M. Koniarek: „Ja też nie strzelałem goli z każdej pozycji”
28 września 2017, 10:45 | Autor: KamilOd początku tego sezonu jednym z największych problemów Widzewa jest brak skuteczności. Michał Miller i Daniel Świderski nie potrafią nawiązać do swoich wyczynów strzeleckich z poprzednich klubów, a Daniel Gołębiewski jeszcze nie wkomponował się w drużynę.
Z pewnością wielu kibiców z Łodzi oddałoby wiele, by w zespole znów pojawił się napastnik pokroju Marka Koniarka. Póki co, popularny „Koniar” udzielił wywiadu „Dziennikowi Łódzkiemu„. Uspokaja on, że prędzej czy później w Widzewie trafią na odpowiedniego gracza. „Trener Franciszek Smuda na pewno znajdzie zawodnika, który będzie strzelał bramki. Ja na początku swojej kariery także nie strzelałem goli z każdej pozycji” – mówi 55-latek.
Koniarek zdradza, że niewiele brakowało, a nie byłoby go w mistrzowskiej drużynie. Po pierwszym okresie gry w Łodzi napastnik wyjechał do Austrii, gdzie ściągnął go były trener GKS Katowice, Adolf Blutsch. Do kraju wrócił latem 1995 roku i miał kilka ciekawych ofert z innych klubów. Prezes Pawelec przekonał go jednak, by wrócił do Widzewa. „Tuż przed obozem zadzwonił do mnie prezes i mówi: Gdzie będziesz odchodził? Graj dla Widzewa! ” – wspomina.
Ostatecznie Koniarek został w klubie, a po roku mógł świętować swój pierwszy w karierze tytuł mistrza Polski, a także koronę króla strzelców. Pomimo upływu lat, wciąż śledzi losy łodzian i wierzy, że drużynie uda się szybko wrócić na ligowe salony. „Jestem przekonany, że Widzew awansuje wyżej. Z tym nie będzie problemu. Przy okazji proszę pozdrowić wszystkich kibiców z Łodzi!” – zakończył Koniarek.
Pełna wersja wywiadu znajduje się na stronie internetowej „Dziennika Łódzkiego„.