M. Pieńkowski: „Chcę udowodnić, że zasługuję na grę w Widzewie”
24 lutego 2019, 08:43 | Autor: KamilChoć Marcin Pieńkowski zagrał wczoraj jedynie przez pół godziny, i tak kilkukrotnie pokazał się z bardzo dobrej strony. Skrzydłowy, który niedawno podpisał nowy kontrakt z Widzewem, wyrasta na najlepszego piłkarza zimy.
21-latek opuścił boisko w Kutnie z urazem mięśnia dwugłowego. Na szczęście, nie jest to raczej nic groźnego. Zmiana w tym momencie spotkania i tak była wcześniej zaplanowana. „W planach było, że zejdę w tej minucie, więc nie chciałem więcej ryzykować i być na boisku tylko po to, żeby na nim być. Wolałem odpuścić i przygotowywać się do meczów ligowych” – powiedział w rozmowie z WTM.
Pieńkowskiemu nie udało się strzelić bramki, choć miał ku temu kilka dogodnych okazji. Piłkarz cieszy się jednak, że drużyna po raz kolejny spisała się dobrze. „Wielu sytuacji nie udało się zamienić na bramki. Musimy patrzeć jednak na pozytywy, że do tych okazji dochodzimy, potrafimy pograć piłką i utrzymać się przy niej” – stwierdził skrzydłowy.
Choć jeszcze w grudniu wydawało się, że pomocnik może opuścić Widzew, w zeszłym tygodniu podpisał z klubem nowy kontrakt. Chce teraz wszystkim pokazać, że na to zasłużył. „Jestem tutaj tyle lat, dlatego bardzo się cieszę z podpisania kontraktu. Chcę udowodnić, że zasługuję na to, by grać w Widzewie” – dodał Marcin Pieńkowski.
Pienkowski gra jak drewniak, widziałem w sparingu że Stomilem, lepszy jest Niedziela
Bartek nie kompromituj się
no, ale gdyby Niedziela grał to ciebie by nie było
BRAWO PANIE MARCINIE !!! PRAWDZIWY WIDZEWIAK !!! NIGDY NIE ZAPOMNĘ ŁEZ W PANA OCZACH PO BRAMCE STRZELONEJ SOKOŁOWI ALEKSANDRÓW !!! W KOŃCOWYM ROZRACHUNKU BEZ TEJ BRAMKI NIE BYŁOBY AWANSU !!! PRAWDZIWY WIDZEWIAK Z SERCA NIE TYLKO ZA KASĘ !!! I TRZEBA PAMIĘTAĆ TO FRANEK WYCIĄGNĄŁ GO Z WYPOŻYCZENIA !!!
Jeszcze tylko wyłącz Caps Lock.Wszyscy występujący zawodnicy i Franiu mają swój wkład w awans.
Oby tylko zdrowie dopisywało to o formę i umiejętności Pienia możemy być spokojni.
Zgadzam się chyba jedna z niewielu rzeczy których Franek w tym pobycie u Nas zrobił dobrego. Ja i tak będę jemu zawdzieczał mecze z Legia w Warszawie gdzie zdobywaliśmy mistrzostwo na Łazienkowskiej i mogłem to oglądać na żywo tak samo jak mecz w Lidze mistrzów w Dortmundzie ale teraz to był dramat ale za Pienia trzeba Smudzie podziękować ponieważ może grały gdzieś w niskich ligach a zawsze w niego wierzyłem jak wrócił do Nas . A z Niedziela chyba trochę przesadziles chociaż to jest naprawdę dobry zawodnik i szkoda że łapał co troche kontuzje poniewaz jak gral naprawde byl dobry.
Brawo Pieniu , walcz dalej chłopaku
Pieńkowski? Mój ulubiony piłkarz.