M. Pieńkowski: „Łzy mi same popłynęły”
1 kwietnia 2018, 19:10 | Autor: RedakcjaNajwiększym bohaterem wczorajszego spotkania był Marcin Pieńkowski, dla którego to pierwszy gol w barwach Widzewa. Młody piłkarz nigdy nie ukrywał, że jest emocjonalnie związany z klubem z Piłsudskiego. Co „Pieniu” powiedział w pomeczowej rozmowie z WTM?
– Jak czujesz się strzelając zwycięską bramkę w tak ważnym meczu?
– To wielkie i przyjemne uczucie strzelić gola dla klubu, w którym gra się już tyle lat. Jestem bardzo szczęśliwy!
– Na zdjęciach widać łzy w oczach po tej bramce.
– Tak, łzy mi same popłynęły i chyba nie ma co ukrywać, że tak było.
– Pociągnąłeś do końca z tą bramkową akcją. Byłeś pewien, że wpadnie, czy szedłeś na żywioł?
– Chciałem ujrzeć któregoś z kolegów, ale zobaczyłem, że bramkarz odkrył krótki róg i tam uderzyłem. Wykorzystałem szybkość, czyli jeden z moich głównych atutów i wyszło to na dobre.
– Pierwszy mecz bardzo mocno przeżyłeś, byłeś na stadionie już kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Cały czas robi to tak duże wrażenie?
– Wciąż robi, ale staram się przyzwyczajać do otoczki, która tutaj jest. Jestem w Widzewie już tyle lat, ale ciągle jest to dla mnie coś wielkiego.
– Po spotkaniu z Victorią straciłeś miejsce w składzie. Myślisz, że teraz je odzyskasz?
– Nie chcę się wypowiadać na temat składu. Trener obserwował mecz i widział wszystko. Czas pokaże, jak wyjdziemy w sobotę.
– Za tydzień kolejny mecz, ale póki co możecie po dwóch wygranych zasiąść do stołu i spokojnie spędzić Wielkanoc.
– Każdy pojedzie spędzić święta ze swoją rodziną, ale już od następnego tygodnia zaczynamy przygotowania do spotkania w Ełku. Będziemy walczyć o kolejne trzy punkty!
– Na koniec, jakieś życzenia dla kibiców od Marcina Pieńkowskiego?
– Życzę wszystkim kibicom Zdrowych i Wesołych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie. No i mokrego dyngusa!
Rozmawiał Adam Sadowiak
BRAWO PINIU!!!! JESTEŚ PRAWDZIWYM WIDZEWIAKIEM! a nie Słowackim Zuziakiem
Zawsze pisalem ze Pieniu to najwieksze wzmocnienie i to on powinien grac w ataku caly czas zobaczycie ze rozwinie jeszcze skrzydła
Obym się mylił, ale mam dziwne wrażenie że z Ełkiem zaczniemy w identycznym zestawieniu jak z Aleksandrowem. Dlaczego ? Bo w myśl teorii Franza zwycięskiego składu się nie zmienia. Prawda jest taka że Zuziak i Stanek już w Sieradzu byli najsłabszymi ogniwami naszej drużyny. Nie znaczy to że trzeba ich od razu skreślać. Ale wielokrotnie słyszałem z ust naszego szkoleniowca , że grać będą ci którzy mają najlepszą dyspozycję dnia. Nam najbardziej brakuje w tej chwili prawdziwych walczaków, którzy nie odpuszczą do ostatniego gwizdka. Za takich uważam Świdra, Millera i Pienia. Niestety drużyna jest przemęczona i może trzeba dać szansę… Czytaj więcej »
Nie powinni być przemęczeni, czym? Zagrali w tej rundzie dopiero 4 mecze, grają co 7 dni, później za każdym razem mają 2 dni wolnego … .
Nie wiem czym to tłumaczyć. Może to efekt złego przygotowania fizycznego do sezonu ? Oni grają cały mecz w jednostajnym tempie.
Być może jest to efekt tych ciężkich treningów zimowych? Tyle, że z tego co tutaj czytałem, oni zeszli z tych dużych obciążeń jakieś 5-6 tygodni temu. Wypada więc wierzyć, że z meczu na mecz będzie to wyglądało lepiej.
