M. Miller: coraz lepiej rozumiemy się na boisku
16 lipca 2017, 13:20 | Autor: PaulinaJednym z największych wygranych sobotniego sparingu z Ruchem bez wątpienia jest Michał Miller. Napastnik zaprezentował się bardzo dobrze i strzelił swojego pierwszego gola w barwach Widzewa. Po meczu deklarował, że bramek w lidze będzie więcej!
Kibice Widzewa z Michałem Millerem wiążą wielkie nadzieje. W ostatniej rundzie jedną z największych bolączek drużyny była skuteczność. Teraz ma się to zmienić, również za sprawą pozyskanego z Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie napastnika. Co sam zainteresowany miał do powiedzenia po ostatnim gwizdku?
– Mecz w naszym wykonaniu był niezły. W pierwszej połowie mieliśmy sporo sytuacji i szkoda, że tylko jedna została zamieniona na bramkę. Gra zaczyna wyglądać coraz lepiej, coraz lepiej też rozumiemy się na boisku. Myślę, że pierwszy skład był dzisiaj zbliżony do tego, którym będziemy grać w lidze. Tak mi się oczywiście wydaje, bo nie chcę wchodzić w rolę trenera. Cieszy zwycięstwo i to, że stworzyliśmy kilka składnych akcji. Wygraliśmy mecz, mimo tego, że nogi były ciężkie i zmęczone – mówił.
Widzewiaków z pewnością cieszy też fakt, że współpraca Millera z Danielem Świderskim zaczyna wyglądać coraz lepiej. – Uzupełniamy się z Danielem. Ja dużo biegam, robię na boisku sporo szumu, natomiast Daniel potrafi wziąć piłkę na siebie, utrzymać ją, zagrać z pierwszej piłki. Parę treningów i jestem pewien, że będzie to wyglądało jeszcze lepiej. Mam nadzieję, że w lidze będziemy razem strzelać wiele bramek.
Napastnikom grało się wczoraj łatwiej, bo dostawali od pomocników sporo prostopadłych piłek. Czy to będzie metoda na wygranie III ligi w tym sezonie? – Prostopadłe podania cieszą, bo w ostatnim meczu było ich mało. Teraz było zdecydowanie lepiej, chociaż akurat przy bramce asystował mi Daniel. Jeśli będziemy dostawali takie piłki od pomocników, to będziemy mieli więcej okazji do zdobycia bramek – zapowiadał Miller.
Zawodnik, podobnie jak jego koledzy z drużyny, był bardzo zadowolony z obozu w Nieborowie. – Warunki do trenowania były doskonałe. Wokół panowała cisza i spokój, a my mogliśmy skupić się tylko na pracy. Mamy za sobą super tydzień – mocno przetrenowany i zakończony zwycięstwem, co też będzie budowało – zakończył.