M. Szymański: „To było bardzo pracowite pół roku”

23 grudnia 2019, 19:45 | Autor:

Za kilka dni minie pół roku od momentu, w którym Maciej Szymański został dyrektorem Akademii Widzewa. Spotkaliśmy się z nim podczas sobotniego turnieju PGE Widzew Cup 2019 i postanowiliśmy podsumować ten okres, a także zapytać o plany na najbliższą przyszłość. Zapraszamy do lektury!

– Jesteśmy na turnieju PGE Widzew Cup 2019, w którym występuje zespół Widzewa z rocznika 2010. Co to za drużyna? W akademii ten rocznik nie funkcjonuje.

– To projekt pilotażowy, o którym więcej będziemy mogli powiedzieć przed rozpoczęciem kolejnego sezonu. Mamy świadomość, że musimy się interesować również niższymi kategoriami wiekowymi i mieć z nimi kontrakt, stąd program edukacyjny dla klubów partnerskich czy dzisiejszy występ w turnieju. Z kolei w niedzielę* odbędzie się turniej dla klubów partnerskich w tej samej kategorii wiekowej.

– W porównaniu do poprzedniego roku, obsada imprezy jest nieco słabsza. Dla tych młodych chłopców to chyba jednak i tak świetna przygoda.

– To kolejne doświadczenie i możliwość rywalizacji z przeciwnikami, z którymi na co dzień nie mają okazji się mierzyć. Co więcej, turniej odbywa się w hali, a na tym etapie wiekowym elementy futsalu są niezbędne, by ci zawodnicy rozwijali się prawidłowo.

– Dobiega końca pierwsze pół roku pańskiej pracy w Akademii Widzewa. To był okres pozytywny czy negatywny?

– Zawsze pozytywny, gdy mówimy o nowym doświadczeniu. To był okres przede wszystkim bardzo pracowity, myślę, że nawet bardziej, niż mogłem sobie to wyobrazić na początku.

– Dwa awanse, rocznika 2001 do Ligi Makroregionalnej U-19 i rocznika 2005 do Centralnej Ligi Juniorów U-15, muszą cieszyć.

– Dobre rezultaty zawsze cieszą, ale my oceniamy przede wszystkim wzrost umiejętności zawodników. To, z czego jestem najbardziej zadowolony, to zbudowanie podstawowej struktury szkolenia w akademii. Wyniki są tego efektem, choć mam świadomość, że w piłce nożnej są one bardzo zmienne, dlatego nie przywiązuję do nich takiej wagi jak do rozwoju organizacyjnego.

– Gra na centralnym szczeblu pozwoli rywalizować z lepszymi drużynami.

– Zdecydowanie i to również cieszy. Jak powiedziałem, patrzymy z perspektywy wzrostu umiejętności, ale żeby te umiejętności wzrastały, potrzebne jest odpowiednie środowisko rywalizacji. Grupy do lat 15 i 19 trafiły do środowiska, w którym te wyzwania się pojawią.

– To były chyba dość niespodziewane sukcesy.

– Raczej tak. Musimy mieć świadomość, na jakim etapie znajduje się obecnie akademia. Przed nami wciąż mnóstwo pracy, zarówno nad tym, żeby zawodnicy podnosili swoje umiejętności, ale też nad tym, żeby w Akademii Widzewa byli piłkarze o wysokim potencjale, którzy albo w bliskiej, albo w trochę dalszej przyszłości będą zasilać poziom centralny.

– Wiem, że planowane są wzmocnienia personalne. Czy będzie ich dużo, czy będą to raczej pojedyncze ruchy?

– Raczej pojedyncze, głównie dlatego, że zima jest specyficznym okresem, gdy zawodnicy związani są ze swoimi klubami. Aby taki gracz mógł zmienić barwy klubowe, potrzebujemy zgody nie tylko jego, ale też drużyny, w której występuje.

– Jak poradzicie sobie z problemem organizacyjnym, gdy pierwsza drużyna, rezerwy i zespół do lat 19 grać będą tego samego dnia?

– Jesteśmy po rozmowach z zawodnikami, w których podsumowaliśmy ostatnie pół roku. Podjęliśmy decyzję, że niektórzy gracze trafią do starszej kategorii wiekowej po to, żeby zapewnić im odpowiednie środowisko do rywalizacji. Zamierzamy też stworzyć grupy meczowe, które pozwolą te sytuacje pogodzić. Na pewno nie będzie to łatwe, bo gra na centralnym szczeblu będzie się czasem wiązała z dwudniowymi wyjazdami.

– Takie wyjazdy to dla tych piłkarzy dobra możliwość zapoznania się ze standardami profesjonalnego futbolu.

– Od strony organizacyjnej to zdecydowanie duże doświadczenie i wprowadzenie do tego, jak wygląda to na poziomie centralnym, na którym takie wyjazdy są codziennością. To jeden z elementów edukacji zawodników, przygotowanie do tego, co czeka ich w przyszłości.

– Oprócz roczników 2001 i 2005, postawa której z pozostałych drużyn najbardziej cieszy?

