M. Pieńkowski: „Zawsze daję z siebie maksimum”
3 maja 2018, 17:01 | Autor: RyanMarcin Pieńkowski powoli wyrasta na największe pozytywne zaskoczenie rundy wiosennej. W ostatnich spotkaniach to właśnie młody skrzydłowy jest najlepszym piłkarzem Widzewa, co wiele mówi o aktualnej formie zespołu Franciszka Smudy. Łodzianin zapowiada, że jest gotów dalej pomagać drużynie.
Skrzydłowy wykazuje olbrzymie zaangażowanie, bo jak sam mówi, Widzew ma dla niego szczególne znaczenie. „Zawsze, w każdym meczu, chcę dać z siebie maksimum i włożyć w grę całe serducho. Jestem z Łodzi i ten klub wiele dla mnie znaczy. Niestety, nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego nasza gra wygląda, jak wygląda. Tracimy bramki w prosty sposób i musimy odrabiać wynik. To kosztuje nas dwa razy więcej sił” – mówił po przegranym meczu w Warszawie.
Widzewiak zauważył, że Ursus wykorzystał prezent ze strony gości, samemu niewiele przybliżając się do bramki łodzian. „Przeciwnik tak na dobrą sprawę nie stworzył sobie w pierwszej połowie jakiejś dobrej sytuacji, po której mógłby nam zagrozić. Ursus strzelił gola po naszym wielkim błędzie. Można nawet powiedzieć, że sami sobie tą bramkę strzeliliśmy” – przyznał Pieńkowski.
Pytany o styl gry zespołu „Pieniu” zgodził się, że zbyt mało jest w nim prostych środków. „Niepotrzebnie staramy się za wszelką cenę wejść z piłką do bramki. Ja sam próbowałem oddawać strzały z dystansu na bramkę Ursusa, które nie do końca mi wyszły, choć były celne. Rzeczywiście, jest w naszym wykonaniu trochę za mało tego elementu” – powiedział WTM 20-latek.
Biorąc pod uwagę formę pomocnika, trudno wyobrazić sobie skład w meczu z Drwęcą bez niego. „Na każdym treningu daję z siebie wszystko, co pozwala mi podnosić swoje umiejętności. Bardzo bym chciał grać w każdym spotkaniu w pierwszej jedenastce, ale to już sprawa trenerów, jak ustawią skład. Ja daję z siebie maksa i liczę na kolejne szanse” – przyznał Marcin Pieńkowski.
Pieniu tak trzymaj!
Oby takich walczaków więcej w Widzewie.
Humer – Niedziela, Zielu, Sylwestrzak, Pigiel – Pieńkowski, Kristo, Falon, Mąka – Miller, Demjan.
Taki skład widzę na najbliższy mecz. Chyba, że Świder zdrowy to dać go obok Demjana a Miller za Pieńkowskiego.
Pomarzyć nie zaszkodzi. Ale wątpię w taki ruch trenera. Skład chyba najlepszy jak na ten moment, całkowicie się z Tobą zgadzam.
Sorry,Jakbym miał wybierać na podstawie ostatnich meczy to usadzilbym Mąke a nie Pieńkowskiego. Z resztą się zgadzam.
Sokół musi coś stracić juz w sobotę. ..
Marcinie jesteś prawdziwym WIDZEWIAKIEM
Dają z siebie maxsa tylko wyniki nie te-może trzeba dawac trochę mniej….
Marcin, jestes nasza duma, jedynym realnym wzmocnieniem tej zimy. Zluzuj troche z tatuazami , pracuj jeszcze wiecej. Mam nadzieje,ku chwale Widzewa ! Oby ! To jedyny , udany ruch Smudy (Twoj powrot). Jestesmy z Toba. Tylko jedna uwaga : nie graj indywidualnie , sam meczu nie wygrasz , to nie tenis ziemny. I pracuj ! Oby tak dalej !!!!
A co nas kibiców obchodzą jego tatuaże? Ma grać dobrze i to tyle
A cos sie dowalil do tatulazy……nadwage przez niema czy co?
Kaczmar taki sam sklad bym dal moze wypieprzylbym jeszcze Demjana,bo nie pomaga w defensywie i zeby pokazac ze nie ma swietychbkroq i dal michalskiego,ktory pomoze w ataku i obronie
I ten chłopak będzie piłkarzem maja, chyba że go Smuda na ławce posadzi, albo z „18” wywali.