M. Żyro: „Trzeba mierzyć jak najwyżej”
22 listopada 2022, 09:28 | Autor: MichałWczoraj na antenie Radia Widzew została wyemitowana audycja poświęcona podsumowaniom dokonań obrońców Widzewa Łódź. Jej gościem był Mateusz Żyro, który opowiadał m.in.: o kulisach transferu do klubu, rywalizacji w zespole i współpracy z kolegami z boiska.
O transferze do Widzewa
„Dostałem sygnał, jak jeszcze Widzew walczył o awans. Menadżer poinformował mnie, że przy awansie może by temat z Widzewa. Powiedziałem ok, zobaczymy, jak się potoczy sytuacja. Po awansie i zakończeniu sezonu, przyszła konkretna oferta z Widzewa. Wiadomo, że trzeba było podjąć decyzję, bo to decyduje jak potoczy się dalsza kariera. Przemyślałem to, przy czym namawiał mnie menadżer i w sumie to wszyscy . Miałem początkowo jedynie obawy, że Widzew był beniaminkiem przez wielu skazanym na porażkę . Porozmawiałem jednak z władzami oraz przede wszystkim trenerem Niedźwiedziem. Oglądałem wcześniej kilka spotkań Widzewa, a trener wysyłał mi video z przebiegu gry i zachowań obrońców w jego systemie gry, co było dla mnie bardzo ważne, bo patrzę też na rozwój piłkarski. To w dużej mierze przyczyniło się do tego, że zdecydowałem się na ten ruch. Wiadomo, że o kibicach i otoczce i całym klubie nie muszę nic mówić, bo wszyscy w Polsce widzą, jak Widzew jest postrzegany i jakich ma kibiców.”
O równoległym transferze Bożidara
„Bożidar mówił mi przed ostatnim meczem, że ma zainteresowani ze strony Widzewa. Wiedziałem, że jest gdzieś w kręgu zainteresowań klubu. Przyszedłem jednak pierwszy i pamiętam rozmowy z Bożidarem, gdzie pytał się mnie jak pierwsze wrażenie itd. Jego przejście nie było więc dla mnie żadnym zaskoczeniem.”
O kwestii przyjęcia przez kibiców
„Byłem tego świadomy, że różnie mogę zostać przyjęty. Wiadomo, że jestem wychowankiem Legii, ale wiem, że były takie transfery między tymi klubami. Ja nigdy za sobą mostów nie paliłem, ani jakichś niewłaściwych słów o innych klubach nie wypowiadałem. Wiadomo, gdzie się wychowałem i skąd pochodzę. Tak jak mówiłem w pierwszym wywiadzie: Nie słowami, a czynami będę chciał zapracować sobie na szacunek i docenienie ze strony fanów. Wychodzę z tego założeniem, żeby zaufanie zdobywać czynami i boiskiem.”
O meczu Widzewa z rezerwami Legii w III lidze
„To był ewenement. III liga, stadion wypełniony po brzegi, my młodzi z zawodnicy z rezerw nie mieliśmy okazji grać na Legii, więc to był dla nas pierwszy mecz z taką atmosferą na stadionie. Z pewnością fajne przeżycie, choć wynik dla nas był zły. Piłka pisze różne scenariusze i wyszło tak, że jestem zawodnikiem Widzewa i się z tego cieszę.”
O plotkach dotyczących powołania na mecze Ligi Narodów
„Nic mi na ten temat nie wiadomo. Przynajmniej ja z nikim z reprezentacji kontaktu nie miałem.”
O planach na przyszłość
„Ciężko coś w futbolu planować, bo jak coś planujesz to są to plany podniosłe i pięknie. Teraz mam tylko najbliższy plan, czyli przygotować się do rundy jak najlepiej i być w jak najwyższej formie. Kapitalnie byłoby utrzymać miejsce, które teraz zajmujemy i podtrzymać dyspozycję jako drużyna. Osobiście to przede wszystkim być zdrowym i grać jak najwięcej i jak najlepiej.”
