M. Robak: „Ten mecz był pod naszą kontrolą”
15 listopada 2020, 08:55 | Autor: KamilWe wtorek Marcin Robak wrócił do gry, a wczoraj pierwszy raz po chorobie pojawił się w wyjściowym składzie Widzewa. Napastnik ukoronował swój dobry występ przeciwko Resovii bramką, która ustaliła wynik spotkania. Co po końcowym gwizdku powiedział kapitan łodzian?
Snajper cieszył się przede wszystkim z tego, że drużynie udało się przełamać. „Wydaje mi się, że ten mecz był pod naszą kontrolą. Stwarzaliśmy sobie mnóstwo sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Nie podłamaliśmy się jednak, tylko szukaliśmy kolejnych okazji, by strzelić przynajmniej jednego gola i zdobyć trzy punkty. Zarówno w tym spotkaniu, jak i w poprzednich było widać, że trochę brakowało nam pewności siebie pod bramką przeciwnika. Mieliśmy swoje szanse, lecz nie potrafiliśmy zachować spokoju i ich wykorzystać. Nie pomagało nam to, że ciągle remisowaliśmy. Fajnie, że w końcu się przełamaliśmy i wygraliśmy na własnym stadionie” – stwierdził na antenie klubowej telewizji Widzew TV.
Robak nie mógł trenować przez prawie miesiąc. Jak czuje się po powrocie do zajęć, a przede wszystkim do gry? „Gdy nie trenuje się na co dzień, to bardzo tego brakuje. Chciałem jak najszybciej wrócić do grania, w ostatnim meczu pojawiłem się na boisku w końcówce, żeby pomóc chłopakom. Fajnie, że wszystko się tak szybko potoczyło. Miałem miesiąc przerwy, a teraz mogłem zagrać już prawie całe spotkanie. Bardzo się z tego cieszę. Czułem się dobrze fizycznie. Wciąż nie jest idealnie, ale jestem zadowolony” – zdradził piłkarz.
Zwycięstwo nad Resovią jest o tyle ważne, że teraz widzewiaków czekają starcia z dużo trudniejszymi rywalami. „W przerwie dało się odczuć trochę nerwowości. Było widać, że chłopaki chcą, ale im nie wychodzi. Przed drugą połową chcieliśmy odwrócić losy spotkania. Końcówka rundy będzie dla nas bardzo trudna, bo zagramy z drużynami z czołówki tabeli, więc z takim przeciwnikiem jak Resovia musieliśmy wygrać. Fajnie, że daliśmy z siebie wszystko. Mam nadzieję, że wszyscy poczują się teraz lepiej, a w kolejnych meczach w naszych poczynaniach będzie więcej jakości” – przyznał napastnik Widzewa.
Zdaniem kapitana łodzian, nikt w zespole nie powinien zadowalać się pojedynczym sukcesem, tylko dążyć do kolejnych. „Trzeba zachować czujność. Wygraliśmy po dłuższym czasie bez sukcesu, ale to nie jest tak, że teraz nie będziemy myśleć o kolejnym zwycięstwie. Musimy zyskać większą pewność siebie. Widzew to wielki klub, dlatego musimy dążyć do tego, żeby wygrywać w każdym meczu, a nie przechodzić obojętnie do następnego spotkania. Każdy wiedział, że ta presja będzie. Każdy musi mieć jej świadomość” – wyjawił Robak.
Teraz przed podopiecznymi Enkeleida Dobiego wyjazdowy mecz z drugą w tabeli I ligi Termalicą Nieciecza. Faworytami będą gospodarze, ale widzewiacy nie zamierzają składać broni. „Wychodząc na boisko zawsze chcemy wygrać. Zmierzymy się z drużyną, która jest w samej czołówce tabeli, więc raczej nie będziemy faworytem. My jednak umiemy grać w piłkę i w tym meczu będziemy chcieli to pokazać” – dodał na zakończenie rozmowy najlepszy strzelec w historii czterokrotnego mistrza Polski.
Widzew mój kochany!
Jak to mówią, Szczęście sprzyja lepszym
Co prawda przy pierwszej bramce bo sporo szczęścia ale to szczęście trzeba było sobie wypracować.
I oto właśnie chodzi.
Ave Widzew
Brawo Marcin , jako kapitan ciągnij ten zespol i nie zadawalac się byle czym .Masz racje to jest Widzew wielki klub i trzeba powrócić do wielkich tradycji. Motywoj wszystkich i użyj męskich słów jak trzeba do pozostałych kolegów walka , walka i zaangażowanie oraz wiara może nas przybliżyć do upragnionego celu czyli awansu. W mojej ocenie materiał ludzki jest tylko brakuje …… czego to wy wiecie najlepiej.Teraz bardzo ciężkie mecze ale może paradoksalnie przekonacie wszystkich ze możecie wiele i bardzo dużo i za wcześnie was już wielu skreśliło. Powodzenia czekamy na chwile radości.
Marcin kolejny dobry mecz! Dziękujemy! ❤
Czyli w naszej drużynie są piłkarze, dla których Widzew to zbyt wysokie progi i nie radzą sobie z presją skoro Robak o tym wspomina.
Niech po zakończeniu rundy zdadzą sprzęt i rozwiążą kontrakty bo nie nadają się do pracy dla Widzewa.
Bez 3-4 wzmocnień zimą nie mamy szans walki o awans.
A na górze też trzeba porządku, silnego właściciela i ludzi, którzy znają się na piłce.
W Niecieczy nie przegramy. Ja typuję wygraną mojego Widzewa
Co znaczy Widzew bez Robaka już widzieliśmy. Atak nie istnieje. Dużo zdrowia panie Marcinie.
Chyba czas Wojtka Pawłowskiego nadszedł .Największy problem mamy z klasyczną 10….. a właściwie jej brakiem. Mógł nią zostać Radwan ….to Hujto w głowie namieszał. Fundambu ma przebłyski geniuszu , ale od kogo ma się uczyć ….od Możdzenia???????????????
Marcin dobry mecz jak na to że miałeś przerwę i to z powodu choroby. Zalepa to kawał chłopa a był bez radny jako plaster, wszystkie wyjścia to faul i korzystać dla Widzewa. Twoja gra tyłem do bramki super to pokazała druga bramka, że jak byśmy mieli jeszcze 3 graczy do rozegrania kombinacyjnej akcji to byś miał jeszcze raz tyle goli. Potrzebujemy takich 2-4 Robaków tylko o 15 lat młodszych i będzie dobrze.
Witam ma ktos może informacje którym piłkarza konczy sie kontrakt po tym sezonie ???