M. Dróżdż: „Ta decyzja ma na celu wyłącznie dobro Widzewa”
14 lutego 2022, 11:15 | Autor: KamilNiespodziewanie spadła na nas informacja o rozstaniu z dyrektorem sportowym Łukaszem Stupką. Na łamach oficjalnej witryny klubowej widzew.com pojawił się już wywiad z prezesem Mateuszem Dróżdżem, w którym tłumaczy on powody tego ruchu. Tradycyjnie wyłuskaliśmy z niego kilka najbardziej istotnych fragmentów.
Skąd taki ruch? „Przede wszystkim chciałbym podziękować Łukaszowi za dotychczasową pracę na rzecz klubu, w szczególności tę wykonaną latem, kiedy po zmianach właścicielskich obaj dołączyliśmy do Widzewa. Mieliśmy wtedy ekstremalnie mało czasu na budowę drużyny i przeprowadzenie transferów. Zimowe okienko było już inne, przeprowadzone w większym spokoju, ale nie ukrywam, że z bardzo dużą moją ingerencją i pod bieżącą kontrolą zarządu. W pewnym momencie przejąłem nawet całość negocjacji zarówno w zakresie transferów wychodzących, jak i przychodzących, tak aby ich przeprowadzenie było zgodne ze strategią całego klubu, ale przede wszystkim z wytycznymi zarządu w zakresie działań pionu sportowego, które realizowaliśmy przecież w okienku letnim. Ponadto, w ubiegłym tygodniu przyjęliśmy wspólnie z właścicielem nowe plany rozwoju pionu sportowego, które ogłosimy na koniec sezonu. Pion sportowy w czerwcu ulegnie dużym zmianom” – stwierdził szef Widzewa.
Prezes łodzian podkreślił, że decyzja nie została podjęta pochopnie. „Zgodnie z moją wizją, dyrektor sportowy nie może zajmować się tylko doraźnym przeprowadzaniem transferów, ale także opracowaniem planu transferowego na kolejne lata, strategii pracy z młodzieżą i wprowadzania zawodników młodzieżowych do pierwszej drużyny, ścisłą współpracą z kierownictwem Akademii. Jestem nauczony określonej metodyki pracy, bardziej strategicznej, długofalowej, ukierunkowanej na kompleksowy rozwój klubu. Najważniejsze jest to, by nie schodzić z drogi, jaką przyjęliśmy. (…) Zakończyliśmy właśnie kolejny etap w budowie profesjonalnych struktur klubu, także na poziomie pionu sportowego. Wiele rzeczy udało się już zrobić i poprawić, ale widzimy też pewne braki. Okres dwóch okienek transferowych to wystarczający czas, by je zdiagnozować. Zrealizowaliśmy plany transferowe na zimowe okienko, drużyna jest na ostatnim etapie przygotowań do wznowienia ligi. Moim nadrzędnym celem jest zabezpieczanie interesu Widzewa, nawet za cenę trudnych decyzji, które trzeba było podjąć już teraz. Sytuacja jest pod kontrolą i zapewniam, że zmiana na stanowisku dyrektora sportowego nie wpłynie na funkcjonowanie klubu” – czytamy w oficjalnej rozmowie.
Przy al. Piłsudskiego chcą się skupić na rozwoju pionu sportowego również w obszarach technologicznych. „Chcemy się skupić przede wszystkim na rozwoju pionu sportowego, ale nie tylko w obszarze samego sportu, ale także technologii, statystyk i analiz. We współczesnej piłce mają one ogromne znaczenie, choć nie jest to może tak wyraźne dla kibica oglądającego mecz. Naszym głównym celem jest maksymalne usprawnienie procesu transferowego – tak aby decyzje o nim były poparte nie tylko tradycyjną analizą wideo, ale także poprzez specjalistyczne analizy ilościowe. Idą w tym kierunku wszystkie największe kluby na świecie. To proces, od którego nie ma odwrotu. Dodatkowo, chcemy w końcu przyjąć długoterminową strategię pionu sportowego, a następnie plan techniczny klubu. Musimy skoordynować działania transferowe z działem skautingu, aby zminimalizować kwestie ewentualnych pomyłek transferowych. Potrzebujemy doświadczonego dyrektora sportowego, który pozwoli całemu pionowi sportowemu wskoczyć na wyższy poziom organizacyjny i zarządczy” – zdradził prezes.
