M. Stanisławski: „Oczekujemy od siebie jeszcze więcej odpowiedzialności”
14 października 2023, 17:11 | Autor: MichałDrugim zwycięstwem w tym sezonie zakończył się wczorajszy mecz futsalistów Widzewa Łódź. Czerwono-biało-czerwoni wygrali przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 6:2. Co po tym obfitującym w bramki spotkaniu powiedział trener drużyny Marcin Stanisławski?
Mimo pewnej wygranej w dzisiejszym starciu trener drużyny zwracał uwagę na elementy, które wymagają jeszcze poprawy. Nie zabrakło jednak docenienia odniesionego sukcesu. „Cały czas jest we mnie pewien niedosyt. Myślę, że jeszcze na zbyt wiele pozwalamy przeciwnikom. Jako zespół potrzebujemy trochę spotkań, żeby dorosnąć – żeby to źle nie zabrzmiało – do roli faworyta. Dziś nim byliśmy, bo pokazał to mecz. Znaliśmy profil zespołu Jagiellonii. Wiedzieliśmy, że jesteśmy słabsi fizycznie, więc naszym atutem musiała być ta szybka gra. Oczekujemy od siebie jeszcze więcej odpowiedzialności. Nasz zespół wciąż jest w takiej fazie, kiedy uczymy się na błędach. Wyciągamy z nich wnioski i myślę, że każda sytuacja nas czegoś uczy” – ocenił na gorąco szkoleniowiec.
Zespół Jagiellonii zdobył w tym meczu dwie bramki, lecz żadna z nich nie zmieniła przebiegu rywalizacji. „Cieszę się, że w tym spotkaniu bramki rywala nas nie załamywały. W poprzednich meczach, gdy prowadziliśmy, była taka myśl, że rywal nas zaraz dogoni lub już to robi. Musimy być w takich chwilach odpowiedzialni. Dziś mieliśmy ten ciężar, że gdy przeciwnik ma taką fazę euforii po zdobytym golu i chce iść za ciosem, my musimy to przetrzymać i w tej fazie euforii można też przeciwnika mówiąc brzydko ukłuć. Miłosz Krzempek zrobił świetną akcję po straconej bramce na 4:2, podobnie drużyna zachowała się wcześniej, po bramce na 1:1” – usłyszeliśmy.
Trener bardzo ceni sobie dotychczasową współpracę ze swoim zespołem. „Praca z tą drużyną na pewno bardzo mnie rozwija. Dużo pracowaliśmy w tym tygodniu choćby nad tymi stałymi fragmentami gry, bo nie była to nasza mocna strona tych ostatnich meczach.. Chcieliśmy też zbierać drugie piłki, których przeciwnik miał w tym meczu bardzo dużo. Myślę, że w tych kwestiach byliśmy dziś naprawdę nieźli” – skomentował opiekun łodzian.
Po pięciu kolejkach Widzew ma na koncie siedem punktów. Nadchodzący tydzień będzie bardzo ciekawy, gdyż zespół w środę zmierzy się z Rekordem Bielsko–Biała, zaś w niedzielę do Łodzi przyjedzie Legia Warszawa. „Siedem punktów to fajny kapitał. W środę jedziemy na wyjazd do Bielska-Białej, a już w niedzielę gramy z Legią, która w tym sezonie jest jednym z kandydatów do strefy medalowej. Po tym meczu i tych emocjach wraz z jakością jaką tu dziś pokazaliśmy, to myślę, że w następnym spotkaniu ta hala będzie pękała w szwach” – zakończył Marcin Stanisławski.