M. Szymkowiak: „Chwała ludziom, że wierzą w Widzew”
21 kwietnia 2018, 12:37 | Autor: BercikW środę przy Piłsudskiego 138 pojawił się były piłkarz Widzewa, Mirosław Szymkowiak. Właściciel szkółki piłkarskiej w Krakowie usiadł do rozmów z władzami klubu. Co było ich tematem i co sądzi o bieżącej sytuacji Widzewa?
Były reprezentant Polski chciałby, aby jego szkółka AP21 Kraków oraz Widzew rozpoczęły współpracę. „Przyjechaliśmy porozmawiać z prezesem o współpracy. Prowadzę teraz szkółkę w Krakowie. Też pomaga nam Murapol – od wielu, wielu lat. Przyjechaliśmy porozmawiać o szkółce i ogólnie o piłce nożnej. Chciałbym, żeby moi najlepsi chłopcy wyjeżdżali grać tutaj, do Widzewa. Ale na to potrzeba paru lat” – powiedział w rozmowie z Widzew TV.
Pomocnik przyznaje, że odkąd skończył grać zawodowo w piłkę, to trzyma kciuki za swój były klub. Zawsze z wielkim sentymentem wraca na stadion przy Piłsudskiego. „Pierwsza rzecz jaką patrzę, to najbliższy wynik Widzewa. A w tym sezonie już na bieżąco śledzę jego wyniki, chyba, że mam jakiś mecz. Najchętniej to bym wyszedł i zagrał na tej murawie i pięknym stadionie. Jak graliśmy warunki były trochę gorsze” – dodał Szymkowiak.
Były pomocnik łódzkiego klubu podkreśla, że fenomen Widzewa dotarł również do Krakowa. „W Krakowie jest bardzo dużo kibiców Widzewa. Spotykają mnie i pytają, skąd się to wszystko bierze. Mówię im, że to jest sentyment z poprzednich lat, z czasów pana Młynarczyka, prezesa Bońka czy kierownika Gapińskiego. Stąd się to wzięło.” – podkreśla z dumą.
Popularny „Szymek” odniósł się również do kapitalnej atmosfery, która panuje przy każdym spotkaniu rozgrywanym w Sercu Łodzi. „Kibice Widzewa to fenomen. Na dzień dzisiejszy tylko dwa klubu są w Ekstraklasie, gdzie przychodzi więcej ludzi. Pod względem dopingu jest to porównywalne, a byłem w Poznaniu czy w Zabrzu. Ale tutaj żyje cały stadion, cały stadion tym żyję. Chwała tym ludziom, że wierzą w ten Widzew. Z tymi działaczami, którzy są teraz, będziemy świętować awans do Ekstraklasy” – powiedział w wywiadzie.
Według Szymkowiaka, czwarty poziom rozgrywkowy jest najbardziej niewdzięczny. Po awansie na wyższy szczebel, Widzewowi powinno być łatwiej. „Najtrudniejsza jest trzecia liga. W drugiej lidze Widzew po paru transferach Widzew sobie spokojnie poradzi. Więcej zespołów awansuje do pierwszej ligi. W trzeciej lidze małe potknięcie i może być ciężko. Ale wierzę, że awansujemy i w kolejnych latach już będzie łatwiej” – zaznaczył na koniec.
To co teraz się dzieje w Widzewie jest NIESAMOWITE! Z tego musi urodzić się sukces za parę lat, jeśli dalej będzie to wszystko szło w tym kierunku. To jest przykład dla Sylwestra Cacka jak powinno się prowadzic tak gigantyczne przedsiębiorstwo z potencjałem jaki nosił w sobie WIDZEW! Pan Sapotka, Klementowski, pozostali, chyle czoła i dziekuje