Szef Widzewa zdradził, że klub potrzebuje dyrektora sportowego o innych kompetencjach. „Zimą udało się pozyskać trzech nowych piłkarzy, przy czym w dwóch przypadkach byłem mocno zaangażowany w prowadzone rozmowy, podobnie jak w rozwiązania kontraktów oraz umowy transferów wychodzących. I chociaż ubolewam nad tą sytuacją, bo ingerowałem w pracę określonego działu, to nie miałem innego wyboru. Wielokrotnie słyszałem, że nie stać nas na polskich zawodników, że musimy płacić więcej, wpisywać klauzule odstępnego albo nawet płacić za minuty na boisku. Praktyka pokazała jednak, że nie musimy. Jako Widzew Łódź mamy określoną pozycję negocjacyjną, którą chcemy i przy przyjętych założeniach finansowych musimy wykorzystywać. (…) Przekonałem się, że potrzebujemy teraz innego dyrektora sportowego, ale innego pod względem sposobów pracy i metod działania. To, że na linii prezes zarządu – dyrektor sportowy pojawiają się różnice zdań, na przykład w kontekście zatrudnienia trenera albo kontraktu dla danego zawodnika, co miało również miejsce w naszym przypadku, jest zupełnie normalne, a podczas naszych spotkań niejednokrotnie padło wiele męskich słów, tak jak w szatni. Wielokrotnie nasze rozmowy nie miały przyjemnego charakteru, ale to piłka nożna. Jestem przekonany, że dzisiaj Widzew potrzebuje mocnego dyrektora sportowego, który będzie prawą ręką zarządu i właściciela, dla zawodników będzie szefem, zaś dla sztabu szkoleniowego – wsparciem, ale i osobą nadzorującą. We wszystkich działach klubu oddajemy systematycznie coraz większe kompetencje kierownikom i dyrektorom, w większości przypadków przynosi to oczekiwane efekty, więc tego samego oczekuję od pionu sportowego. Proszę kibiców o zaufanie, że ta decyzja ma na celu tylko i wyłącznie dobro Widzewa. Zmiany w tym zakresie nie będą rzutować na działalność klubu, ponieważ kiedy zapadła decyzja o zmianie dyrektora sportowego, to wraz z pionem sportowym i tak wykonywałem już wiele zadań operacyjnych” – podsumował sternik łodzian w wywiadzie.
Do końca sezonu obowiązki dyrektora sportowego pełnił będzie właśnie prezes Dróżdż. „W pionie sportowym pozostaje Tomasz Wichniarek jako dyrektor ds. skautingu, Maciej Szymański jako dyrektor Akademii, który jednocześnie będzie nadzorował powstający właśnie profesjonalny dział analiz, a także trener Janusz Niedźwiedź. W niektórych spotkaniach bierze udział także właściciel. Do końca bieżącego sezonu obowiązki dyrektora sportowego będę pełnić ja w imieniu całego zarządu, ale oczywiście przy stałej, ścisłej współpracy z pozostałymi członkami pionu sportowego. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby klub na dłuższą metę funkcjonował bez dyrektora sportowego. Od ponad miesiąca dzwoni do mnie wielu menagerów, jestem w bieżącym kontakcie z trenerem oraz zawodnikami i wiem, że w tym obszarze zarząd będzie potrzebował wsparcia. Mam nadzieję, że najpóźniej do końca czerwca będziemy już mogli przedstawić nową osobę na tym stanowisku” – powiedział na zakończenie.
Pełną treść wywiadu z Mateuszem Dróżdżem znaleźć można TUTAJ.
Dobra decyzja klubu :)
lol
Widzę, że jesteś dobrze poinformowany, znasz tzw. drugie dno. Albo po prostu bezkrytycznie przyjmujesz słowa prezesa.
Dokładnie ;)
Moze to ten kret
Być może wszedł w zbyt duże układy z menedżerami poszczególnych piłkarzy i nie zawsze dbał o interes klubu. Prezes prześwietlił jego układy i stracił do niego zaufanie dlatego transferów pilnował osobiście. Coś kombinował i to jasno wynika ze słów Prezesa.
Niestety z opisu wychodzi, że pan Stupka zbyt często używał sformułowania „nie da się osiągnąć X w takim budżecie / w takich realiach”. Kilka razy pan Dróżdż pokazał, że się da tylko potrzeba konsekwencji, charyzmy i przebojowości. Zatem po co klubowi zarządca który potrzebuje ciągłego wsparcia swojego przełożonego? Dissujecie i minusujecie decyzje klubu ale pozwólcie im działać obecnie jest to prywatne przedsięwzięcie i pan Stamirowski na zarządzaniu i dobieraniu współpracowników zna się jak mało kto w tym kraju.
