M. Kazimierowicz: „Zrealizowaliśmy 100% swojego planu na ten mecz”
1 kwietnia 2023, 09:34 | Autor: MichałNie oglądaliśmy bramek w hitowym spotkaniu IV ligi pomiędzy Widzewem II Łódź a GKS Bełchatów. Piłkarze z Łodzi przez dłuższy czas, zwłaszcza w pierwszej połowie kontrolowali przebieg rywalizacji, lecz ostatecznie czołowe drużyny tegorocznych zmagań podzieliły się punktami. Co bezpośrednio po meczu powiedział obecny tego dnia na boisku Maciej Kazimierowicz?
Mecz zakończył się remisem, bramka ze strony Widzewa nie padła, jednak wszyscy w Łodzi pamiętali dziś, że GKS to – jak na warunki IV ligi – bardzo dobry zespół. „GKS Bełchatów to trudny rywal, bo mają w swoim składzie zawodników o dużej jakości. Na pewno nie był to dla nas łatwy mecz, ale realizowaliśmy zadania i zasady, które mamy w naszej drużynie. Myślę, że z przebiegu spotkania możemy być zadowoleni.” – stwierdził pomocnik rezerw w pomeczowej rozmowie.
Mimo siły rywala zdecydowanie widać było, że mecz był do wygrania, zwłaszcza że przewagi w grze i kreowanych sytuacjach w wielu fragmentach nie brakowało. „Na pewno mogliśmy być dziś bardziej konkretni w ataku, ale trzeba powiedzieć, że mieliśmy również swoje sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramkę. W tym miejscu należą się słowa uznania dla bramkarza z Bełchatowa, ponieważ stanął na wysokości zadania w wielu sytuacjach. Zrealizowaliśmy 100% swojego planu na ten mecz, a to, że piłka nie chciała wpaść do bramki, to już jest inny czynnik. Z przebiegu starcia jestem zadowolony i myślę, że w naszej grze nic bym nie zmieniał, bo gdybyśmy tylko gdzieś tam wepchnęli tę piłkę do bramki, to mielibyśmy trzy punkty.” – ocenił 31-latek.
Ważnym momentem była 80. minuta spotkania. Wtedy z powodu kontuzji boisko opuścił Kamil Tlaga, co spotkało się z gradem braw od publiczności. „Kamil musiał zejść z boiska, ale włożył serducho w ten mecz i dał ze swojej strony 100% zaangażowania. Kibice dziś to docenili i świetnie, że Kamil mimo swojego wieku jest w dalszym ciągu w dobrej formie fizycznej i daje nam w meczach dużo jakości.” – usłyszeliśmy.
Ten sezon to dla Kazimierowicza powrót do Widzewa, choć już z nieco innym planem na przyszłość. „Przyszedłem do Akademii Widzewa z myślą o tym, co będę robił po zakończeniu gry w piłkę nożną. Dziękuję Maciejowi Szymańskiemu i Patrykowi Czubakowi za to, że umożliwili mi to, żeby tutaj funkcjonować. Rozwijam się już pod kątem trenerskim oraz w innych sektorach i dziś jestem zadowolony ze swojej obecnej roli.” – skomentował „Kazik”.
Bezpośrednia konfrontacja dwóch najpoważniejszych kandydatów już za nami, ale do końca zmagań jeszcze bardzo długa droga. „Mecz był, jak każdy – o trzy punkty, jednak wiedzieliśmy, że po tym starciu mogła zmienić się sytuacja w tabeli. Dalej chcemy być stabilni i zdyscyplinowani, żeby móc punktować w każdym meczu. Dzięki temu będziemy mogli utrzymać tę przewagę lub zwiększyć ją na naszą korzyść” – zakończył Maciej Kazimierowicz.
No i super, wynik dobry. Oby teraz wszystko wygrywac.
A ja się boję, że ten minimalizm odbije nam się czkawką. Zwycięstwo w tym meczu praktycznie zamykało dyskusję o awansie a teraz wystarczy jedno potknięcie i będzie nerwowka. No, ale wszystko dobre co się dobrze kończy i oby tak było.
Może się mylę, ale tabela chyba nie uwzględnia jeszcze trzech punktów za walkower z Kwiatkowicami, które się wycofały. Jeśli się jednak mylę, to niech ktoś sprostuje.
botę zamiast pieprzyć bzdury. Kolejny paralityk szukający miękkiego lądowania. Oby nie w Widzewie.