M. Stanisławski: „Chciałbym za rok po sezonie nie być tak rozczarowany jak po tym”
2 lipca 2023, 12:02 | Autor: MichałFutsaliści Widzewa mają za sobą pierwszy, historyczny sezon w Futsal Ekstraklasie. Teraz trwają przygotowania do drugiej kampanii w elicie. W tym czasie nie brakuje zmian, również tych w kadrze. O poprzednim oraz nadchodzącym sezonie opowiadał w wywiadzie dla futsalekstraklasa.pl Marcin Stanisławski. Co powiedział?
O minionym sezonie
„Pierwsza runda nie była bardzo dobra w naszym wykonaniu, przynajmniej my wewnętrznie jej za taką nie uznaliśmy. Nie stawialiśmy sobie żadnych celów, dlatego najważniejsze dla nas, dla klubu, dla sztabu była nauka każdego obszaru funkcjonowania zespołu. Zdobyliśmy osiemnaście punktów, ale te wygrane w pierwszej rundzie były wymęczone i dość szczęśliwe. Natomiast ja, jeśli chodzi o aspekt sportowy oraz relacyjny wewnątrz nas, byłem rozczarowany, o czym cały czas głośno mówiłem, stąd zarówno w przerwie jak i teraz nastąpiły zmiany”
O wyniku na koniec rozgrywek
„Wynik był adekwatny. Nie byliśmy lepsi od żadnego z zespołów, który awansował do fazy play-off na przestrzeni całego sezonu i to jest obiektywna ocena sportowo-organizacyjna. Dziewiąte miejsce i cieszy, i daje pewne sygnały, że jednak tak daleko nie jesteśmy. Natomiast bardzo chciałbym, aby wynik w Widzewie był adekwatny do tego, jak funkcjonuje cały nasz klub, a poziom gry zespołu odpowiadał standardom najlepszych ośmiu zespołów w kraju. Dużo pracy przed nami”
O ruchach transferowych
„Powolutku budujemy według określonego planu. Te trzy ruchy plus kolejny w zasadzie potwierdzony oraz zatrzymanie „naszych” miejscowych i bardzo doświadczonych zawodników jest priorytetowe i cieszę się, że po części nam się udało. Nie chcę rozmawiać o tych, co odeszli. Żałuję tylko, że nie ma z nami już Jasia Dudka, bo to postać w tym czasie trudna do zastąpienia, nie mając na myśli wyłącznie aspektu sportowego. Co do wartości graczy pozyskanych, to odpowiem na to pytanie za jakiś czas”.
O sposobach na rozwój dyscypliny
„Nabierać małymi łyżeczkami. Naszym największym sukcesem jest mała współpraca z Akademią Widzewa, w której sam prowadzę zajęcia w bloku E, czyli kategoriach U-11/12 . Budowanie świadomości, pokazywanie możliwości, dodatkowo turnieje dla dzieci, które też organizujemy cyklicznie – w tym widzę duży potencjał”.
O ewentualnej walce o fazę play-off w nadchodzącym sezonie
„Czym dziś jest cel pod tytułem „gramy o play-off”? Tym samym, co „gramy o tydzień dłużej” lub „gramy o dwa mecze więcej”? Po co tworzyć sztuczne cele? Chciałbym za rok po sezonie nie być tak rozczarowany jak po tym, w którym musieliśmy zmienić z różnych względów pół zespołu. Chciałbym się chwalić, że jesteśmy klubem stabilnym, poukładanym sportowo, optymalnie zbudowanym bez większych roszad kadrowych. To są moje marzenia. Wtedy i wynik sportowy przyjdzie taki, który będzie satysfakcjonował całe nasze widzewskie środowisko”.
Cały wywiad z Marcinem Stanisławskim można przeczytać TUTAJ.
Co prawda to tylko futsal, ale jak już pisałem kiedyś, bardzo podoba mi się sportowe i piłkarskie podejście Trenera Stanisławskiego do tego, co robi. Widać, że facet ma jaja i widzewskie ambicje, a przy tym rzeczowo i konkretnie mówi, bez owijania w bawełnę i wciskania kitu, i należy napisać o nim dobre słowo…
Nie wiem jak Wam, ale mnie ze swoim nastawieniem pan Marcin przypomina czasem… Bogdana Wentę z czasów, gdy ten prowadził reprezentację Polski w piłce ręcznej, oczywiście stawiając odpowiednio wysoko poprzeczkę.
Takich ludzi z takim charakterem jak Trener Stanisławski potrzeba nam w piłkarskiej sekcji…