M. Rydz: „Mamy sporo kandydatur transferowych z Polski”
23 kwietnia 2025, 18:34 | Autor: OskarDzisiaj rano na kanale YouTube Tomasza Ćwiąkały ukazała się obszerna rozmowa z prezesem Widzewa Łódź, Michał Rydzem. O czym rozmawiał z komentatorem Canal+ Sport?
O tym, jak zmieniły się oczekiwania rynku względem Widzewa po przejęciu klubu przez Roberta Dobrzyckiego
„Piłkarze różnie podnieśli swoje wymagania względem Widzewa. To zależy od narodowości, poczucia własnej wartości i rzecz jasna managmentu zawodnika. Trzeba pamiętać, że transfer, to nie tylko wynagrodzenie, ale też kwota transferu i przeróżne klauzule czy prowizje menadżerskie. My nigdy nie płaciliśmy więcej niż 10% takiej prowizji, ale dzisiaj już wiemy, że agenci oczekują tych paru procent więcej, a my nie chcemy tego robić. Podchodzimy do przebudowy kadry bardzo spokojnie – mamy na to wszystko plan. Widzę po dyrektorze Nikoliciusie, że stawia na budowę relacji z zawodnikami, a nam bardzo zależy na tym, żeby byli tutaj ludzie, którzy po prostu chcą tu być. Wynagrodzenie większe o 20% czy 30% jest akceptowalne pod warunkiem, że zawodnik zdaje sobie sprawę, że musi wnieść określoną jakości i będzie się od niego wymagało więcej”.
O trudnościach w związku z letnim okienkiem transferowym
„To nie Football Manager – nic nie wydarzy się za dotknięciem magicznej różdżki. Niemniej sama ilość przewidywanych ruchów powoduje, że tworzy się zupełnie nowa grupa zawodników, którzy muszą wytworzyć sobie relacje z resztą zespołu i sztabem. To też jedno z wyzwań pionu sportowego, aby dobierać piłkarzy pod względem charakterologicznym, żeby oni po prostu szybko i odpowiednio się zgrali”.
O negocjacjach z Mindaugasem Nikoliciusem
„Mindaugas Nikolicius cieszył się sporym zainteresowaniem. Zresztą on był bardzo szczery wobec nas i na początku negocjacji powiedział, że rozmawia z różnymi klubami. Wydaje mi się, że między nami coś po prostu kliknęło, o czym sam wspominał w wywiadach. To chyba przeważyło, czemu wybrał akurat Widzew. Mamy teraz określony model pracy, w którym jasny jest podział obowiązków i odpowiedzialności. Właściciel wie, kto odpowiada za pierwszy zespół, a kto za transfery i myślę, że tak to powinno być poukładane”.
Czy latem do Łodzi przyjedzie autobus pełen chorwackich piłkarzy?
„Wiadomo, że trener, dyrektor sportowy oraz dyrektor skautingu są dobrze rozeznani na chorwackim rynku, ale co mnie pozytywnie zaskoczyło, to na razie sporo kandydatur, to piłkarze z Polski lub z polskiej ligi. To nie o to chodzi, żeby teraz w zespole było jedenastu Chorwatów, bo jak zobaczę w działaniach transferowych tego typu braki logiki, to rzecz jasna zwrócę na to uwagę. Dzisiaj widzę dużo racjonalnego podejścia i ciekawych propozycji”.
O plotkach transferowych
„Nazwiska typu Perisić czy Rakitić to absurd. Umówmy się – to są gracze, którzy spokojnie, mimo swojego wieku mogą rywalizować w Lidze Europy czy nawet Lidze Mistrzów. Orsić na przykład może działać na wyobraźnię, ale nie wiem, czy na naszą. Udało nam się zweryfikować, że ten zawodnik nie jest do końca przygotowany motorycznie do rywalizacji na poziomie Ekstraklasy”.
O budowie Widzewa jako organizacji
„W tym sezonie wprowadziliśmy takie rozwiązanie, że nawet pracownicy biurowi mogą dostać premię za osiągnięcie konkretnego miejsca w lidze. Chcę tworzyć organizację, która jest nastawiona na wynik. Każdy, kto dokłada najmniejszą cegiełkę, ma czuć, że uczestnicy w takim procesie, że to też jest ich sukces. Chciałbym, żeby ludzie nie myśleli, że pracują dla pierwszego zespołu, tylko z nim – że są częścią Widzewa i tego potencjalnego sukcesu”.
