M. Kaczmarek: „Punkty są dla nas szalenie istotne”

Przed dzisiejszym treningiem piłkarzy Widzewa z dziennikarzami spotkał się Marcin Kaczmarek. Trener łódzkiego klubu odpowiadał na pytania, związane z niedzielnym meczem z Bytovią Bytów. O czym mówił?

O zmęczeniu w końcówce rundy

W ostatnich dwóch meczach pewnie wygraliśmy, strzeliliśmy dużo bramek i chcemy tę dyspozycję podtrzymać. Mamy za sobą nieco więcej spotkań, bo doszły nam dwa w Pucharze Polski, i to w jakimś stopniu się nawarstwia, ale do końca będziemy grać o pełną pulę. Cieszymy się na te dwa ostatnie mecze.

O meczu z Bytovią

Bytovia gra w tym roku bardzo solidnie, potrafi zdobywać punkty. Bardzo dużo gromadzi ich przede wszystkim u siebie, natomiast to zagramy przed własną publicznością. Zdajemy sobie sprawę, że przeciwnik postawi twarde warunki, ale jesteśmy gospodarzem, mamy jasno określony cel. Mówiłem już, że pierwsze miejsce zimą jest możliwe, ale żeby tego dokonać, trzeba zdobyć sześć punktów, w tym trzy w niedzielę.

O rozbudzonym apetycie na gole

Fajnie jest, gdy wygrywa się pewnie i wysoko, ale tak nie będzie zawsze. Wiemy, jaka jest piłka i podkreślam to od początku. To, że skuteczność w ostatnim czasie jest wysoka, oczywiście cieszy. Uważam jednak, że jeżeli wygramy z Bytovią, będę zadowolony bez względu na rozmiar zwycięstwa. Punkty są dla nas szalenie istotne w kontekście tego, co będzie się działo zimą i wiosną.

O zgłoszeniu Piskorskiego i sytuacji Gąsiora

Kamil Piskorski został zgłoszony dlatego, że chory jest Michael Ameyaw. Nie możemy brać go pod uwagę przy meczowej dwudziestce, stąd decyzja by dokooptować do kadry na to spotkanie właśnie Piskorskiego. Co do Marcela Gąsiora, to najważniejsze, że jest zdrowy. To dla niego trudna runda, bo uraz się odnawiał. Teraz jest w 100% zdrowy i na treningach robi postępy. Jest pełnoprawnym członkiem zespołu. Jeżeli będzie potrzeba, to z niego skorzystam.

O głębi składu

Jest wybór i to cieszy. Zawodnicy wchodzący z ławki dają jakość. Na tym etapie rozgrywek mamy mało kontuzji, poza mechanicznym urazem Daniela Mąki i teraz chorobą Ameyaw. To świadczy o tym, jaką pracę wykonujemy na co dzień. A ja dzięki temu mam większe pole manewru. Mam już w głowie jedenastkę, jaka wyjdzie na mecz z Bytovią i mam nadzieję, że ten wybór będzie trafiony.