M. Hanousek: „Dwa razy chciałem kończyć karierę – Widzew dał mi trzecią szansę”

30 stycznia 2025, 10:06 | Autor:

Już jutro Widzew Łódź zmierzy się w inauguracji wiosny z Lechem Poznań. Nie tak dawno zespół przygotowywał się do wznowienia rozgrywek na obozie w tureckiej Antalyi. Podczas tego zgrupowania udało nam się porozmawiać z Markiem Hanouskiem. Co doświadczony Czech powiedział w rozmowie z WTM?

– Jak oceniłbyś minioną rundę w wykonaniu zespołu?

– Myślę, że zdecydowanie mogło to wyglądać lepiej. Na początku zdobyliśmy w sześciu meczach jedenaście punktów, a mieliśmy trudny terminarz. Później ta forma była już nierówna, bo wiele razy przykładowo przegrywaliśmy, gdy mecz wcześniej udało nam się wygrać. Było kilka spotkań, które gdybyśmy wygrali, to moglibyśmy być znacznie wyżej. Na pewno nie jesteśmy z tej rundy zadowoleni.

– A jak patrzysz na ostatni czas z perspektywy twojej osoby?

– Nie jest tajemnicą, że na początku rundy grałem, ale później trener zdecydował się na zmianę. Uważam, że na początku rundy moje mecze nie były złe. Zawsze staram się robić najwięcej ile się da, ale nie mam wpływu na decyzje trenera. Jeśli według niego któryś zawodnik może dać więcej ode mnie, to nie mam z tym problemu. Akceptuję to, bo jestem już jakiś czas w piłce i w Widzewie. Po takim czasie bycia w tutaj jestem też już trochę jego kibicem i zawsze życzę mu po prostu zwycięstwa. Świetnie jest być podczas tych spotkań na boisku, ale wiele razy w życiu i w piłce przypominam sobie, że nic nie trwa wiecznie. To bardzo mi pomaga zrozumieć, żeby dawać z siebie wszystko w każdym meczu i treningu, bo nie wiadomo, który będzie ostatni.

– Obecnie jesteś zmiennikiem Juljana Shehu. Jak wygląda rywalizacja między wami?

– Ogólnie, gdy patrzymy na drużynę jako grupę, ciężko mi mówić o rywalizacji. Chcemy przede wszystkim, żeby Widzew wygrywał. Gdy zawodnik jest młodszy to ma na pewno jakieś ambicie, lecz u mnie jest już trochę inaczej, bo jestem świadom, że za kilka sezonów skończę z graniem. Gdy zawodnicy w drużynie są młodsi to tej rywalizacji jest trochę więcej, ale od tego są starsi piłkarze, żeby trzymać tę drużynę razem, w taki sposób, by razem szła ona po zwycięstwo.

– Wspomniałeś o zbliżającym się końcu twojej kariery. Wielu kibiców twierdzi, że twoja dyspozycja mocno odbiega od tej właściwej właśnie ze względu na wiek. Czujesz coś w rodzaju postępującej zniżki formy?

– Nie czuję tego. Czuję się bardzo dobrze, co może potwierdzać też fakt, że w całym 2024 roku miałem tylko jedną kontuzję. Liczyłem też, że jak byłem na boisku, to przegraliśmy tylko dwa razy z Jagiellonią, dwa razy z Rakowem, później z Pogonią Szczecin i ostatnio niestety z Koroną. Na pewno nie czuję się piłkarskim emerytem (śmiech).

– Jako doświadczony zawodnik masz teraz okazję współpracować z trenerem młodego pokolenia. Jak układa się twoja współpraca z Danielem Myśliwcem?

– Trener Myśliwiec ma takie nowoczesne podejście. Stosuje dużo rozwiązań w treningu, których ja jeszcze w swojej ponad piętnastoletniej karierze nie doświadczyłem. Nie jest to oczywiście błąd, ale na pewno widzi piłkę z trochę innej perspektywy, co może mocno pomóc. Charakteryzuje go również to, że bardzo wiele kompetencji powierza swoim asystentom, a nie we wszystkich klubach tak to wygląda.

– W Widzewie coraz mniej jest zawodników takich jak ty, którzy pamiętają kadencje trenera Janusza Niedźwiedzia i trenera Daniela Myśliwca. Co twoim w twoim odczuciu zmieniło się w grze Widzewa?

– Trener Niedźwiedź na pewno bazował bardziej na takiej krótkiej grze z utrzymaniem piłki. Nie mówię oczywiście, że trener Myśliwiec nie korzysta z utrzymania piłki czy ataku pozycyjnego, ale jednak u niego więcej jest tych momentów grania bezpośredniego, żeby przenieść piłkę za plecy obrońców i jeśli to możliwe, to iść na bramkę przeciwnika. Myślę, że obaj ci trenerzy przede wszystkim chcieli zdobywać punkty, ale szli do tego innymi drogami.