To o dissowaniu itp nie było do ciebie Tomek :) tylko generalne spostrzeżenie do tych co marudzą i koniec świata wieszczą :)
Do Rozwoju WIDZEWA potrzeba Kreatywnego człowieka , dla którego stanowisko pracy jest nie tylko miejscem gdzie zarabia się kasę , ale przede wszystkim miejscem samorealizacji i wtedy są najlepsze efekty dla WSZYSTKICH zaangażowanych w ten projekt. TRZEBA WIERZYĆ BUDOWNICZYM , BO CAŁY CZAS ROZBUDOWA IDZIE PRZECIEŻ DO PRZODU. Bez wątpienia SZEFOSTWO WIE CO ROBI. Słonecznej wiosny.
Moze po prsotu myslal ze bedzie tylko sciagal zawodnikow i zgarnial premie. DLa mni dobra decyzje , skoro dlugofalowo nie myslal, straegia rozwoju jest wazniejsza niz zrobienie 2 czy 3 transferow.
Ciekawe czy tak powiesz, jak usłyszysz nazwisko nowego dyrektora. Bo ja się obawiam tego nowego „doświadczonego” dyrektora.Red. Stando pół żartem rzucił Michała Żewłakowa. Czemu nie, na pewno doświadczony. Tylko trzeba znaleźć kasę na etat kierowcy dla niego. Zresztą mógłby pracować zdalnie z Warszawy…
Chyba rozum postradales, zapytaj w Lublinie jak byli szczęśliwi z jego „pracy”. Na szczęście to nierealne.
Dziwne to wszystko , trochę takie widzewskie , niestety . Jeżeli jednak ten Pan był odpowiedzialny za transfer Teteha to decyzja jak najbardziej słuszna ,tylko szkoda że tak późno. Zapytam wprost , naprawdę nikt nie widział jak wygląda Teteh gdy podpisywali kontrakt? Szkoda ,wielka szkoda ,prosty kibic jeden ,drugi,trzeci przecierali oczy ze zdumienia gdy pokazał się pierwszy raz na rozgrzewce
Masło?
Może rozwiązanie kontraktu z bizonem za porozumieniem stron było tak korzystne dla Klubu, że „ktoś” musiał zostać za to odznaczony….
W zimowym oknie przyszło 2 zawodników z jednego klubu plus przypadkowy transfer Pawłowskiego nie za wiele, to mówi o naszym skautingu. Za to na pewno wiele mówi wcześniejsze ściąganie szrotu z Poznania. Nie był za to odpowiedzialny pan Stupka. Chyba prezes tym razem nie rozpoznał właściwie ogniska problemu. Albo inaczej nie wiem czy nie powinien do listy zwolnionych dodac jeszcze przynajmniej jedno nazwisko na W. Biorąc pod uwagę projekt ekstraklasa, to dyrektor powinien być natychmiast.
Przecież Dróżdż zapowiadał zimą 2 lub 3 transfery. To 30-tu miał Stupka sprowadzić ?
Chodziło mi o rozeznanie w temacie nie o ilość. 2 z jednego klubu (przypadek?) i przypadkowy transfer Pawłowskiego. Więcej w tym przypadku niż skautingu. W dodatku 2 transfery prowadzi prezes, a nie dyrektor. Poza tym była mowa, że pozostałe transfery są zależne od listy transferowej. Kilka nazwisk z niej zeszło.
transferu to nie było żadnego, jak na razie zakontraktowali wolnych piłkarzy
zobaczymy na koniec sezonu!!! Prezes poraz kolejny mowi ze nic za wszelka cene czyli nie bedzie spinania zeby awansowac.
No cóż, ufam obecnemu zarządowi i właścicielowi, bo swoją pracą i rozsądkiem zapracowali na to zaufanie i wiem też, że nie o wszystkim można głośno mówić. Mam tylko nadzieję, że to słuszna decyzja i nowy dyrektor sportowy będzie nie gorszy sportowo, bez ewentualnych nieujawnionych szerzej wad Łukasza Stupki… A jeśli powodem rozstania było wynoszenie informacji poza klub to w 100% popieram decyzję!
Może powodem rozstania nie było żadne wynoszenie informacji, a to że Stupka był słaby według prezesa w rozwoju „technologii, statystyk i analiz”? Znaczy za mało Excela. A poza tym pewnie Dróżdż nie lubił Stupki…
Uwazam,ze decyzja o zmianie dyr sportowego ma merytoryczne uzasadnienie.Wystraczy czytać ze zrozumieniem wypowiedz Prezesa
Z podręcznika dla akwizytora takie mądrości bierzesz? Szkoda, że twoje czytanie ze zrozumieniem jest upośledzone, gdy klub pluje ci (nam) w twarz, a ty wiosenny kapuśniaczek czujesz….
