M. Pajączek: „Z budżetem trzeba się będzie gimnastykować”
26 marca 2020, 09:47 | Autor: KamilZawieszenie rozgrywek w Polsce jest problemem nie tylko dla piłkarzy, którzy nie mogą rywalizować na boisku, ale również dla władz klubów, które muszą odnaleźć się w nowej sytuacji. O tym, jak wygląda to w Widzewie, zdradziła na łamach dzisiejszego „Przeglądu Sportowego” Martyna Pajączek.
Szefowa łodzian przyznała, że część planów, również związanych z obchodami 110-lecia, będzie musiała ulec zmianie. „Wiele rzeczy mieliśmy dokładnie zaplanowanych, powoli zaczynaliśmy je wdrażać i teraz niestety z kilku projektów musimy się wycofać, a kilka zmienić w taki sposób, by dostosować się do panujących warunków. (…) Co miesiąc miało się odbywać jedno wydarzenie związane z rocznicą, lecz jak łatwo się domyślić, w najbliższym czasie nie będzie to możliwe. Teraz staramy się te plany zmodyfikować” – powiedziała w rozmowie z Łukaszem Grabowskim.
Czy epidemia koronawirusa uderzy w Widzew finansowo? Pajączek wierzy, że nie. „Z budżetem też trzeba się będzie gimnastykować. Ale mogę zapewnić, że zrobiliśmy analizę ryzyka, rozpisaliśmy różne scenariusze, tak, by później nic nas nie zaskoczyło lub byśmy byli zaskoczeni w jak najmniejszym stopniu. Liczę, że w tym trudnym momencie widzewska społeczność będzie chciała nas wesprzeć, z tego słyną przecież kibice Widzewa, że dobro klubu jest dla nich wielką wartością” – stwierdziła w wywiadzie.
Gdyby rozgrywki zostały zakończone, łódzki klub awansowałby do I ligi, ale przy al. Piłsudskiego woleliby zrobić to na boisku. „To normalne, że chcielibyśmy wrócić do gry. Po pierwsze – to oznaczałoby, że sytuacja wróciła do normy i już jest bezpiecznie. A po drugie – jesteśmy klubem piłkarskim, więc chcemy grać. Mamy przecież ważny cel sportowy do zrealizowania w tym sezonie, jesteśmy liderem, a jeszcze świeżo w głowach wszystkich siedzi feralny finał poprzednich rozgrywek. Ten musi być lepszy” – wyjawiła prezes.
Na ile prawdopodobne jest przedłużenie rozgrywek w Polsce na termin po 30 czerwca? „Taka decyzja musiałaby zapaść przede wszystkim na najwyższym poziomie – w FIFA lub UEFA. Ale i tak pozostaje kwestia kontraktów, a nie wiem, czy ta jest do przeskoczenia. Dziś potrzebujemy pokory i cierpliwości – wiadomo, że każdy chce wiedzieć, na czym stoi, ale nie wiemy. To ważna, choć trudna lekcja do odrobienia” – czytamy na łamach „PS”.
Choć liga na razie nie gra, w Łodzi nie próżnują, również w temacie letnich transferów. „Prace trwają cały rok. Oczywiście nie mamy możliwości oglądać zawodników w akcji, ale możemy wyselekcjonować grupę kilku piłkarzy, którym będziemy się przyglądać później. Trenerzy mają teraz do dyspozycji narzędzia znacznie ułatwiające pracę i muszą z nich korzystać. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której zaczynamy grać od maja czy czerwca i dopiero wtedy szukamy wzmocnień. Wstępna selekcja musi się odbyć teraz. Później będzie czas na ostateczne wybory” – dodała Martyna Pajączek.
Pieniądze z karnetów klub ma . Za te kilka biletów co klub miał zarobić plus piwko i kiełbaski to jest pewnie podobna kasa jak wydawali na organizację dnia meczowego. Więc my jako klub stratni być nie powinniśmy. Szkoda tylko że jakoś nie słychać głosów że nasi piłkarze chcą zejść trochę że swoich zarobków. Wiele klubów już podjelo takie kroki. BA Nawet piłkarze sami się oferowali gdzie nie gdzie że obniża oczekiwania . A u nas co znowu kibice mają pomagać ? Piłkarze i tak nie grają więc kasa plynie za darmo. Każdy powinien zrobić coś żeby ten kryzys Widzew odczuł… Czytaj więcej »
Zapomniałeś o sponsorach, którzy w obecnej sytuacji mogą odciąć dopływ gotówki do klubu a to byłby już mega problem dla Widzewa.