– Masz w Widzewie już bardzo długi staż, a dzięki temu widziałeś jak przez klub przewijało się wielu piłkarzy. Czujesz ze swojej perspektywy jak ta kadra z rundy na rundę rośnie w siłę?

– Oczywiście. Ja przychodziłem do Widzewa pierwszoligowego i to porównanie do dzisiejszej kadry jest jak dzień do nocy. Budowanie naszej kadry jest robione sensownie, z głową i krok po kroku. Ten skok może nie jest co rundę tak wielki, ale każde okienko transferowe daje drużynie jakieś wzmocnienie. Oczywiście, są zawodnicy, którzy pokazują swoje umiejętności wcześniej, a inni robią to nieco później, bo muszą się zaaklimatyzować. Zdarzy się tak, że czasami tych umiejętności nie pokażą, ale moim zdaniem z okienka na okienko idzie to do przodu, choć kibice pewnie chcieliby, żeby odbywało się to trochę szybciej. Na treningach też widać, że jakość rośnie.

– Spójrzmy bardziej na okres, w którym znajdujemy się obecnie. Co twoim zdanie trzeba zmienić w grze zespołu, żeby te wyniki były lepsze?

– To jest już mój trzeci okres przygotowawczy pod okiem trenera Myśliwca i zawsze jest tak, że on na początku przygotowań próbuje znaleźć kilka rozwiązań, które mogą być pomocne dla drużyny i zawodników w podniesieniu poziomu. Mecze sparingowe są dla nas taką okazją do sprawdzenia się. Te stracone bramki w tych meczach są również dowodem na to, że cały czas coś sprawdzamy. Generalnie uważam, że zasługujemy na więcej punktów niż mamy. Czasami bywało tak, że graliśmy lepiej od rywala, ale nie byliśmy w stanie wykorzystać momentów, które miałyby zadecydować o wyniku spotkania. Musimy pamiętać, że piłka nie polega na ładnym graniu, tylko grze o punkty. Czasami trzeba trochę więcej walki, determinacji i poświęcenia dla dowiezieniu dobrego wyniku.

– Do drużyny tuż przed tym obozem dołączyli nowi członkowie sztabu. Jak w ogóle ci się pracuje na tym zgrupowaniu?

– Trener Myśliwiec na pewno analizował jesień i wyciągał wnioski w kwestii tego, co było źle, a co dobrze i nad czym należy pracować. Nowi trenerzy mają na pewno trochę inną perspektywę. Na tym obozie pracujemy nad stałymi fragmentami gry, żeby więcej bramek z nich strzelać, a mniej tracić. Jest dużo spotkań, w których ten element decyduje o końcowym wyniku. Trener ma swoją filozofię i nie chce zbyt dużo zmieniać. Bardziej liczy się dla niego powtarzalność, żeby poszczególne rzeczy lepiej funkcjonowały.

– Wróćmy trochę do twojej osoby. Zgodzisz się, że Widzew to klub, który dał ci najwięcej w twojej karierze?

– Myślę, że tak. Jako osiemnastolatek poszedłem ze Slavii Praga do Dukli Praga. Tam również spędziłem sporo czasu i graliśmy piękny futbol, mieliśmy też dobrego trenera. To jest jednak klub, który ma komunistyczną historię, przez co jest zdecydowanie za mało kibiców. Takiej otoczki kibicowskiej doświadczyłem dopiero w Widzewie i to już jest zupełnie inne granie. Jestem szczęśliwy, że mogłem tego doświadczyć, bo już dwa razy chciałem kończyć karierę i tak naprawdę to Widzew dał mi trzecią szansę. Wtedy powiedziałem sobie, że spróbuję raz jeszcze i dzięki temu jestem tutaj. Jestem zadowolony z tego, co osiągnęliśmy i z tego, że dołożyłem małą cegiełkę, żeby Widzew był wyżej niż w momencie, gdy do niego przychodziłem.

– W związku z tym długim pobytem czujesz się w Widzewie trochę jak gwiazda? Cieszysz się na pewno dużą sympatią wśród kibiców. Wielu mówi, że jesteś typem osoby, której nie da się nie lubić.

