M. Możdżeń: „Awans jest półkę wyżej niż Puchar Polski”
22 września 2019, 19:57 | Autor: KamilSwoją pierwszą bramkę w barwach Widzewa zdobył w sobotę Mateusz Możdżeń. Pomocnik najbardziej cieszył się jednak nie z indywidualnego osiągnięcia, a z tego, że drużyna w końcu zaczęła regularnie punktować.
Według 28-latka wygrana we Wronkach była w pełni zasłużona. Trzeba cenić takie zwycięstwa. Z przebiegu meczu to my mieliśmy więcej dogodnych sytuacji, czy to Marcina, czy moją, gdy mogłem się lepiej postarać przy strzałach. Idzie to chyba w dobrą stronę, chociaż trochę martwi, że znów musieliśmy gonić wynik” – powiedział w rozmowie z WTM.
Możdżeń był zadowolony przede wszystkim z faktu, że widzewiacy zaczęli regularnie zdobywać punkty. „Jestem zadowolony z gola, zwłaszcza że został strzelony w wygranym meczu. Dużo bardziej niż z pojedynczych zwycięstw cieszę się jednak z tego, że w końcu złapaliśmy jakąś serię. Może remis z Garbarnią ją odrobinę przerwał, ale jeżeli będziemy głównie wygrywać, a czasem remisować, to ten awans zrobimy” – stwierdził piłkarz.
Już we wtorek zawodników Widzewa czeka mecz Pucharu Polski. Dla Śląska Wrocław nie będzie to łatwe spotkanie. „Gdy przez dziesięć lat grałem w Ekstraklasie, to zawsze, gdy rywalizowaliśmy z zespołami z niższych lig, były to bardzo trudne spotkania. Śląsk też ma napięty terminarz i zobaczymy, czy ich trener zdecyduje się rotować składem” – wyjawił pomocnik.
Nikt w Łodzi nie zamierza odpuszczać pucharowej rywalizacji, ale strzelec gola w sobotnim pojedynku zdaje sobie sprawę, że priorytetem jest awans do I ligi. „Awans jest półkę wyżej niż Puchar Polski. Rywalizacja w nim to oczywiście świetną przygoda, którą przeżywałem, ale koniec końców nic nam ona nie dała. Na pewno bardzo przyjemnie będzie się grało przy pełnym stadionie, przyszedłem do Widzewa jednak głównie po to, żeby awansować do I ligi” – zakończył Mateusz Możdżeń.
nie odpuszczać pucharu!!! przez kilka ostatnich lat tak było – a summa summarum i tak nie było awansu, a rozgrywki PP kończyły się po pierwszym spotkaniu.
nie mówię, że 2 maja musimy być na Stadionie Narodowym, ale byłoby miło po drodze utrzeć nosa kilku drużynom z ekstraklasy.
Na Narodowy w maju nie pojedziemy więc zagrać żeby w Polsacie wstydu nie było, uniknąć kontuzji, coś strzelić, zobaczyć gdzie jesteśmy. Dla nas kibiców rada, trochę lodu.
Nie chcesz to nie jedź !! Czerwona Armia zawsze tam gdzie nasz Widzewek gra !
już wkrótce derby w I lidze, my mieliśmy serię 11 remisów, a zaraz galerianki będą miały serię 11 porażek ;-)
kupcie z Rzeszowa Sergiego Krykuna —- pomocnik, który jest szybki, dobry technicznie i przypomina mi Michalczuka z jego najlepszych lat …no i troche Chałaskiewicza …. 23 lata … mocny i bardzo, bardzo szybki …. widziałem go w meczu derbowym Stal Resovia ….warto w niego zainwestować bo ma serce do gry
Rzeczywiscie w derbach ( i nie tylko) prezentuje się dobrze.Ciekawy zawodnik.
Chyba Sergieja? :)