Nie tylko dla Widzewa a Dla wszystkich klubów w polsce
Pamietajmy jednak o tym, że poza Robakiem, Możdżeniem i kilkoma innymi, reszta to młode chłopaki na początku przygody z futbolem i po pierwsze nie zdążyli się zabezpieczyć finansowo, po drugie pewnie nie zarabiali wcale tak dużo. Dlatego niczego nie deklarują. W całej tej sytuacji, myślę, że Bogu dzięki, że jesteśmy w 2 lidze z budżetem bez kasy z TV. W 1 lidze i Ex będzie wg mnie kilka spektakularnych upadków, szczególnie tam gdzie miasta utrzymują kluby. Za rok znów bardzo wiele będzie zależało od nas kibiców, a wśród nas będą tez tacy, którzy odczują pogorszenie stopy życiowej i będą zmuszeni… Czytaj więcej »
1910% poparcia dla Westfalii. Przed nami światowy kryzys i piłka zejdzie na dalszy plan przez następne parę miesięcy a może i więcej. Panowie piłkarze muszą zejść na planetę ziemię. 90% budżetu na pensję piłkarzy to przesada. Jeśli piłkarze będą się awanturowac o pieniądze których nie ma w klubie z powodu kryzysu to stracą bardzo dużo w oczach zwykłych ludzi którym nie będzie się teraz przelewać. Zaufanie społeczne to podstawa. Z pustego i Salomon nie naleje a czarny scenariusz jest taki ze nawet jak wrócimy do gry to może nie będzie nas stać na zakup 16000 karnetow po obecnej cenie. Obym… Czytaj więcej »
Właśnie. Teraz czekam na ruch piłkarzy i pokazanie jak kochają Widzew.Jeżeli dalej będą chcieli mieć tyle kasy co za grę to sorry ale szkoda mi naszego klubu.
Z kiełbasek to nie klub zarabia, a kiedyś prezes mówiła, że dzień meczowy bardzo dużo kosztuje za organizację to raczej na tym nie stracimy jako klub.
Byle jeden steward wiecie ile bierze kasy ? 200 zł !! Wiem bo mój kolega obstawiał mecze. To jest dopiero chore i jeszcze co poniektórych sadzają na krzesełkach,żeby sobie cały mecz posiedzieli. Przy ogrodzeniach oddzielających dane trybuny. W ogóle słabo widzę przyszłość polskich klubów,ale same są sobie winne.Dla mnie powoli cały ten interes będzie się w Polsce zwijał i to z hukiem. Żeby nie burdy to i darmozjadów stewardów tylu by nie było potrzeba.
Jako kibice zrobiliśmy super robotę kupując bardzo dużą liczbę karnetów (dająć klubowi pieniądze z góry).
Mam nadzieję że te wpływy będą teraz mądrze zagospodarowane i pomogą klubowi przetrwać ten trudny czas.
Kluby z małą ilością sprzedanych karnetów i odcięte teraz od wpływów z dnia meczowego są w bardzo trudnej sytuacji.
Razem tworzymy Widzew (siłę)
Jak 16.000 karnetów sprzedane i mecze grali to źle bo organizacja meczu droga i wychodzimy prawie na zero.
Jak 16.000 karnetów sprzedane i meczy nie gramy też źle bo nie wydajemy na organizację meczu.
Jak żyć ?
No co?…. Na wielki Widzew nie dasz? ;)
Może wtedy na plus wyjdziemy ;)
Na Wielki Widzew zawsze dam ;)
propo wzmocnień
Peszko rozwiązał kontakt z lechią z winy klubu !
”Liczę, że w tym trudnym momencie widzewska społeczność będzie chciała nas wesprzeć, z tego słyną przecież kibice Widzewa” Osiągnęliśmy w tydzień piękny wynik,ponad 110 tysięcy złotych na walke z koronawirusem. Wielkie brawa,dla każdego kto dołożył cegiełkę ! W mojej głowie urodził się taki pomysł. Kluby sprzedają wirtualne bilety w formie cegiełki,na pomoc finansową swego ukochanego klubu np.Ruch Chorzów,Stal Rzeszów. Możemy chwalić się swoją frekwencją na meczach ! Każdemu z nas marzy się rozbudowa Serca Łodzi. Gdyby tak ,rozpocząć sprzedaż wirtualnych biletów na mecz Widzew Łódź – Lech II Poznań.Rozbudować wirtualnie nasz stadion np do 30 tyś miejsc.Cena biletu(cegiełki) np 15… Czytaj więcej »
Jestem na TAK, ale cena za wirtualny bilet musi wynosić 19.10
Popieram
ja juz pisalem cos na temat unikatowego biletu wirtualnego Stali Rzeszow, ale nie przeszlo moderacji(bylo to w grzecznym tonie, inne teksty o zydach itp. jakos przechodza moderacje). podobnie ma sie rzecz do biletu w pdf na wirtualny mecz Widzew amica wronki II. jeśli dla kogos on ma byc pamiatka, to moje bilety Widzewa w Lidze Mistrzow to relikwie.