– Myślę, że nie należy wskazywać żadnej konkretnej, bo wszystkie zaprezentowały się z dobrej strony. Należy pamiętać, że każdy startował z trochę innego pułapu. Mieliśmy zespół rocznika 2006 na najniższym poziomie, który awansował do II ligi wojewódzkiej. Mieliśmy zespół do lat 17, który w poprzednim sezonie sportowo spadł z I ligi wojewódzkiej i wystartował w niej tylko dzięki wycofaniu jednego z klubów, a jesienią był jedną z trzech wiodących drużyn w rozgrywkach. Patrzyłbym jednak nie na konkretne grupy, tylko na poszczególnych zawodników i na to, jak zbudować im taką ścieżkę rozwoju, by podnosili swoje umiejętności.

– Jednym z zadań na wiosnę będzie wprowadzenie wszystkich drużyn co najmniej na poziom I ligi wojewódzkiej?

– Myślę, że tak. To jest minimum środowiska, w którym zawodnicy powinni rywalizować. Chcemy do tego doprowadzić.

– Powiedział pan o drużynie do lat 17. Ostatnio zagrała ona, wraz z zespołem o rok młodszym, dwa ciekawe sparingi z Legią.

– To dobrze, że zespoły po okresie ligowym miały możliwość rywalizacji z całkiem mocnymi przeciwnikami w skali kraju. Legia wystąpiła w dość optymalnym składzie i cieszy, że dobrze sobie w tych meczach poradziliśmy. Bazowaliśmy jednak głównie na momentach przejściowych odbioru piłki oraz na skuteczności, a w naszym sposobie postrzegania futbolu chcemy być tymi, którzy dominują i przejmują inicjatywę, niezależnie z jakim przeciwnikiem gramy. Nad tym cały czas pracujemy.

– Każdy rocznik ma dominować?

– Tak, choć musimy oczywiście dobierać narzędzia stosowne do tego, jakich mamy zawodników w danym roczniku, bo nie wszyscy będą mieć takie same predyspozycje. Bardziej chodzi o nastawienie mentalne. Jesteśmy klubem, który ma dominować i narzucać innym swój sposób funkcjonowania.

– Przed nami trzymiesięczna przerwa, ale wbrew pozorom będzie to okres bardzo pracowity.

– W naszej metodologii pracy zakładamy, że gramy przez cały rok. Na styczeń mamy zaplanowane testy motoryczne. Pierwszy weekend tego miesiąca jest wolny, ale od następnego już zaczynają się mecze. Będziemy mieli okazję rywalizować m.in. z Polonią Warszawa, Escolą Varsovia, Zniczem Pruszków czy Rakowem Częstochowa, pojedziemy też na Śląsk grać z zespołami Stadionu Śląskiego Chorzów. Głównie będą to rywale z województw mazowieckiego i śląskiego.

– Rezerwy też będą grać z zespołami z wyższego poziomu?

– Tak, przede wszystkim z przeciwnikami z IV ligi. To jest środowisko, w którym należy weryfikować swoje umiejętności.

– Jedno sztuczne boisko na Łodziance wystarczy do odpowiedniego realizowania planów treningowych?

– To nie będzie nic odkrywczego, jeżeli powiem, że jedno boisko nie wystarczy wszystkim grupom. Liczę na wyrozumiałość wszystkich podmiotów, bo będzie ona potrzebna do tego, żeby dzielić się tą sztuczną nawierzchnią i optymalnie ją wykorzystywać. Mamy świadomość, że jeśli chcemy odpowiednio realizować nasze szkolenie, potrzebujemy przynajmniej jeszcze jednego sztucznego boiska.

– Czego mogę życzyć na nowy rok?

– Przede wszystkim cierpliwości i wytrwałości w działaniach. Na im wyższy poziom będziemy wchodzić, tym ta cierpliwość będzie jeszcze bardziej potrzebna.

Rozmawiał Kamil

* rozmowa miała miejsce w sobotę, 21 grudnia, turniej odbył się dzień później

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
R76
5 lat temu

Jak ważne kluby partnerskie są dla Pana Szymańskiego pokazał w niedzielę

ChaosClub
Odpowiedź do  R76
5 lat temu

najważniejsze żeby ważny był dla niego Widzew

Maciek
Odpowiedź do  ChaosClub
5 lat temu

Widzew,a zwłaszcza jego wychowankowie

merrid
Odpowiedź do  R76
5 lat temu

Skończ już się kurwa mazać bo na prawdę nikogo twoje smuty nie interesują…

Kris
Odpowiedź do  merrid
5 lat temu

Byłeś w niedzielę zobaczyć jak ważne są te kluby partnerskie ???

Anty
5 lat temu

Jak by nie wypowiadał się ten pan to wszyscy zdolni w wieku 13-14 lat wyjeżdżają z Łodzi w poszukiwaniu lepszej akademii. Widzew również nie stanowi atrakcji pod względem szkoleniowo-infrastrukturalnym dla wyżej wspomnianej młodzieży z naszego województwa. Na miejscu tego pana tu bym zaczął pracę, bo tracimy wszystkie talenty.

karamboll
5 lat temu

Hej malkontenci. Uważacie ze uda się zbudować akademie w pół roku.
Brawa dla pana Szymańskiego za ciężka pracę, krok po kroku będzie lepiej….

7
0
Would love your thoughts, please comment.x