M. Kozłowski: „Musimy wygrać wszystkie mecze do końca”
16 maja 2018, 18:50 | Autor: BercikMarcin Kozłowski wrócił do podstawowego składu po jednym meczu pauzy. W meczu z Turem Bielsk Podlaski nie miał zbyt wiele pracy, a przeciwnik nie stworzył w tym meczu klarownej sytuacji podbramkowej. Jak wychowanek Widzewa ocenił niedzielne zawody?
Dla piłkarzy Widzewa najważniejsze są kolejne trzy punkty i utrzymanie fotelu lidera do ostatniej kolejki. „Jesteśmy zadowoleni z tego, że zdobyliśmy trzy punkty i zajmujemy fotel lidera. To jest dla nas najważniejsze: kolejne zwycięstwa i utrzymanie pierwszego miejsca do końca sezonu” – powiedział w rozmowie z widzew.com
Zawodnicy stworzyli sobie mnóstwo sytuacji podbramkowych, wykorzystując tylko jedną. Ważny był również fakt, iż zagrali na zero z tyłu. „Mimo obrony rywali w niedzielę również stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji podbramkowych. Jednocześnie byliśmy bardzo skoncentrowani w defensywie i przeciwnik nie stworzył w tym meczu nic, co mogłoby zagrozić naszej bramce” – podkreślił „Cinek”
Aby awansować do II ligi, gracze Franciszka Smudy muszą wygrywać każde spotkanie do końca sezonu. „Wiemy o co gramy i jesteśmy w pełni świadomi tego, że aby zdobyć upragniony awans musimy wygrać wszystkie mecze do końca. Nie ma już czasu ani miejsca na stratę punktów. Wszystko jest w naszych głowach i nogach” – dodał na koniec.
Widzew wcale NIE MUSI wygrać wszystkich pozostałych meczy do końca sezonu, żeby awansować do 2 ligi. Do awansu wystarczy: ALBO 5 zwycięstw i 1 remis – obojętnie z jakimi drużynami; ALBO remis z Polonią, remis z Lechią i zwycięstwa w 4 pozostałych meczach; ALBO 4 zwycięstwa (w tym zwycięstwo z Lechią) i wtedy jeden mecz mogą zremisować i jeden przegrać.
Jak się gra na remis to często się przegrywa. Coś jak w siatkówce. Nie dobijasz na 3:0 to przegrywasz 2:3. Kalkulacje na 6 meczów do końca trzeba odpuścić. To decydujący moment sezonu i TRZEBA dać z siebie 200%.
Mam nadzieję, że do każdego mecz podejdą tak jakby wynik inny niż zwycięstwo miał definitywnie przekreślać awans.
Oczywiście nikt nie każe im kalkulować i grać na remis, tego nie napisałem. W każdym meczu trzeba walczyć o zwycięstwo. Niestety, biorąc pod uwagę jak gra ten zespół, wydaje się wątpliwym, że wygrają wszystkie z pozostałych sześciu spotkań, choć życzę im tego z całego serca. Tak czy inaczej, sytuacja w tabeli nie jest najgorsza, nawet jeśli drużyna potknie się w jednym meczu, (np. z Pelikanem albo z Polonią), nie wszystko będzie stracone.
Gwoli ścisłości, jeśli Widzew zremisuje z Lechią i z jakimś innym zespołem (niekoniecznie z Polonią) a wygra pozostałe 4 mecze, to też awansuje do 2 ligi.
Albo wkoncu odpalić i zgnieść wszystkich do końca, pokazać charakter i nie liczyć punktów do ostatniego meczu. To jest Widzew tu trzeba zapier***c ;)
Dobrze napisałeś, tylko widzisz, to są banały-
zgnieść, odpalić, gryźć trawę, spiąć pośladki…itd.
Moża tak bez końca.
Co w zamian:
Ustawić dobry skład, wypracować schematy na treningach i wprowadzić to w meczu.
Na pewno da się to zrobić.
Potencjał jest, tylko niewykorzystany.
No nic, zobaczymy jak to będzie wyglądało z Wikielcem.
z wikielcem powinnismy wygrac juniorami he ale pewno znowu wygramy 1-0,kolega Adrian ma racje tu jest Widzew i trzeba zasuwać!!
Dokładnie na razie tego nie widać prawie od 1,5 roku! szkoda i sam nie wiem dlaczego?!
dokładnie masz racje ciezko idzie od 1,5roku nie wiem czemu czy z tym trenerem czy poprzednim,sklad dobry,tylko pewno presja robi swoje! Damy rade musi byc awans!
To musisz być chłopaku w formie,a nie jesteś. Niedziela w niedziele
Warunek awansu nr 1 to zwycięstwo z Lechią Tomaszów Mazowiecki, ewentualnie remis. Porażka w tym meczu i zostajemy w III lidze na kolejny sezon.