popieram. 19.10
30 tys kibiców i wyjdzie ponad PÓŁ Miliona zł
Pomysł super tylko lepszym celem byłby ośrodek treningowy.
pomysł oczywiście lepszy, ale sytuacja jest wyjątkową
A ja mam taki pomysł, by wszystkie najbliższe mecze z terminarza rozegrać wirtualnie z relacją WTM na żywo. Może redaktorzy sami, albo z pomocą któregoś z kibiców stworzą taki „wymyślony” przebieg meczu, można też przerobić którąś z poprzednich transmisji.
za wzór może posłużyć 2:3 Legia Widzew 97…
Sorry, ja zwatpilem w duza cześć karnetowcow gdy tutaj na forum żądali zwrotu kasy za zakupione wejsciowki..
Jestem z wrogiej dzielnicy, a wydaje mi sie ze mam wiecej milosci do klubu niz Ci ktorzy mieszkaja na proWidzrwskich dzielnicach..
Jak to dobrze posłuchać że prezes wierzy iż dobro Klubu leży kibicom na sercu. A gdzie leżało Zarządowi dobro Kibiców z VIP a5 i VIP a8 jak próbowali nas wykiwac na karnet za 600 zl do WC przez pol stadionu chodzić kazali i wysłali ochronę na sektor… I jak to dalej będzie z tymi sektorami za rok jakoś cisza…
Oby troska kibiców nie obniżyła się z serca i nie zamieszkała w innym narzędzie … mniej empatycznym.
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
jestem z A8 i wierz mi, że wtedy też miałem przemyślenia, że potraktowali nas jak gówno, że będę protestował nie chodząc na mecze i nie zwalniając miejsca itd. itp. I zrobiłbym tak, ale dziś jest inny czas, czas w którym znów musimy ratować to co jest nasze, czyli Widzew. Ludzie, którzy tu pierd.olili o zwrocie pieniędzy za karnety, bo niedokończony sezon powinni, albo przeprosić za głupie wpisy w emocjach, albo nigdy więcej nie pokazywać się na P138. Klub powinien już teraz ogłosić po ile będą karnety, bo być może niektórzy będą musieli w tych czasach uzbierać sobie te pieniądze. O… Czytaj więcej »
Panie i Panowie a jaki macie plan na niewykorzystane karnety za rundę wiosenną, Może upust w sklepie na nową koszulkę meczową.
Może macie inne pomysły.
Mam pomysł,aby nie oczekiwać od klubu jakichkolwiek promocji w obliczu zaistniałej sytuacji.Jeśli zajdzie potrzeba za karnet na przyszly sezon zapłacę podwójnie i kupię koszulkę w normalnej cenie.
Nie zapomnij jeszcze zasponsorować pensji dla zarządu i kilku piłkarzy. Żeby nie brakło im na życie.
Zmień barwy, tam dostaniesz wszystko za darmo…
Piłkarze też w obliczu kryzysu powinni czasowo zrewidować swoje roszczenia, może się okazać, że jak dzisiaj wezmą trochę za dużo to jutro nie dostaną nic. Sytuacja w polskiej piłce będzie w przyszłym sezonie dramatyczna, zobaczymy ilu piłkarzy pozostanie na lodzie jeśli kilka klubów z centralnego szczebla się z tego nie podniesie.
Ja mam taką prośbę, niech się wpisują tutaj ludzie, którzy poszli do swojego pracodawcy i powiedzieli, że proponują obniżenie swojej pensji. i określą ile zaproponowali. Łatwo komuś proponować takie rozwiązania.Czekam na wpisy.
To klub powinien policzyć, określić kto ile będzie miał mniej, a nie piłkarze. Przy czym najmłodsi, najmniej zarabiający powinni stracić najmniej. Pamiętajcie ile trwa ich kariera, często również przerywana z dnia na dzień kontuzją. A z piłkarza nagle nie nie zrobisz menadżera w korpo.
Sam przeczysz sobie chcesz by młodzi stracili naj mniej i tó jest OK a chcesz by się zaoferowali Ci co rezygnują z pensji dużo niższych od najmłodszych