M. Miller: „To było dobre przetarcie przed Ursusem”
19 września 2017, 18:28 | Autor: RyanW lidze Michał Miller ogranicza się póki co do roli asystenta przy golach kolegów, ale w pucharowym meczu ze Stalą Głowno znów dane było mu poczuć smak strzelanych bramek. Choć napastnik zagrał tylko w drugiej połowie, dwukrotnie trafił do siatki.
Miller pozytywnie ocenił wyjazd do Głowna. Podkreślał, że dla drużyny był to poważniejszy trening. „W Konstantynowie nie byłem, ale tutaj było podobnie. Uważam ten mecz za pożyteczny sprawdzian. Była fajna atmosfera, dobrze przygotowane boisko i całkiem wymagający przeciwnik. Potraktowaliśmy to spotkanie jak taki rozszerzony trening w środku tygodnia. Najważniejszy był awans i dobre przetarcie przed piątkowym meczem z Ursusem” – stwierdził po meczu ze Stalą.
Zdaniem napastnika Widzewa wtorkowy rywal łodzian kilkukrotnie pozytywnie go zaskoczył. „Stal to całkiem ciekawy zespół, było kilku niezłych piłkarzy. Stawiali nam opór do momentu, gdy jeszcze mieli siły. Sami też stworzyli sobie parę sytuacji do zdobycia bramki. Utrzymaliśmy jednak zero z tyłu, strzeliliśmy kilka bramek i czekamy na następny mecz” – powiedział zadowolony Miller.
Zawodnik przyznał też, że długo nie mógł pogodzić się ze stratą dwóch punktów w sobotnim starciu w Morągu. „Nie lubię przegrywać, ani nawet remisować. Po meczu w Morągu miałem dwie ciężkie nieprzespane noce. Analizowałem, rozmyślałem i wyciągałem wnioski. To był chyba tylko wypadek przy pracy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że więcej takie coś nie może się powtórzyć” – zapewnił.