O nieprzychylnych artykułach na temat trenera Myśliwca i dyrektora Wichniarka
„To było nieakceptowalne, jakie informacje wypływały w mediach na trenera czy dyrektora sportowego. Nie ma co ukrywać, że takie kluby, jak Widzew, Legia czy Wisła zawsze będą generowały masę informacji, plotek i nie dopowiedzeń. Jeśli chodzi o to, gdzie leży prawda, myślę, że po pierwsze trenera Myśliwca i dyrektora Wichniarka różniły wizje budowy zespołu i definicja jakości. Później przez tę otoczkę medialną obie strony przestały sobie ufać”.
O odejściu Imada Rondicia
„Tylko raz zdarzyło mi się bardziej zadziałać medialnie i było to w związku z sytuacją transferową Imada Rondicia. W innych przypadkach nie działałem w taki sposób. Mieliśmy informacje, że ktoś ze środowiska Imada Rondicia przekazuje sporo szczegółów niemieckim mediom. Z dużym prawdopodobieństwem mogę założyć, że był to tata Imada Rondicia. Te media zaczęły nakładać presję na Widzew, więc stwierdziliśmy, że też przyjmiemy taką strategię negocjacyjną. Nigdy nie ugnę się pod presją samego zawodnika czy jego środowiska. Odpowiedzieliśmy w sposób medialny i rozumiem, że część kibiców mogło to irytować, ale z drugiej strony podpisaliśmy bardzo satysfakcjonujący dla Widzewa kontrakt. To były najtrudniejsze negocjacje w mojej karierze. O ile o Koeln mogę się wypowiadać w samych superlatywach, to znacznie ciężej było z piłkarzem i jego otoczeniem. Imad był bardzo pogubiony. Widziałem w nim sporo emocji i różne podejścia. Imad zasugerował mi, że nie zagra już w Widzewie, jeśli nie puścimy go do Koeln”.
Jakim człowiekiem jest nowy szkoleniowiec Widzewa
„Zeljko Sopić to bardzo szczery i kontaktowy człowiek. Wie, czego chce i jak chce grać. Stawia na uczciwe zasady w szatni i tego wymaga bezwzględnie od wszystkich, zaczynając od samego siebie. Abstrahując od jego aparycji, która może budzić strach czy może lepiej powiedzieć respekt, to jest to bardzo w porządku człowiek, z którym fajnie byłoby wyjść na piwo”.
O tym, czy w zespole są piłkarze z przyszłością w klubie po zakończeniu kariery
„Bartek Pawłowski usłyszał ode mnie, jaką mu wieszczę karierę. To człowiek, który ma ogromny potencjał do tego, żeby być dyrektorem sportowym Widzewa w przyszłości. Ma do tego predyspozycje. Doskonale zna klub, utożsamia się z nim. To jest ktoś, kto powinien zostać w strukturach pionu sportowego po zakończeniu kariery i bardzo bym chciał, żeby tak się stało. My jako klub musimy mu zagwarantować taką ścieżkę rozwoju. Podobnie jest z Markiem Hanouskiem. Nie mówię o pozycji dyrektora sportowego, ale też chciałbym, żeby po zakończeniu kariery został w strukturach klubu. Widzę w nim ogromny potencjał na bycie trenerem młodzieży, a później może nawet pierwszego zespołu. Rafał Gikiewicz natomiast to człowiek orkiestra – będzie robił wszystko (śmiech)”.
O problemach infrastrukturalnych
„Infrastruktura klubu to obecnie największy problem, który doskwiera nie tylko w negocjacjach z piłkarzami, ale też w codziennym funkcjonowaniu klubu. Poprawa jej jest istotna. Jesteśmy na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę. Planujemy, że przełomie sierpnia i września zostaną wbite pierwsze łopaty. Na razie idziemy zgodnie z planem, a ten zakłada, że w listopadzie przyszłego roku ośrodek będzie oddany do użytku i wstęga zostanie przecięta. W tej układance też bardzo ważne jest powstanie boiska naturalnego, podgrzewanego przy stadionie. Jestem tym nieco rozczarowany, bo miało ono powstać już teraz. W zasadzie ta inwestycja – która jest miejska – powinna się już kończyć, a nawet nie ruszyła. Na dzisiaj miasto deklaruje, że to boisko powstanie do końca roku. Muszę nakładać presję i wierzyć, bo nic więcej w tej sytuacji nie możemy zrobić. To boisko jest kluczowe do tego, żebyśmy funkcjonowali na odpowiednim poziomie”.
