M. Pigiel: „Nie czuję się pewniakiem do składu”
25 lutego 2018, 11:28 | Autor: RyanW rundzie jesiennej Marcin Pigiel był pewniakiem do gry na lewej obronie. Sytuacja nie powinna ulec zmianie. Zwłaszcza, że kontuzjowany jest Bartłomiej Rakowski, jedyny piłkarz, który teoretycznie mógłby zabrać miejsce w jedenastce.
Mimo to Pigiel nie czuje się faworytem do gry w wyjściowym składzie. „Pewniakiem do gry w pierwszym składzie się nie czuję. Trener cały czas powtarza mi, że jeśli będę się gorzej prezentował, mogę stracić swoje miejsce. Robię jednak wszystko, żeby nie oddać tego, co moje. Na początku gry w Widzewie miałem trochę stresu. Musiałem przyzwyczaić się do tej całej otoczki i presji. Mam nadzieję, że teraz będzie już z górki i będzie to widać przede wszystkim na boisku” – powiedział w rozmowie z widzew.com.
Widzewiak cieszy się, że drużyna przywiozła z Torunia siódmą wygraną. „Na pewno Elana była bardziej wymagającym przeciwnikiem. Torunianie pokazali, że nie mieli zamiaru się tylko bronić. Dobrze, że udało się strzelić te dwie bramki i wygrać. Jeszcze w tym tygodniu mieliśmy akcent ciężkiej pracy fizycznej, ale już od następnego tygodnia mamy schodzić z obciążeń i budować formę na rozgrywki ligowe” – mówił obrońca RTS.
19-latek nadal nie wie, czy zostanie przy Piłsudskiego na kolejny sezon. „Nie ukrywam, że chciałbym zostać w Łodzi na dłużej, ale moja przynależność klubowa to skomplikowana sprawa, bo jestem wypożyczony z Jagiellonii, więc dużo zależy od porozumienia między klubami. Chciałbym brać udział w odbudowie wielkiego Widzewa. Podoba mi się ten klub, wszystko jest tutaj dobrze zorganizowane” – przyznał Marcin Pigiel.
„kontuzjowany jest Bartłomiej Rakowski, jedyny piłkarz, który teoretycznie mógłby zabrać miejsce w jedenastce.” Nie jest to prawda. Mamy kilku innych młodzieżowców i czasami nie trzeba będzie grać czterema obrońcami więc nic nie jest pewne. W poprzedniej rundzie zmiennicy byli dużo słabsi i trener praktycznie grał cały czas tą samą jedenastką. Teraz powinno być inaczej. Mogą być roszady w zależności od przeciwnika + oszczędzanie niektórych zawodników oraz wpuszczanie z rezerwy tych co muszą się jeszcze ograć w sytuacji gdy w meczu mamy przewagę kilku goli.