– Szczerze, to nie wiem. Nigdy nie starałem się wychodzić przed szereg, poza boiskiem również nie jestem jakiś bardzo głośny. Na co dzień mało korzystam też z Instagrama i innych social mediów, bo mam swoje prywatne życie, którego chcę mocno pilnować. Gdy człowiek idzie na to boisko i widzi ten pełny stadion to czuje wsparcie od fanów i to jest coś niesamowitego. Bardzo za to dziękuję i oczywiście chciałbym, żeby trwało to jak najdłużej, ale tak jak już powiedziałem – nic nie trwa wiecznie.

– Przez długi czas miałeś również okazję nosić opaskę kapitańską. Jakie to dla ciebie uczucie? Jest to dla ciebie coś ważnego, czy traktujesz to jako dodatek?

– Ogólnie od trzech lat pełnię rolę takiego drugiego kapitana. Przed Bartkiem Pawłowskim był Patryk Stępiński, bo tak wolała szatnia. Myślę, że przegrałem o jeden głos, ale to chyba dlatego, że on był Polakiem i to stąd. Później trener Myśliwiec zdecydował, że kapitanem będzie Bartek, który też jest z regionu. Ja jestem jego zastępcą, ale i tak jest to dla mnie zaszczyt. Człowiek czuje taką odpowiedzialność i to nie tylko przed tymi kibicami na stadionie, bo wiemy też, że Widzew ma kibiców również poza Łodzią i ludzie oglądają mecze w telewizji. Nawet gdybym nie miał tej opaski, to nie miałoby to dla mnie większego znaczenia. Zawsze chcę pokazać wolę walki, bo myślę, że to kibice doceniają najbardziej.

– Wspomniałeś o tym przywiązaniu do miasta w przypadku kapitanów. Czy ty również czujesz się już tak na dobre z Łodzią związany. Bo sam przyznasz, że łączy cię z nią coraz więcej rzeczy poza boiskiem.

– Cztery lata to kawał życia. To długi okres i zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Gdy zakończę karierę, wtedy zdecyduję, czy zostanę z rodziną w Łodzi, czy wrócę do Pragi. Na pewno wiele czynników będzie miało na to wpływ. Tak jak już kiedyś wspomniałem, gdybym miał kończyć karierę w Widzewie, to nie miałbym nic przeciwko.

– O to też chciałem zahaczyć. Myślałem już, co chciałbyś robić po zakończeniu przygody z piłką?

– Tak, oczywiście, że już się nad tym zastanawiałem. Nie mam jednak na razie takiego jednego kierunku, w którym chciałbym iść. Na pewno jest kilka ścieżek. Gdy skończę granie zdecyduje, którą z nich pójdę. Zrobiłem już licencję UEFA B, gdy miałem kontuzję kolana. Zrobiłem również licencjat w szkole ekonomicznej. Bardzo to lubię, bo kręcą mnie finanse, cyferki itd. Zobaczymy, co życie przyniesie, ale na pewno nie będę robił niczego na siłę.

– Wszyscy na pewno życzymy ci, żeby moment tego wyboru nastąpił jak najpóźniej. Kończąc naszą rozmowę. Masz jakieś cele na najbliższy czas?

– Słyszałem gdzieś, że od momentu, gdy przyszedłem do Widzewa, każdy sezon był dla drużyny lepszy od ostatniego. Takim moim drużynowym życzeniem jest to, żeby ten sezon był dla nas lepszy od poprzedniego!

Rozmawiał Michał

 

Subskrybuj
Powiadom o
23 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Widzu
14 godzin temu

A propos wykorzystania okien transferowych i działań naszego dyrektora sportowego to polecam :https://weszlo.com/2025/01/29/tomasz-wichniarek-widzew-lodz-wywiad-komentarz-transfery/ może co niektórym otworzą się oczy.

Dom Wolf
Odpowiedź do  Widzu
12 godzin temu

To jest dziennikarz Radomiaka Radom i wszystko jasne,pozdrawiam.

DonJ
Odpowiedź do  Dom Wolf
9 godzin temu

Tomasz, przeczytaj o sobie artykuł to się może ogarniesz, a nie – jak zwykle – szukasz usprawiedliwień.

Remminio
Odpowiedź do  Widzu
11 godzin temu

Wczoraj wkleiłem cześć rozmowy. To się w głowie nie mieści. Rozumiem, że nie dają mu kasy, ale sam fakt jego wypowiedzi, myślenia, systemu pracy i rozumu skreśla go jako dyro. Chocby miał budżet 200 mln swoją charyzna i myśleniem nic by nie zrobił. I tyle ludzie mówią, piszą, przecież w lożach pewnie co drugi truje Stamirowi o co tu chodzi. My funkcjonujemy jakbyśmy byli bankrutami, mielibostatnie miejsce w tabeli. Żeby z takim budzetem na plusie robić taka amatorkę i komedie. Jestem tak wk….Jutro na lawce będą mlodzi z 5 poziomu grający z pół amatorami. Skoro najlepszy z nich Cybul jest… Czytaj więcej »

Mr1910
Odpowiedź do  Remminio
9 godzin temu

A ja tam wierzę, że ci młodzi dadzą z siebie więcej niż kilku takich co biorą grubą kasę, a w meczu nie potrafią piłki przyjąć albo celnie podać.

