M. Panka: „Derby Łodzi to było coś niesamowitego”
4 lipca 2020, 17:17 | Autor: BercikPierwszym środkowym pomocnikiem „Drużyny Dekady” wybrany został Mindaugas Panka. Pochodzący z Litwy zawodnik spędził w Widzewie pięć sezonów. W poprzednią niedzielę na antenie Radia Widzew wyemitowany został wywiad z nim. O czym mówił?
O początkach piłkarskiej kariery
Profesjonalną karierę zaczynałem w klubie Dainava Olita w wieku szesnastu lat. Później wyjechałem na pół roku do Rosji, do drugiej drużyny Łokomotiwu Moskwa. Tam było wszystko bardziej profesjonalne i poukładane. Ale były to tylko rezerwy, więc wróciłem tam, gdzie mogłem grać w pierwszej drużynie. Później udało się przebić do reprezentacji i tak trafiłem do Widzewa.
O transferze do Widzewa
Grałem w Vetrze Wilno, w meczu z Legią Warszawa w Pucharze Intertoto. Tym, który został przerwany przez kibiców. Tam zaobserwował mnie ktoś z Łodzi i zaprosił na testy. Przyjechałem, trenerem był wtedy Michał Probierz. Zagrałem w meczu testowym i podpisałem kontrakt. Z Vetry do Polski trafili też Dejan Miloseski czy Andrius Skerla.
O pamiętnych meczach
Na pewno derby Łodzi – to było coś niesamowitego. Pamiętam każde z nich, wszystkie wzbudzały dużo emocji w całym mieście. Nie da się o tym zapomnieć. Już tydzień przed meczem dużo się działo. To były spotkania, które będę pamiętał przez całe życie. Starcia z Legią były takie same. Wszyscy wiedzieli, że wynik będzie bardzo ważny dla kibiców, dlatego bardzo chcieliśmy wygrać.
O Michale Probierzu i innych trenerach
Trener Probierz miał na mnie duży wpływ. To on ściągnął mnie do Łodzi, on zdecydował, żeby ze mną podpisać kontrakt. Pracowałem z bardzo dobrymi szkoleniowcami, znanymi w Polsce – Probierzem, Fornalikiem czy Mroczkowskim. Oni byli dobrymi trenerami. Widać to po ich karierach.
O grze z Darvydasem Sernasem
Oczywiście pomogło mi, że Darvydas grał w Łodzi. Mogliśmy porozmawiać po litewsku, ale szybko nauczyliśmy się mówić po polsku. W szatni rozmawialiśmy tylko po polsku. Po meczach i treningach było fajnie porozmawiać po litewsku.
Całą rozmowę z Mindaugasem Panką odsłuchać można w Radiu Widzew TUTAJ.
Dobra Panka to bylo 10 lat temu.Z innej beczki…….Przegrywamy ze Skra,Legionovia czy Polkowicami ktorzy w tym momencie po 44 minutach sa w plecy 2:0 ze Stalowka….Dostajemy oklep od slabych druzyn,ktore leja jeszcze slabsze o czym to swiadczy.A no o tym,ze wszystkie mecze ktore przegrywalismy badz glupio remisowalismy to byly walki walenie w chuja i robienie sobie jaj z kibicow.Wy chcecie zwalniac Kaczmarka?Tez mam za zle mu wiele spraw ale winni sa pilkarze i winny jest zarzad,ktory zezwala kopaczom na walki.Nie ludzcie sie bo zadnego awansu nie bedzie.Gdyby tak sie stalo Wolanski Maka i im podobni cwaniaki musieli by pozegnac sie… Czytaj więcej »
I tak kupię karnet…bo kibicem się jest, a nie bywa. To tylko tak w ramach przypomnienia…
Jedyne co Kaczmarek powinien zrobic w tej chwili to pokazac,ze ma jaja i powiedziec jak jest naprawde bo przeciez on sam wie,ze w Widzewie walek goni walek.
Jeżeli prawda jest, że na wyniki wpływ ma atmosfera w szatni, podział druzyny i brak reakcji zarządu aby to ogarnąć i postawić piłkarzy do pionu, to dobrze nie będzie, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Z awansu może być lipa, jutro nowy trener? Tylko czy nowy ogarnie burdel w szatni?