M. Kaczmarek: „W lidze będą trudniejsze wyzwania”
12 lipca 2019, 19:17 | Autor: RyanWidzew odniósł bardzo przekonujące zwycięstwo nad III-ligowych czeskim MFK Frydek-Mistek. Trener łodzian po końcowym gwizdku studził jednak nastroje. Jego zdaniem przeciwnik z południa nie zawiesił poprzeczki tak wysoko, jak zrobią to rywale w trakcie sezonu. Co jeszcze mówił Marcin Kaczmarek?
O sile rywala
Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że te gry kontrolne są już ważne. Im bliżej ligi, tym nasza gra musi się krystalizować. Strzeliliśmy ładne bramki, a oprócz tego stworzyliśmy sobie jeszcze wiele sytuacji do zdobycia gola. Niczego nie ujmując przeciwnikowi, w lidze będziemy mieć o wiele trudniejsze wyzwania.
O dobrej formie Robaka
Byłbym ostrożny w wyciąganiu nie wiadomo jakich wniosków, bo to tylko gra kontrolna. Oczywiście bardzo się cieszę, że Marcin dobrze się zaprezentował, a przede wszystkim cieszę się z tego, że jest zdrowy. Strzelił dwie bramki, zaliczył asystę, ale to już jest historia. Najważniejsze jest to, co przed nami.
O grze w defensywie
Nie mogliśmy za bardzo zweryfikować naszej postawy obronnej. Przeciwnik nie specjalnie nam dzisiaj zagroził, co wynikało też z naszej dobrej gry. Natomiast gdybym mógł, to chciałbym zobaczyć też to, jak wyglądamy w defensywie. W sparingu z Czechami skupialiśmy się na budowaniu akcji, nie było okazji zobaczyć w grze obrońców. Chciałbym to bardziej zweryfikować, ale nie mam na to czasu.
O grze przeciwko Czechom
Musimy być groźni po obu stronach, nie było założenia, że atakujemy tylko jednym skrzydłem. Nasi piłkarze ofensywni muszą być bardzo ruchliwi, zmieniać pozycje, bo nie są do nich przyspawani. Mamy jakościowych graczy z przodu i trzeba z tego korzystać.
O rywalizacji w ataku
Oni mają się uzupełniać. Nie zapominajmy jeszcze o Przemku Kicie, który też walczy o miejsce w składzie i jestem pewien, że da nam dużo radości. Mamy w ataku kłopot bogactwa, ale cieszę się z tego. Napastnicy muszą się rotować, jeżeli mamy grać dwójką napastników, to wymienność pozycji musi być zachowana. Dodatkowo, jeśli mamy zawodników umiejących utrzymać się przy piłce i zaczekać na wejście graczy z drugiej linii, to z tego też zamierzamy korzystać.
O zamieszaniu ze sparingiem
O takie sprawy proszę pytać ludzi odpowiedzialnych za organizację meczów sparingowych. Ja się cieszę, że to spotkanie doszło do skutku, bo mówiło się, że może to być zagrożone. Nie wyobrażałem sobie, byśmy dzisiaj nie zagrali.
A ja z innej beczki. Tak tu opluwany przez niektórych Bińczyk przejechał się dziś po łódzkiej psiarni. Ale i tak pewnie dla niektórych GW tylko kłamie i rzuca nam kłody pod nogi
No tak bo pejsom utrudniają, a jaka my mieliśmy zagrozoną licencje przez nich rok temu to siedział cicho… Spadaj z tym podrzędnym dziennikarzem…
Człowieku. Pisze gość chyba o całokształcie tego co psiarnia odpierdala w Łodzi.i u nas i na apeciarni. Ale oczywiście wybrałeś sobie tylko to co uzasadnia Twoją tezę,że Bińczyk to kałesiak. To dziennikarz sportowy. więc co jest dziwnego w tym,że zajmuje się sportem,a nawet ośmiela się pisać o ekipie której nie lubimy. Dżizas, kurwa ja pierdolę Czytałeś chociaż artykuł że zrozumieniem?
To jest podrzedny pismak, wątpię czy w GW mają choćby pół dziennikarza…
ruszył się dopiero jak kałes przypiekli?
Widać trzeżwe spojrzenie na temat.To dobrze ze nie ma hura optymizmu.Bo jak historia nas uczy nikt nam w lidze nie odpuści.Ale lekki optymizm po sparingu my kibice możemy jednak zachować