Pamiętam Widzew Smudy w dwóch sezonach mistrzowskich i za każdym razem początek rundy, a zwłaszcza wiosennej wypadał blado. Z tego co pamiętam to nawet w sezonie bez porażki, na starcie złapaliśmy serie remisów, za to drużyna była w gazie do samego końca sezonu pieczętując tytuły zwycięstwami nad ległą, a przecież w obydwu przypadkach trzeba było gonić wynik. Więc nie gorączkowałbym się przesadnie. Co do Millera to się zgodzę. Z jego wszechstronnością wolałbym go widzieć od pierwszej minuty.
Aż się zdziwisz jak zobaczysz Świdra na boisku. Dlaczego? Bo Świder to typowy napastnik i miejsce dla Niego jest tylko w ataku, a tam nawet Millera Smuda nie ustawi. Ten drugi, to tak dla uspokojenia niezadowolonych kibiców, co najwyżej na skrzydle może zagrać (choć pewnie i to nie) Pieńkowski pewnie dostanie szansę w następnym meczu, jest bardzo szybki i w końcu to on uratował tyłek trenerowi, a zarazem sprawił że mamy udane święta. Co jeszcze może wymyślić Nasz trener aby udowodnić kibicom jaki to z Niego geniusz? Wystawić Jasińskiego, co akurat nie byłoby takie złe. (ale to tylko moje zdanie).… Czytaj więcej »
Być może Smuda mnie jednak zaskoczy i będę zmuszony wycofać się z tych słów, ale to dopiero może nastąpić po przeczytaniu składu na mecz z Ełkiem.
DO tego czasu nie zabieram więcej głosu.
Wesołych Świąt.
Z oceną dla Smudy poczekałbym do zakończenia sezonu. Za nami dopiero 4 mecze, trzy z nich wygrane. Nie wiem jak gra Przybylski, bo jeszcze nie miałem okazji go oglądać. Smuda próbował go podczas gier kontrolnych jako „8”, ale z tego co słyszałem on może grać także jako „10”. Alternatywą dla Stanka mogą więc być młodzieżowcy: Pieńkowski, Falon i Przybylski. Być może warto dać Stankowi trochę odpocząć. To bardzo młody zawodnik, być może potrzebuje więcej czasu na aklimatyzację. Nie ma natomiast realnej konkurencji na środku pomocy i środku obrony (z wyjątkiem Sylwestrzaka, bo miejsce Millera jest z przodu). Myślę, że Wolański… Czytaj więcej »
Pewnie masz rację , ale z całym szacunkiem dla Demiana, mimo iż jest profesjonalistą w pełnym tego słowa znaczeniu, przy tak siłowej grze jaką preferuje 95 % drużyn trzecioligowych może nie dać rady do końca sezonu w pełnym wymiarze czasowym.
Akurat Stanek zagrał całkiem dobry mecz co innego Zuziak. To co Smuda robi z Millerem to jest skandal, tak samo duży jak jego wypowiedź po meczu. Prawda, jest taka, że gdyby to nie był Franek , legenda klubu,to po takich słowach trener powinien zostać zwolniony.
Co chodzi Stanka zgadzam się w 100%. Chłopak młody a ma w miarę przegląd pola, nie boi cofać się po piłkę, przytrzymać. Brakuje mu trochę precyzji (jak np przy podaniu do Michalskiego) i ogrania ale będą z niego ludzie.
Dla mnie Pieniu możesz mieć łzy w oczach co mecz ,jesteś przyszłością Widzewa
Zobaczcie co niedoceniany u Franza Ostaszewski wyprawia w Zambrowie! Kiedyś WIELKI WIDZEW był budowany z zawodników niechcianych w innych klubach. Teraz to my „wzmacniamy” konkurencję za free. Miller, Świder, Falon i inni trzymajcie się. Wasze 5 minut jeszcze przed wami.
A co robi? Bo szczerze mówiąc nie wiem I nie chce mi się przeglądać popisów Olimpii Zambrów. pozd.
Faktycznie WYPRAWIA! Strzelił dwa gole w jednym meczu. W pozostałych dwóch nie strzelił żadnego…
Ostaszewski strzelił dla Olimpii w 3 meczach rundy wiosennej dwa razy więcej goli, niż wszyscy młodzieżowcy Widzewa razem wzięci w 4 ostatnich spotkaniach i ciągle jest drugim najlepszym strzelcem Widzewa wśród młodzieżowców. Ale to nie ważne. Szkoda, że nie dostawał częsciej szans na grę jesienią.