O nauce taktyki w drużynie Janusza Niedźwiedzia
„Tych informacji od trenera było dość sporo. Było mi łatwiej, ponieważ w Stali kilka założeń i zachowań obrońców wyglądało podobnie. Trener Szweda też pracował kiedyś z trenerem Stali, Adamem Majewskim. Te filozofie, zachowania i sposób gry w niektórych aspektach był podobny, dlatego trochę łatwo było to wdrożyć. Poza tym uważam, że jestem taktycznie dość świadomym zawodnikiem i takie czysto teoretyczne rzeczy, które trzeba przyswoić nie stanowią dla mnie kłopotu. W praktyce też to wyszło bo było trochę czasu na przygotowanie. Trener też dużo czasu poświęcał obrońcom i z treningu na trening przekazywał nam te wiadomości i dość szybko załapałem, czego ode mnie trener wymaga.”
O preferencjach odnośnie pozycji
„Nie ma to dla mnie znaczenia. Wiadomo, że na boku zawsze można więcej pomóc zespołowi w ofensywie, z kolei na środku trzeba skupić się bardziej na defensywie i mniej tych szarż do przodu można przeprowadzić. Czuję się dobrze na obu pozycjach.”
O najlepszym i najgorszym meczu w swoim wykonaniu
„Myślę, że mecze ze Śląskiem i z Wisłą były dla mnie najlepsze. Z Płockiem szkoda tego karnego z końcówki i tego, że wtedy straciliśmy bramkę i nie udało się utrzymać czystego konta. Wisła wtedy mocno nacierała, było dużo wrzutek i można było się wykazać. Niezadowolony jestem z meczu z Piastem Gliwice. Wszedłem wtedy na krótki moment i źle się zachowałem przy straconej bramce, mogłem o wiele lepiej zareagować.”
O kontuzji i stracie miejsca w pierwszej 11
„Wiadomo, że to jest ciężkie, bo łapiesz kontuzje i wypadasz z obiegu. Taki też jest futbol, to jest jego element, że szczęście jednego jest nieszczęściem drugiego. Trzeba po prostu takie momenty przyjmować i dawać sygnały trenerowi na treningach, czy jak wchodzę na boisko. Trener cały czas dawał mi do zrozumienia, że mimo siedzenia na ławce wciąż na mnie liczy i to było dla mnie ważne. Ja też jestem takim człowiekiem, że trzeba się kierować takimi wartościami, żeby życzyć wszystkim z drużyny jak najlepiej. Cieszyłem się dlatego jak chłopaki dobrze grali. Wiem, że prędzej czy później szansa nadejdzie i musze być na nią gotowy.”
O współpracy z Serafinem Szotą
„Z Serafinem dobrze się czujemy, grając ze sobą. Trener znalazł dla nas obu miejsc w składzie i dobrze nam się grało, więc zobaczymy jak to będzie wyglądało w przyszłej rundzie.”
O zmianie celu na ten sezon
„Trzeba mierzyć jak najwyżej, ale cel utrzymania powinien być zrealizowany jak najszybciej, a potem możemy mierzyć wyżej.”
Całą rozmowę z udziałem Mateusza Żyro można odsłuchać poniżej (od 19:25)
Może warto?
https://sport.trojmiasto.pl/Lechia-Gdansk-traci-napastnika-Lukasz-Zwolinski-Nie-dostalem-propozycji-kontraktu-n172804.html
Jeśli chciałby grać za rozsądne pieniądze,to moim zdaniem szybko zamienić go za Zjawińskiego.
dla mnie nic specjalnego. Lechia chyba nie ma zamiaru wiązać się z nim na przyszłość. Ani z niego szybkościowiec, ani walczak. Może warunki i technikę ma niezłe ale wolałbym zawodnika o preferencjach Jordiego (szybkość i waleczność).
Priorytet to utrzymać Jordiego. Nawet kosztem ewentualnej podwyżki. A na 2 napastnika Zwoliński zdecydowanie za drogi…
Ciekawe czy w rundzie wiosennej nadal będzie miejsce w pierwszym składzie i dla Żyry i dla Szoty. Wróci Nunes i raczej nasz kapitan znów będzie pół-prawym.