M. Michalski: „W Radomiaku nabrałem pewności siebie”
14 sierpnia 2020, 16:11 | Autor: KamilDzisiaj nowym piłkarzem łódzkiego Widzewa ogłoszony został Mateusz Michalski, który tym samym wrócił do klubu po czternastu miesiącach przerwy. Tuż po podpisaniu kontraktu na łamach oficjalnej witryny klubowej opublikowany został wywiad z nim. O czym powiedział?
Michalski przyznał, że sezon spędzony w Radomiaku Radom dał mu dużo wiary w swoje umiejętności. „Na pewno nabrałem pewności siebie. Po sezonie w Widzewie, kiedy nie udało się nam awansować na zaplecze ekstraklasy, pojawiły się głosy, że nie dałbym rady grać na tym poziomie. Znam swoją wartość i myślę, że potwierdziłem ją w I lidze. A nie ma co ukrywać, że trener Banasik stworzył ciekawy zespół złożony z dobrych zawodników. Cieszę się, że wywalczyłem stałe miejsce w składzie pośród nich i daliśmy naszym kibicom trochę radości grając fajną piłkę” – powiedział skrzydłowy.
Najnowszy nabytek Widzewa bardzo cieszy się z powrotu do klubu, w którym spędził trzy lata. „Mam duży sentyment do tego miasta i klubu, bo przeżyłem w Widzewie bardzo dużo. Były momenty radości, również smutku, ale gdy zbieram to w całość, to uważam, że był to wspaniały czas. Cieszę się, że dostałem kolejną szansę, by reprezentować ten klub i postaram się tego nie zmarnować” – stwierdził w rozmowie.
O miejsce w pierwszym składzie czerwono-biało-czerwonych Michalski będzie walczył najprawdopodobniej z Henrikiem Ojamą. Dla pomocnika najważniejsze są jednak wyniki drużyny, a nie jego indywidualne osiągnięcia. „Nie będę oryginalny, gdy powiem, że najbardziej zależy mi na wyniku drużyny, bo piłka nożna to nie jest sport indywidualny. Jeżeli pomogę zespołowi w osiągnięciu zwycięstw, to cały klub będzie rósł, piął się w górę. Chcę zapracować na zaufanie sztabu szkoleniowego i kibiców. Wierzę, że nasza gra będzie podobać się fanom. Z tyłu głowy pamiętam o golach i asystach, ale na pierwszym miejscu stawiam drużynę i klub” – przyznał 29-latek.
Pomocnik zdradził też, że sporą rolę w przekonaniu go do powrotu do Łodzi miał… Enkeleid Dobi, którego wizja prowadzenia zespołu bardzo spodobała się piłkarzowi. „Zanim przyjechałem do klubu na spotkanie z Mirosławem Leszczyńskim, miałem okazję rozmawiać z trenerem Dobim. Szkoleniowiec przedstawił mi swoją wizję na prowadzenie zespołu, która bardzo mi się spodobała. Trener jest typem motywatora i stara się dotrzeć do piłkarzy indywidualnie” – dodał widzewiak.
Pełną treść wywiadu z Mateuszem Michalskim znaleźć można TUTAJ.