Jak niby pluje w twarz? Nie byli zadowoleni ze współpracy z nim i tyle. Z tego co powiedział prezes wynika, że Stupka za dużo nie robił. Po tym wywiadzie kreuje się obraz osoby bez siły przebicia. Tak jakby nie tylko przystawał na wszystko co proponuje strona przeciwna, ale nie potrafił też działać z wizją klubu. Poza tym gdyby byli zadowoleni to chyba by go nie zwalniali? Myślisz, że w klubie pracują ludzie, którzy szukają tylko powodu do zwolnienia najlepszych pracowników? Właściciel na pewno chce działać na szkodę klubu i być stratnym finansowo. Jak nic właśnie o to chodzi
Tak, klub pluje ci w twarz bo zwolnił pracownika, któremu sam płacił a z jego działań był niezadowolony, Rozumiem że na przyszłość powinni zapytać Mara z komentarzy na Wtm co on na to, w końcu zapłacił za karnet więc jest decyzyjny jeśli chodzi o pion sportowy :)
Litości, po dobrych decyzjach następnego dyrektora sportowego pewnie będziesz pierwszy piał z radości.
Masz wąskie spektrum pojmowania rzeczywistości. Ps pieje już od lat po dobrych decyzjach, od których jesteśmy jak na razie piłkarskim zaściankiem. 90% otoczki Widzewa to kibice….
W pełni się zgadzam. Prezes dość jasno, choć nie bezpośrednio podał przyczynę rozstania.
Dokładnie tak. W tym uzasadnieniu jest wszystko powiedziane. Czasami trzeba podjąć trudne ale i odważne decyzje.
No to dawaj zredaguj ten przekaz dla nas którzy nie rozumiemy???
Czytaj także komentarze innych kibicow..Mnie przekonuje uzasadnienie podjetej decyzji. Przeczytaj jeszcze raz ( jak Ci emocje wystygną) wypowiedzi prezesa, ich tresci jednoznacznie wskazują na rozwagę i słusznosc podjętej decyzji jak też jej powody.(przyczyny).
Nibar mówił o rozstaniu z jednym z nich jakiś miesiąc temu…
sorry ale transfery byly lipme do tej pory. za Wichniarka i Stupki. oby nie jakis Maslowsko bo walne.
Sprzedanych prawie 16100 karnetów. Rekord ponad 16400
Czy w puli jest mniej niż poprzednio? Czy te 300 jeszcze nie opłacone? Kamil masz jakieś info w temacie?
Z wywiadu wynika, że pomimo tego, że był Dyrektor Sportowy, to w okienku zimowym wszystkie sprawy załatwiał Prezes Zarządu. Jeśli tak rzeczywiście było to ruch ze zwolnieniem p. Ł.Stupki dobry, ponieważ nie wykonywał tego za co brał pieniądze. Problemem jest to, że dobrych dyrektorów sportowych jest mało i można gorzej wybrać.
Prezes tak mówił, żeby nic nie powiedzieć.
A mnie się wydaje, że powiedział wystarczająco, żeby zrozumieć powód zwolnienia Stupki.
Powiedział tyle, ile mógł i ile było trzeba. To gość z klasą i nie oczekujmy od niego, że będzie teraz ujawniał pikantne szczegóły dotyczące jego współpracy, a raczej jej braku, z dyrektorem sportowym. Przekładając to, co językiem dyplomatycznym powiedział prezes, sprawa wygląda następująco: W Widzewie jest ogrom pracy i trzeba zapieprzać od rana do nocy (dyrektor tego nie robił) Widzew to marka marketingowa z najwyższej półki i dla zawodników może być (o ile się wykażą) przepustką do wielkiej piłki. Menagerowie zawodników to doskonale wiedzą. Jeśli nawet nie płacimy chwilowo tyle co Miedź Legnica, to różnica między nami a nimi jest… Czytaj więcej »
Ciekawe czy uda się zaangażować takiego człowieka, który wszystko zrobi sam od a do z i to mimo wszelkich ograniczeń. Jeśli nie, to może zrezygnować z takiego stanowiska i niech te sprawy załatwia duet trener-prezes. Jeśli dyrektor ma tylko być i nic więcej, to chyba szkoda kasy.
Czas również kosztuje. Trener i Prezes powinni skupiać się na swojej pracy, a Dyrektor Sportowy na swoich zadaniach. Pozdrawiam.
Dokładnie.
Czas to pieniądz.
A w dodatku inflacja tak zapierdala,że jak wczoraj kasjerka w Kauflandzie była mi winna grosika,to dzisiaj już mi piątaka leci.
