Mąka coraz bliżej powrotu do zdrowia
4 stycznia 2020, 19:35 | Autor: KamilJednym z piłkarzy, który podczas zimowej przerwy ma najmniej wolnego, jest Daniel Mąka. Pomocnik Widzewa regularnie stawia się przy al. Piłsudskiego i ćwiczy pod okiem klubowych fizjoterapeutów. Praca przynosi jednak efekty!
Jak informuje oficjalna witryna klubowa, Mąka jest na najlepszej drodze do powrotu do pełnej sprawności. Piłkarz przez cały czas uczęszczał na zajęcia rehabilitacyjne, nierzadko dwa razy dziennie, a przed Świętami Bożego Narodzenia odstawił kule. Teraz czeka na zgodę na rozpoczęcie treningów biegowych.
Sam pomocnik zdaje sobie sprawę, że choć chciałby jak najszybciej wrócić do zdrowia, to niezbędna jest cierpliwość. „Zależy mi na jak najszybszym powrocie do pełnej sprawności, ale zdaję sobie sprawę, że muszę uważać i być cierpliwym. Na szczęście jestem pod opieką naszego sztabu medycznego, który doskonale wie, jak sobie ze mną poradzić” – powiedział w rozmowie z widzew.com.
Daniel Mąka rozegrał w rundzie jesiennej szesnaście ligowych meczów w barwach Widzewa, w których strzelił dwie bramki. Kontuzji doznał w przegranym spotkaniu z Resovią. Wszystko wskazuje na to, że podczas zimowego okresu przygotowawczego powinien być już do dyspozycji Marcina Kaczmarka.
Daniel Wracaj szybko i strzelaj takie Bramki jak z Polkowicami!
Tak jest. Dużo zdrówka Daniel i powrotu do 1 składu.
Daniel, dużo zdrowia, wracaj!!!
Charakterniak i cwaniak;-) pasuje do Widzewa
A ja uważam mimo całej sympatii dla Daniela, że jego czas w Widzewie dobiega końca. Potrzebujemy już innych jakościowo piłkarzy bo coraz wyższe cele sobie stawiamy.
Tomek dziwny jesteś
Z czasem przychodzi taki czas, że zawodnik nie jest tym, który gra przez pełne 90 minut.
Jednak nadal jest ważnym zawodnikiem w całej układance.
Daniel pokazał, że ma Widzewski charakter i myślę, że jeszcze może nam pomóc. Wbrew pozorom, jesiennej rundy nie miał złej.
Może nie będzie grał pierwszych skrzypiec ale może być tym cichym zwycięzcą, który będzie doceniony gdy już będziemy tam gdzie nasze miejsce.
Czyli w Ex (a najlepiej na fotelu mistrza).
Ech. Chyba się rozkręcam, a do rundy wiosennej jeszcze tyle czasu.
Na II i III ligę Mąka jeszcze ujdzie ale tylko jako rezerwowy – niemniej życzę mu zdrowia.
Ludzie jeżeli nie pamiętacie, bo jesteście za młodzi, to poczytajcie kilka książek o Widzewie, obejrzyjcie kilka wielkich meczów Widzewa z lat 70-80 oraz 90 a nie pitolicie o Widzewskim charakterze Mąki, bo to jest śmieszne.
:)
Marcin
Na Widzew chodzę już baaardzo długi czas.
Życie czasem zaskakuje i jeśli nie sprawdzimy to się nie dowiemy.
To czy Daniel sprawdzi się w wyższych ligach zależy od samego Daniela.
Kiedyś był w Widzewie taki zawodnik Walburg.
Daniel przy nim to inny świat.
Jeszcze wcześniej Dziekanowski.
Dziekan może i miał talent ale do pewnego stopnia. Miał przebłyski lepsze lub gorsze ale świata nie zwojował.
Więcej było przerostu ego niż gwiazdy.
Aby więcej nie było takich piłkarzy jak wspomniany Walburg czy Dziekan.
Po pamiętnych słowach Dziekanowski dla mnie nie istnieje… :)
kolego Widzewski charakter można mieć również w 2 lidze.Nie jest zarezerwowany dla panów z lat 80-tych. Za dużo książek czytasz,a mało się znasz na sporcie czynnie uprawianym. Daniel jest charakterny jak najbardziej.Nigdy się nie opieprzał na boisku jeśli już grał.
Dlatego najczęściej ma od 5-10 kg tłuszczu na sobie za dużo . Tak zapieprza. Z talerza , kufla itp . Zdrowia mu życzę. Ale Widzewiakiem nigdy nie nazwę. Pamietam co robił , śpiewał o Naszym Klubie, gdy grał w warszawskim. Poza tym, piłkarsko cienki powyżej 4 ligi, czyli dawnej 3. Książki też czytam, w piłkę kopałem . Nawet w dawnej 2 lidze, czyli obecnie 1. Amen
W latach 80-tych wygrywaliśmy ze zdobywcą Pucharu Mistrzów. Drużyna złożona z obecnych piłkarzy dostała by od obecnego ćwierćfinalisty LM 10:0 i to tylko dlatego że by im się nie chciało grać na maksa.
Lata 80 to nasza legenda i nie można jej rozmieniać na porównania do obecnych piłkarzy (wszystkich) a w szczególności do Mąki.
Wreszcie ktoś rozsądny. Albo robimy drużynę z piłkarzy którzy dobrze grają i mają kondycję i ambicje, albo obstawiamy się maskotkami, bo podobno ktoś kiedyś widział że Daniel pokazał widzewski charakter.
Dosyć przeciętność. Daniel i tak gra o rok za długo w Widzewie, bo na chwilę obecną jest to piłkarz maksymalnie trzecioligowy.
Skończymy już ten temat.
Ciężka praca zawsze przynosi dobre efekty.Jeśli jest naprawdę taki zdeterminowany aby jak najszybciej wrócić na boisko to szacunek za ambicje.Nawet jak powoli kończy się czas na grę na najwyższym poziomie to przypominam co poniektórym że do ekstrklasy jeszcze długa droga.A narazie takiego walczaka z niekonwencjonalnymi zagraniami bardzo nam potrzeba chociażby na kilkanaście minut w meczu. Osobiście czuję do chłopaka duży szacunek i szczerze mu życzę dużo zdrowia i wielu miłych chwil w Widzewie.
no no! jednak przynosi efekty :)
Daniel wszyscy kibice i zwolennicy Łódzkiego Widzewa trzymają kciuki za rychły powrót na boisko i grad bramek w kolejnych spotkaniach.”Razem po Awans”