M. Michalski: „Jestem nastawiony pozytywnie”

Nie tylko Janusz Niedźwiedź był dziś do dyspozycji dziennikarzy przed pierwszym treningiem w trakcie przygotowań widzewiaków do nowego sezonu. Zanim rozpoczęły się zajęcia, głos zabrał Mateusz Michalski, który pojawił się na Łodziance, ale ćwiczył tylko indywidualnie. Co powiedział skrzydłowy?

29-latek przyznał, że cieszy się na współpracę z nowym szkoleniowcem. „Zawsze jest ciekawie, kiedy przychodzi nowy trener. Na pewno wciąż jest dużo znaków zapytania, dużo osób odeszło, na ich miejsce przyjdą nowi zawodnicy. Dopiero pierwsze tygodnie pokażą, jak to wszystko będzie wyglądało i w jakim kierunku idziemy. Ja jestem nastawiony pozytywnie co do współpracy z trenerem oraz sztabem szkoleniowym” – stwierdził zawodnik łódzkiego zespołu.

Michalski czeka na to, aż wszystkie pomysły trenera Niedźwiedzia wcielone zostaną w życie. „Nie mieliśmy jeszcze na tyle czasu, żeby poznać wszystkie założenia trenera, na razie tylko nakreślił nam, jak chce, żeby jego zespół funkcjonował. (…) Z dnia na dzień będzie to wszystko wdrażane. Mnie osobiście się to podoba, mam nadzieję, że wszystko przełoży się też na praktykę (…) Jeżeli wszyscy będą dawali z siebie sto procent oraz będziemy skupieni tylko na treningach, to choć zostało pięć tygodni, czasu będzie wystarczająco” – wyjawił pomocnik.

Zdobywca czterech bramek dla Widzewa w minionych rozgrywkach stracił końcówkę sezonu z powodu kontuzji. Letnią przerwę wspomina jednak bardzo dobrze, bo w jej trakcie… zaręczył się. To daje mu podwójną motywację do pracy. „Odpocząłem, rehabilitowałem się, bo w dwóch ostatnich meczach nie mogłem grać z powodu urazu. Teraz wciąż sprawdzamy, czy z nogą wszystko jest w porządku. Jeżeli chodzi o sferę prywatną, wróciłem z wakacji z moją narzeczoną, więc to był dla nas bardzo szczęśliwy okres” – zdradził na zakończenie rozmowy.