O rozbudowie stadionu
„Nikt się nie mógł spodziewać, że stadion okaże się dla nas za mały – może poza samymi kibicami. Przez nasz system szacujemy zapotrzebowanie na bilety i na mecz z Legią mówimy o około 60 tysiącach chętnych. Myśląc jednak racjonalnie, sądzę, że model stadionu, jaki posiada Górnik Zabrze czy Legia Warszawa, czyli między 28 tysięcy a 32 tysiące miejsc, byłby dla nas odpowiedni. To też wymagałoby jeszcze głębszych analiz. Byłem w Warszawie na takim spotkaniu i mogę powiedzieć, że coś się w tym temacie dzieje. Gdy rozmawiam z osobami w mieście odpowiedzialnymi za takie działania, pada pierwsze pytanie: No dobrze, więc jak da się rozbudować stadion? Nie wiemy. Na ile? Nie wiemy. Czy jest to możliwe na alei Piłsudskiego? Nie wiemy. Dzisiaj jest wiele aspektów, które komplikują rozbudowę stadionu. Potrzebujemy analiz ekspertów od budowy żelbetowej czy opinii ekspertów od ukształtowania terenu – za stadionem są przecież tory, które są objęte polem ochrony CPK. Z mojej perspektywy jako osoba, która nie robiła większych analiz, ale zgłębiała temat na poziomie formalnym, mogę powiedzieć, że rozbudowa stadionu to ekstremalnie trudna sprawa. Wybudowanie nowego stadionu na jakimś odludziu też byłoby absurdem, bo obecny jest już nowy, a do tego dochodzi kwestia kosztów”.
O obecności Remigiusza Brzezińskiego w radzie nadzorczej klubu
„Remigiusz Brzeziński nie ma wpływu na bieżące funkcjonowanie klubu. Jeśli chodzi o kwestie umowy to ciężko mi o nich coś powiedzieć, bo nie jestem jedną ze stron. To są ustalenia na poziomie właścicielskim. Fakt, że Remigiusz jest właścicielem portalu Łódzki Sport, może powodować napięcia – rozmawialiśmy o tym. Rozładowywać te napięcia możemy tylko za pomocą polityki ograniczonych informacji, chociaż ja nie zarzucam Remigiuszowi, że wynosi jakieś informacje z klubu. Trzeba jednak przyznać, że ta sytuacja jest dziwna. To jest ciężki temat, bo co ja mogę zrobić jako prezes klubu? Rada nadzorcza to moi przełożeni. Mogę tylko zgłosić ten problem, ale tak jak mówię, rozmawialiśmy o tym wiele miesięcy temu. Poprzedniemu właścicielowi to odpowiadało. Sami zainteresowani powinni się do tego ustosunkować i jakoś rozwiązać tę sytuację”.
Po czynach , nie słowach ich poznacie…tak więc już nie pier…cie ilu i kto to nie przyjdzie. 6 okienek się tego nasłuchałem.
I nasłuchasz sie 7 jak będzie trzeba
znów tu przylazłeś info, obiektywnie,śmiech na sali, lolek i co jeszcze? zmień ksywkę na maestro z Paragwaju vel morales.
Nie kop leżącego, zostaw.
na temat transferów ten człowiek niech już zamilknie
Na szczęście nie on będzie „robił” transfery tylko Nico.
Rydz spodziewa się dziecka — nie wiedziałem o tym. Dobrze więc, że Pan Dobrzycki nie wyrzuca go teraz, okazując serce i ludzkie podejście w tak ważnej chwili.
No na pewno to jest powód haha
Rydz Ty już pogrążony jesteś po czubek glowy,przeczysz sam sobie,jak Ciebie mozna jeszcze trzymać w klubie na tak eksponowanym stanowisku…poczytaj co o Tobie piszą,posluchaj co mówią w innych klubach… jesteś memem, niestety nie tylko kibiców Widzewa,ale srodowiska piłkarskiego.Czy Wlasciciel i Współwłaściciel oraz Towarzystwo dalej będą nam firmować niekompetencję?
Kolejnego kozła ofiarnego sobie trole znalazły ,nie ma Wichniarka nie ma Mysliwca to teraz na Rydza trole robia nagonkę :)
Nikt nie troluje,sa podane argumenty,jesli chcesz bronić czlowieka podaj argumenty co zrobił dobrego i czemu tyle rzeczy spieprzył…masz argumenty?
