M. Pieńkowski: „Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty”
11 marca 2019, 08:37 | Autor: KamilMarcin Pieńkowski pojawił się na boisku w drugiej połowie sobotniego meczu Widzewa z ROW Rybnik. Zaprezentował się dobrze, często ożywiając prawe skrzydło, a także asystując przy bramce Mateusza Michalskiego.
Dla 21-latka był to debiut w II lidze. Wcześniej występował bowiem tylko na niższych poziomach rozgrywkowych, a w tym sezonie nie było mu jeszcze dane zagrać. „To był mój pierwszy mecz w II lidze i pierwszy od dawna na tym stadionie. Chciałem pokazać się z dobrej strony i mam nadzieję, że tak było. Zdarzyło się kilka błędów indywidualnych, ale chyba można wyciągnąć jakieś pozytywy z mojej gry” – powiedział po spotkaniu.
Pieńkowski nie chciał szczegółowo oceniać swojej postawy w tym starciu. Najważniejsze dla niego jest dobro drużyny. „Liczy się tylko wynik końcowy. Siebie oceniam tylko prywatnie, natomiast zespół zremisował, dlatego też nie możemy być z tego zadowoleni” – dodał prawoskrzydłowy Widzewa.
W grę łódzkiego klubu wdarło się w sobotę wiele niedokładności. Zdaniem piłkarza, wszystko to było konsekwencją szybko straconej bramki. „Chcieliśmy jak najszybciej dogonić wynik i to nas trochę dekoncentrowało. Zbyt szybko próbowaliśmy rozgrywać piłkę do przodu, być może właśnie przez to pojawiły się te błędy, zarówno drużynowe, jak i indywidualne” – zakończył Marcin Pieńkowski.
Pieniu dobra robota! Nie wyobrażam sobie żebyś nie grał w tej rundzie regularnie
My takich piłkarzykow powinniśmy golić 6-0, a w przypadku takiej bramki 10-1 żeby wiedzieli, że popełnili wielki błąd i musieli zostać upokorzeni
Co Wy z tym Pieńkowskim? na tle tej całej mizerii wyglądał równie słabo..
Jakby nie patrzeć to po jego akcji padła bramka. Lubię mizerie wolę ja raczej na talerzu do kotletów z ziemniakami młodymi i koperkiem niż oglądać grę mizerną grę Widzewa.pozdrawiam
Panie Marcinie Pan zrobił różnicę odważnymi wejściami. Brawo za to. Tylko niech Pan nie mówi że za późno bo zaczęliście odrabiać w 73 minucie.I tak do końca było bez ładu i składu.Na hurra. U większości. Pan atakował z głową.
Pieńkowski powinien grać regularnie, dla swojego własnego dobra. I nie w okręgówce, jak to jesienią bywało, tylko na adekwatnym dla siebie poziomie czyli – 2/3 liga. Czasami lepiej zrobić krok wstecz, po to, żeby zbierać profity w przyszłości. Podobnie sytuacja ma się z Falonem. Szkoda marnować talent w rezerwach.
Pieniu i Marcel co mecz powinni zaczynać w pierwszej11 jak w Liverpoolu Aleksander Arnold żeby sie rozwijać, a nie jakiś Swiderski To jest raczej jego ostatnia runda w Widzewie więc po co jeszcze zajmuje miejsce młodym?