Sky
Odpowiedź do  Widzu
10 godzin temu

Dzięki za podrzucenie wywiadu, który tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że szanowny Pan Wichniarek jest do… Wydalenia.

Mr1910
Odpowiedź do  Widzu
9 godzin temu

Fachowcy niech się wypowiedzą ile w tym jest prawdy, ale jeśli w dużym stopniu to prawda, a przecież widzimy to na co dzień, to czas najwyższy pożegnać pana TW. Mogę pożyczyć taczkę dla jaśnie pana dyrektora od ch…w….czego.

Profesor
13 godzin temu

Polecam artykul na weszlo o naszym DS gdzie nie zostawiaja na nim suchej nitki. Daje do myslenia co sie dzieje w klubie od wewnatrz

Remminio
Odpowiedź do  Profesor
11 godzin temu

I powiedz, czy om nie jest wstyd. Prseciez to nie pierwszy raz o nas tak piszą. Organizacyjnie Widzew niedługo będzie.
Hitem są jego badania i tekst, że wiecznie jest super, są wyselekcjonowani i jak zwykle d…

Boczek
Odpowiedź do  Remminio
10 godzin temu

A ja polecam artykuł na Weszło „Widzew i kierunek rozwoju”. Może trochę odsłonięcie.

Boczek
Odpowiedź do  Remminio
10 godzin temu

Ochłoniecie

Qbek
Odpowiedź do  Profesor
8 godzin temu

Czytałem. Trudno z tego wyciągnąć jakiś wniosek oprócz tego że weszło recenzuje wywiad z innego portalu. Słabe dziennikarstwo z ich strony.

lolek
13 godzin temu

Dla mnie przedłużenie kontraktu z Gikiewiczem było po to aby latem wziąć za niego większa kasę .

destoyer
13 godzin temu

jeden z nielicznych normalny chłop! brawo Marek!

arch
12 godzin temu

Bardzo lubię Marka, tak po ludzku :)
Myślę że Marek dla młodych chłopaków jest takim drugim ojcem. Refleksyjny, rozważny i pewnie jest taki, że na niego zawsze mogą liczyć.
Dla mnie to jeden z ważniejszych piłkarzy odradzającego się Widzewa po hekatombie z 2015 r.

Padre
Odpowiedź do  arch
11 godzin temu

Nie no, nie róbmy z Marka emeryta ;) Dla młodych chłopaków to bardziej starszy brat.

Marcin
11 godzin temu

Wobec braku jakościowych skrzydłowych i niezbyt udanych transferów, Widzew powinien grać dwoma defensywnymi pomocnikami – Sehu i Hanouskiem. Przed nimi, po lewej stronie, Łukowski, w środku Álvarez, po prawej Kerk. W sumie to ustawienie można dowolnie modyfikować. Do tego oczywiście klasyczna „dziewiątka”. PS. Gdyby nie decyzja Niedźwiedzia, za kilka tygodni moglibyśmy mieć na skrzydłach Pawłowskiego i Hansena…

RDG
11 godzin temu

Marek jesteś thebest’ciak. Trzymaj formę i graj u nas do końca. Dzięki!

Rafal
11 godzin temu

Jak pisałem ostatnio o Wichniarku że to jego sprężyna z tymi transferami, że trener np Niedźwiedź czy Myśliwiec nie mają wpływu na transfery to mnie zjechaliście.

Ko.nrad
11 godzin temu

Też nie miał bym nic przeciwko :)

OmgRTS
10 godzin temu

Chciałbym by Pan Marek w przyszłości został DS w Widzewie

Scott
10 godzin temu

Marku, jesteś bardzo dobrym Piłkarzem, bardzo Cię cenię. Do tego dyplomatą, o czym świadczą Twoje bardzo rozważne i stonowane wypowiedzi na temat trenerów. Niech kontuzje Cię omijają, a dasz nasz nam i sobie wiele satysfakcji!

Mr1910
9 godzin temu

Przy naszych problemach w defensywie Marek mógły spokojnie grać jako środkowy obrońca. Tam wieku nikt by mu nie wypominał. Chciałbym, żeby Widzew zaproponował mu pracę także po zakończeniu kariery.

23
0
Would love your thoughts, please comment.x