, absolutnie nie. Poprostu jesteśmy ulepieni z trochę innej gliny. W zasadzie poza tym, iż posługujemy się językiem polskim i kibicujemy temu samemu klubowi, Łodź i Region są, były i będą mi obce – chociaż Wszystkich Widzewiaków szanowałem i będę… Czytaj więcej »
Brzmi tak jakbyś się obraził na Pana Boga przez księdza w kościele…
Zygmunt – Nie wiem jak teraz my kibice i cały klub bez Ciebie damy radę… (?) hahaha
Ale jak to???
I co my teraz zrobimy?
Klub, piłkarze,kibice….
Jestem wstrząśnięty…
….uuuffff. Widzew ma sie w sercu albo nie. 36 lat oszukiwania siebie samego. Bon voyage Amigos i z daleka od P138 ps.dla dobra piłki nożnej nie wiąż sie z innym klubem
Zygmunt, gnij chorągiewo. Nigdy nie byłeś Widzewiakiem. Widzewiakiem jest się do końca życia.
Sądząc po twoim wpisie trochę wiosnę masz. Zostałem kibicem Widzewa bo tak mnie wychował mój tato w latach 50-ych bokser Widzewa. Teraz ma 75 lat i nigdy nie przestał kibicować swojemu klubowi choć czasem trudno było. Teraz się cieszy że choć stadion jest na poziomie , szkoda tylko boksu
Pamiętam sekcję bokserską na Widzewie, w latach osiemdziesiątych. Niestety nie pamiętam kiedy została zlikwidowana. Podejrzewam, że stało się to podczas przemian ustrojowych w latach 90-tych, kiedy na wszystko zaczęło brakować pieniędzy. Sekcja piłki nożnej została wtedy prawnie wyodrebniona z klubu, do spółki weszli Pawelec, Baranowski, Koussan i inni. Pozostale sekcje miały mniej szczęścia, choć było ich i tak bardzo mało. To też był koniec dwóch legend Widzewa: Ludwika Sobolewskiego i Stefana Wrońskiego w klubie. Później nastały czasy Pawelca i Grajewskiego, dwa mistrzostwa Polski i Liga Mistrzów. Kiedy wydawało się, że Widzew czeka świetlana przyszłość, wszystko zacząło się powoli sypać. Sen… Czytaj więcej »
przeżuć sie na AP mądralo
coś mi jednak czosnkiem zalatuje…….
A gdzie jest utalentowany bramkarz Mikołajczak, którego tak chwalił Małkowski?
Kontuzje ma
44 l. Dobry wiek :) To już jest śmieszne kolejne eksperymenty. Nie chcę krakać ale nieszczęścia chodzą parami jeśli Humerskiemu się coś przytrafi (odpukać) lub czerwień to nie jestem pewien czy ten „starszy Pan” poradzi sobie? Nie ma ogrania, treningów a wejść do bramki po to żeby „stać” to raczej marna perspektywa. Ostatni mecz rozegrał w maju 2017 a na przełomie 2016-2017 łącznie w 8 meczach. Dlaczego w kadrze jest tylko 2 bramkarzy? Sezon to jest tyle meczy, że często 3 jest mało. To nie jest profesjonalne zarządzanie, przepraszam jeśli się nie zgadzacie ale „trąca amatorką”
E tam. Niezgadzam się z całością wypowiedzi.
to uzasadnij:
1 Dlaczego nie ma trzeciego bramkarza
2 Dlaczego Zbyszek ma być „dobry” w bramce
3 Kto gwarantuje jego formę w sytuacji jeśli taka zaistnieje (sam Małkowski?)
3 Czy brak 3-ciego bramkarza w klubie takim ja Widzew, walczącym o awans jest uzasadnione
Po 1 kolego zanim zaczniesz się wypowiadać to nie problem wpisać w google „kadra Widzewa” i spojrzeć, że mamy 3 bramkarzy. Po 2 wcześniej był artykuł, że prócz Wolana urazu doznał także Mikołajczak(3 bramkarz) w meczu rezerw stąd pozostaje 1 bramkarz – Humerski.
Niektórzy po prostu nie potrafią czytać ze zrozumieniem.
jest trzech bramkarzy.Wolański Humerski, Mikołajczak Pech chciał ze dwóch z tych trzech jest kontuzjowanych. proste?
Jest Uszyński jeszcze, wiec debilne te tłumaczenia. Jak się obrońcy wykartkują albo złapią uraz to weźmiemy Maderę albo Łapińskiego? Decyzje w tym sztabie są śmieszne.
Później mamy patologie, że 25 latek to młody talent, bo młodzików w razie potrzeby nawet na ławkę się bierze.
Jak coś to Małkowski ma 40lat nie 44 warto sprawdzić za nim zacznie się komentować. Amatorką to tracąca Twój post bo każdy zespół w kadrach pierwszej drużyny ma dwóch bramkarzy. Do tego trzeci na liście też doznał kontuzji! Widzę, że mamy tutaj wybitnych działaczy, aż dziw, że się marnujecie profesjonaliści ;)
Chciałbym przypomnieć, że w wieku 40 lat Dino Zoff grając w reprezentacji Włoch, został Mistrzem Świata na Espania’82. Później, po mistrzostwach grał razem ze Zbigniewem Bońkiem i Michelem Platinim w Juventusie Turyn. To tak, jeśli chodzi o wiek bramkarza. Z widzewskim pozdrowieniem.
Z tego co pamiętam, to jeszcze nie tak dawno na trenera bramkarzy Widzewa był przymierzany Józef Młynarczyk. Odmówił, gdyż był trenerem kadry U-21.
To postawmy sobie teraz takie pytanie: Co by było gdyby „Młynarz” się wtedy zgodził i przyjął ofertę WIDZEWA? Czy teraz, w obecnej sytuacji zgłoszono by Józka na mecz w Ełku?
Wniosek z tego jest prosty. WIDZEW na niektórych pozycjach ma zbyt krótką ławkę, a to nie przystoi drużynie która ma walczyć o awans.
Wiesz co to pechowy zabieg okoliczności ?
Jakby wszyscy nasi napastnicy złapali kontuzje to też napiszesz, że mamy ich za mało ? Chyba oczywiste jest, że jakby trenerem był Młynarczyk, to klub na szybko musiałby szukać nowego bramkarza. Gramy w 4 lidze i pisanie, że na tym poziomie mamy za krótką ławkę brzmi śmiesznie. Jest to pech który zdarza się raz na kilka lat.
Jeśli posiadanie 3 bramkarzy w składzie, a w przypadku kontuzji dwóch wciągnięcie piłkarza, który skończył karierę w poprzednim sezonie i jest już pod ręką, na zastępstwo jest dla Ciebie krótką ławką do walki o 2 ligę to może olejmy Polską ligę i skupmy się na przykład na Bundeslidze. Tam ewidentnie jest niższy poziom skoro jak Bayern na prędko ściągnął w tym sezonie „emerytowanego” bramkarza z powodu kontuzji to nikt im nie zarzucał krótkiej ławki ……. A tak na serio to jeśli w jakiejś formacji można by było zarzucać im krótką ławkę to co najwyżej w obronie i tu też można… Czytaj więcej »