M. Kazimierowicz: „Rozumiemy się coraz lepiej”

9 kwietnia 2017, 16:49 | Autor:

Maciej_Kazimierowicz

Przyjście Macieja Kazimierowicza nie wywołało zimą zbyt wielkich emocji u kibiców, ale swoją postawą na boisku środkowy pomocnik po cichu pracuje na miano bardzo udanego transferu. W piątkowym meczu z Lechią należał on do najlepszych w łódzkim zespole!

– Witamy MVP spotkania!

– Jakie tam MVP…

– Wydawało się, że wszystko macie pod kontrolą, a tu zdarzył się jeden błąd i trzeba było do końca drżeć o wynik.

– Do starty bramki graliśmy to, co sobie założyliśmy. Mówiliśmy sobie w szatni, że musimy na nich wyjść agresywnie i wysoko. Myślę, że dobrze nam to wychodziło. Mieliśmy dużo odbiorów w środkowej strefie boiska i z tego wyprowadzaliśmy kontrataki. Natomiast gdy byliśmy w ataku pozycyjnym, z przodu było dużo ruchu i te akcje fajnie się zawiązywały. Ta stracona bramka padła trochę niespodziewanie, bo do tego momentu kontrolowaliśmy mecz.

– Nie obawiałeś się, że w końcówce komuś przydarzy się błąd i znów uciekną wam dwa punkty?

– Każdy z chłopaków jest na tyle odpowiedzialny za siebie i za zespół, że stara się unikać błędów. Ale to jest piłka. Nie będę ukrywał, że mi jeden głupi błąd też się zdarzył. Za długo trzymałem piłkę, ale na szczęście obyło się bez najgorszego skutku, czyli starty bramki. Walczymy jeden za drugiego, to nas scala. W końcowym rozrachunku nam to pomogło, bo mamy trzy punkty.

– Przed wami teraz prestiżowe, choć nie tak, jak przed laty w Ekstraklasie, spotkanie z rezerwami Legii.

– Do tej pory nie myśleliśmy w ogóle o tym spotkaniu. W danym tygodniu przygotowujemy się na treningach pod konkretnego, najbliższego przeciwnika. Na razie byliśmy więc skupieni na Lechii. Od poniedziałku zaczniemy „Misję Legia”.

– Czujecie, że z każdym meczem forma idzie w górę? Że lepiej się rozumiecie? Jesteście przecież mocno przebudowanym zespołem.

– Myślę, że tak. Widać to było chociażby po meczu z Lechią. Nasze akcje wyglądają coraz ładniej dla oka. My też rozumiemy się już coraz lepiej. Nie ma co ukrywać – zimą przyszło dużo nowych zawodników. Docieramy się, poznajemy, a przy okazji udaje nam się robić punkty. Z każdym kolejnym spotkaniem będzie coraz lepiej pod tym względem.

– Dużo skarg padło pod adresem sędziego. Jak ty ocenisz jego pracę?

– Powstrzymam się od oceny. Każdy wie, że praca sędziego jest trudna. Przyjmijmy, że arbiter robił wszystko tak, jak potrafi najlepiej.

Rozmawiał Ryan