Stopka powodzenia ja też bym się wkurzył jak by ktoś wtrącał mi się do mojej pracy.Z tego wywiadu wynika że Stopka nie miał nic do powiedzenia a z jego zdaniem nikt się nie liczył (ktoś chce wcisnąć swój szrot)
W Widzewie było takich wielu.
No jeśli pomysły Stupki były takie by napychać kieszeń agentom i piłkarzom, to dzięki Bogu że nikt się nie liczyl z jego zdaniem.
Czyli nie zrozumiełeś wywiadu.
Stopka przepraszam
Pewnie coś naodwijał
Mroczkowski, kiedyś był pytany o rolę dyr. sportowego…
Skoro prezes brał na siebie obowiązki dyrektora sportowego, to czego tu nie rozumiecie? Widocznie w opini zarządu robił za mało, bądź tez robił to źle. Wszystko dość jasno wynika ze słów Prezesa.
W tym tempie zmian, to trenera Niedźwiedzia w czerwcu już w Widzewie nie będzie!!!
Bo Tobie tak się uroilo?
Pan prezes mówi tu o pionie sportowym i dziale skautingu Widzewa. Nie ma czegoś takiego jak dział skautingu w Widzewie. To tylko piękne słowa takie jakie najczęściej używa Dyrektor Szymański które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W dziale skautingu 1 zespołu pracuje 6 wolontariuszy a w akademii ponad dwudziestu. Wszyscy są wolontariuszami, nikt nie jest na etacie w klubie. Na spotkaniach skautingowych wymagania są wielkie, raporty mają być zrobione tak by panowie w Widzewie mieli jak najmniej roboty z ujednoliceniem wszystkich danych. To po to by ktoś za nich przypisał sobie czyjąś prace. Nawet zwykłej herbaty czy kawy nie… Czytaj więcej »
Weź się do uczciwej pracy :)
Albo kłamiesz, albo nie rozumiesz słowa „woluntariat”.
A co to jest woluntariat?
Bo wolontariat to wiem,ale to co Ty napisałeś to nie.
Czyli był za Miętki w negocjacjach….nie potrafił wywalczyć jak Lew korzystnych warunków dla Widzewa i Mati się Wkurwił….ten Klub w końcu powstał z Kolan…po tylu latach upokorzeń nastała normalność
+10
Ha ha ha
Zajebiste.
I Czechom nie oddamy Zaolzia i nie zaoramy Turowa.uj tam z karami.
Wstaliśmy z kolan.
Sorry Hanouschek.
jak jest naprawdę i dlaczego taka a nie inna decyzja to informacje znane tylko wąskiej grupie osób w klubie informacje podane publicznie w takch sprawach rzadko bywają konkretne i prawdziwe i raczej tak być powinno dla dobra klubu
I co tu o tym myśleć? Stupka robił dobre wrażenie, nie wszystkie transfery były trafione, ale o niebo lepiej to wyglądało niż wcześniej, zwłaszcza na tempo, w jakim je robili. Ale z drugiej strony, jesli rzeczywiście to prezes we wszystkich musiał uczestniczyć, to tez słabo. Kto zna i powie nam jak było naprawdę?
Coś mi się wydaje że prezes Dróżdż jest tytanem pracy, bardzo zaangażowany w swoje obowiązki, i tego samego wymaga od współpracowników. Stupka nie do końca łapał metody pracy prezesa i mu podziękowano. Ja tam po 2h wywiadzie z prezesem Dróżdżem odczułem że jest to człowiek ambitny, pracowity i rządny sukcesów a takich właśnie od dawna we Widzewie brakowało. W pełni wierzę w pomyślność projektu nowego Widzewa!
Nie ma co wyrokować. Tabelki, kołnierzyk i laptop, kontra wyczucie, filing, oko, intuicja. Może trzeba jednego i drugiego. I tylko dzięki tarciu dwóch podejść był sukces na jesień. Szeroko pojęty profesjonalizm to tylko 40% sukcesu, pozostałe 60% to szczęście do ludzi, okoliczności i sytuacji. Tak jest w życiu i biznesie.
Bardzo madra decyzja ,prezes pilnuje interesu klubu a także swojego. Facet miał ciagoty byc alfa i omega, myślał ze jest nieusuwalny .Niczym pozytywnym nie zaskoczył na swoim stołku. Chetnych będzie wielu.Będąc wlascicielem klubu nie moze pozwolić na prywatne gierki dyrektorskie. Za Sobolewskiego wszyscy mieli słuchać i wykonywać polecenia swp.Ludwika. Dlatego powstał wielki WIDZEW. !