M. Ferdzyn: „Nie mogliśmy postąpić inaczej”
17 maja 2016, 17:41 | Autor: RyanDo czasu zakończenia budowy nowego stadionu Widzew musi sobie jakoś radzić. Pierwszy mecz w roli gospodarza rozgrywany był w Aleksandrowie Łódzkim, a kolejne na obiekcie Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Niestety okazało się, że dalsze korzystanie z boisk przy Milionowej jest wykluczone.
Decyzję o poszukiwaniu innego stadionu zastępczego podjął dziś zarząd RTS. „Przedstawiono nam dzisiaj aneks do umowy. Nie zmienia się reguł w trakcie gry, a tak chciano postąpić. Warunki, na jakich mielibyśmy nadal korzystać z gościnności Szkoły Mistrzostwa Sportowego są przez Widzew niemożliwe do zaakceptowania. Nie chcę wchodzić w szczegóły – sprawą zajmują się już prawnicy” – wyjaśniał Marcin Ferdzyn.
Prezes Widzewa przyznał w rozmowie z WTM, że tymczasowym obiektem, na którym łódzka drużyna będzie rozgrywała swoje mecze, będzie stadion w Głownie. „Szybko doszliśmy do porozumienia z władzami Głowna i szefami Stali. Bardzo dziękujemy im za zrozumienie i wyciągnięcie pomocnej dłoni. Prawdopodobnie wszystkie mecze w tym sezonie, w roli gospodarza, rozegramy właśnie tam. Co do rundy jesiennej sezonu 2016/2017 jeszcze zobaczymy, ale pozostanie w Głownie też jest brane pod uwagę” – mówi.
Ferdzyn martwi się, że spotkania na obiekcie Stali nie będą mieć charakteru imprezy masowej. Klub sprzedał na rundę wiosenną 1002 karnety, a na jutrzejszy mecz z LKS Rosanów ok. 300 biletów. Wszyscy na stadion nie wejdą. „Nie możemy zmienić lokalizacji imprezy masowej. Zwłaszcza, że obiekt w Głownie nie jest do nich przystosowany. Tego nie da się zrobić w szybkim czasie. Dlatego wszystkie mecze do końca rozgrywek będą imprezami nie masowymi. To była dla nas trudna decyzja, ale niestety nie mogliśmy postąpić inaczej” – wyjaśniał szef RTS.
Środowy mecz rozpocznie się o godz. 17:30. Póki co szczegółowe informacje logistyczne nie są jeszcze znane. Na stadion Stali Głowno zapewne wejdą jednak wszyscy posiadacze wejściówek, bo klub sprzedał sporą liczbę tzw. karnetów fundowanych, które nie mają formalnych właścicieli. Rozmowy na ten temat będą jeszcze trwały, a o ich efektach będziemy informować na bieżąco na WTM. Klub prosi kibiców o wyrozumiałość i cierpliwość. Włodarze Widzewa potrzebują czasu, by samemu odnaleźć się w tej sytuacji.