To było pewne i o tym wcześniej pisałem , wcześniej skupili sie na Myśliwcu i Wichniarku ich nie ma to na Rydza trzeba sie przenieść ,Rydza nie będzie to znajda sobie kogoś innego tak jak wcześniej było z Drożdzem,Niedźwiedziem itp itd Trole tak maja tylko żeby ponarzekać i wytykać komuś błędy
Dzięki prezesowi Rydzowi jest nowy wlasciciel. Wspolpraca miedzy nimi na poziomie klub – sponsor, byla tak dobra, ze pan Dobrzycki zdecydowal sie na zakup Widzewa i myślę, ze chce ta współprace kontynuować. Zanim, więc zaczniesz krytykowac prezesa, pomysl o tym pod tym kątem.
Dziękuję za dotychczasową pracę na rzecz Klubu i po sezonie się rozstajemy. Inaczej tego nie widzę. O pańskich wadach nie piszę bo wszyscy wiedzą…
Tak, na pewno ty o tym zdecydujesz…. jak to dobrze, że tacy kibice jak ty nie rządzą Widzewem :D
No ty za to jesteś ślepo wpatrzony w Rydza. Rodzina czy co? A i jeszcze jedno Ja i inni też mamy swój głos…
W brew pozorom głos suwerenna ma znaczenie.
Tak a pro po stadionu wiem, ze to moje „głupie marzenie’, ale jeśli te koło 8 lat czy 9 temu perspektywa zapotrzebowania była na 35 tys kibiców. to przy tych wzrostach teraz od kilku lat frekwencji na stadionach, zbudowałbym stadion na 44 tys ludzi i biłbym się z Lechem o średnią ligową frekwencji na sezon.
Rydz to jednak ciekawy człek. Najpierw jeździł po Dróżdżu włażąc w dupę Stamirowi. Teraz jeździ po Stamirze włażąc, jak należy przypuszczać, w dupę Dobrzyckiemu. Nasz Widzewski Nikodem D.
To zastanawiające, czemu Dobrzycki go trzyma…też jako marionetkę?
znajacy sie na piłce jak mało kto! mowoł ze wogole o piłce nie ma pojecia!
a przychodzil majac zrobic sklep firmowy i to mu sie nie udało
Pytanie nie powinno być o nieprzychylne artykuły o Wichniarku i Myśliwcu tylko o Rydzu…
Wspaniały i kompetentny człowiek. Nie wiem czego od niego chcecie? Co prawda w Widzewie z drugiej połowy lat 90. nie nadawałby się nawet do koszenia trawy, a w tym z przełomu lat 70. i 80. do otwierania bramy stadionu.
Ale teraz! Teraz buduję silną organizację w klubie… Łkam jak to czytam… Wywalić jak najszybciej!
W wywiadzie Rydz powiedział, że dalej będzie miał prawo weta przy transferach. Czyli dalej odpowiedzialność się będzie rozmywać.
„bardzo ważne jest powstanie boiska naturalnego, podgrzewanego przy stadionie. (…) ono powinno powstać już teraz. W zasadzie ta inwestycja – która jest miejska – powinna się już kończyć, a nawet nie ruszyła.”
Czyli standardowo jak zawsze z inwestycjami miejskimi dla Widzewa??
Wywiad bardzo konkretny, w którym znalazło się wiele odpowiedzi, na które człowiek czekał od stycznia…
Rydz, razem z Szymańskim pakuj manatki bo wasz czas dobiega końca. Widzew musi mieć prezesa z jajami a nie wydmuszkami jak twoje. Latem rewolucji część druga i wy jesteście następni w kolejce do wywalenia z zaciągu oszczędnościowego Stamirowskiego. Wylecieli Myśliwiec i Wichniarek. Jest nowy właściciel i jego zadaniem jest oczyszczenie tej stajni Augiasza.
Tyle wywiadów, wypowiedzi o tym, że aż w sumie to nic nie wiadomo. Można powiedzieć, że będzie tak jak będzie i nie będzie inaczej niż jak będzie. Dziennikarze się produkują, aby jakikolwiek konkret wyłowić, zwłaszcza co chodzi o transfery. Znów się pojawia tajemnicza lista zawodników:). Zanim dojdzie do okienka transferowego dziennikarze ściągną do Widzewa ze 150 zawodników, a kolejnymi 500 będą zainteresowani:). Telenowela się zaczyna polecam zamówić popcorn i się świetnie bawić:)