M. Stanisławski: „Ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg”
1 listopada 2020, 18:58 | Autor: KamilDrugiej porażki w tym sezonie doznali dziś futsaliści Widzewa. Łodzianie stoczyli bardzo wyrównany i emocjonujący pojedynek z FC10 Zgierz, ale to przeciwnicy wyszli z niego górą. Po meczu głos zabrał grający trener czerwono-biało-czerwonych, Marcin Stanisławski. Co powiedział?
Szkoleniowiec gospodarzy przyznał, że widzewiakom nie pomogły problemy kadrowe. Przed spotkaniem kontuzji doznał bowiem Tomasz Gąsior, a później z parkietu wyleciał Jan Dudek. „Ten mecz miał różne fazy – raz goście mieli przewagę, raz my. Nie będę ukrywać, że trochę rozsypał się nam zespół, bo w trakcie rozgrzewce kontuzji doznał Gąsior, czyli nasz kluczowy zawodnik, a później z czerwoną kartką wyleciał Dudek. Dobrze wyszliśmy z gry w osłabieniu, strzeliliśmy gola na 1:1, mieliśmy też sytuację na 2:1. Nie wykorzystaliśmy jej, a po chwili przeciwnik zdobył bramkę, która zdeterminowała losy spotkania” – powiedział podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Stanisławski żałował tego, że Norbert Błaszczyk nie wykorzystał sytuacji sam na sam, bo gdyby to zrobił, wynik mógłby być zupełnie inny. „Musimy sobie jasno powiedzieć, że brakuje nam umiejętności. Myślałem, że proces budowy zespołu będzie łatwiejszy, bo będą nas omijać problemy zdrowotne, a tak się niestety nie dzieje. Co chwila do drużyny wchodzi ktoś nowy, mamy bardzo dużo teorii i wciąż uczymy się tej dyscypliny, dla wielu zupełnie nowej. Takie doświadczone ekipy jak Zgierz wiedzą, jak z tego skorzystać. Przegrywamy, ale ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg, gdybyśmy wykorzystali tę sytuację na 2:1. Na pewno przeciwnik zawiesił wysoko poprzeczkę” – stwierdził trener Widzewa.
Opiekun łodzian jest przekonany, że mimo braku doświadczenia, z każdym meczem gra jego podopiecznych będzie wyglądała coraz lepiej. „Gdybym wyjął z zespołu Darka Słowińskiego oraz siebie, to średnia wieku wynosiłaby 21 lat. Nie chodzi nawet o to, że ustępujemy rywalom fizycznością, ale przede wszystkim doświadczeniem. Na ten moment nie analizujemy przeciwników, staramy się uczyć i rozwijać. Chcielibyśmy grać w piłkę, jednak na tej hali nie jest to łatwe, bo nawierzchnia nie przyspiesza. Jeżeli jednak będą nas omijać problemy ze zdrowiem, a także będziemy móc pracować w tym samym zestawieniu, to z każdym zespołem będziemy chcieli prowadzić grę. Tak też było dzisiaj” – dodał na koniec Stanisławski.
A nie za dużo trenerze tego „gdybania”. A gdyby pan miał pan w sobie więcej spokoju a nie dziwnych pomysłów to teraz walczył by pan o kolejny medal MP. Ale wybrał pan walkę o utrzymanie w l lidze co wcale nie będzie takie proste.
A Ty ze Zduńskiej jesteś że taki z Ciebie znawca? Żeby tylko do…ebać trenerowi znawco??
Wszyscy źli tylko pan trener dobry. Może gdyby przestał na wszystkich bluźnić i drżeć się cały mecz byłoby lepiej. A może gdyby równie obiektywnie oceniał swoją grę.
do Abc – czyli po staremu. W poprzednim klubie było dokładnie to samo. Dużo krzyku na innych ale u siebie błędów jakby nie widział. A ryba panie trenerze psuje się od głowy. Więcej spokoju i opanowania.