M. Dróżdż: „Chcemy silnego Widzewa, ale robimy to z głową”
1 czerwca 2022, 12:30 | Autor: KamilW środę odbyła się konferencja prasowa, która poświęcona została podsumowaniu ostatniego sezonu, ale też prezentacji dwóch nowych członków pionu sportowego: dyrektora sportowego Tomasza Wichniarka i dyrektora ds. rozwoju sportu Macieja Szymańskiego. Jako pierwszy wypowiedział się prezes Mateusz Dróżdż. Co mówił?
Szef łódzkiego klubu zdradził, że wczoraj odbyło się spotkanie, na którym podsumowany został miniony sezon. „W dniu wczorajszym odbył się pion sportowy, gdzie w sposób merytoryczny, ale też bardzo obszerny zamknęliśmy zeszły sezon. Wiemy, że skończył się on dla nas wielkim sukcesem, jednak zdajemy sobie sprawę, że pewne błędy popełniliśmy. Chcemy wyciągać z nich wnioski. Zamykamy ten sezon, pamiętamy o rzeczach do poprawy. Taka analiza została nam przedstawiona przez trenera, uzupełniliśmy to naszą analizą i w taki sposób zamknęliśmy sezon. Będziemy zatem pamiętali o tym, co nam nie wyszło” – powiedział na samym początku.
Dróżdż zaznaczył, że chociaż ważny jest sukces sportowy, trzeba wziąć również pod uwagę sprawy związane z funkcjonowaniem klubu. „Sukces sportowy to jedno i jest on na pewno znaczący. Cieszymy się bardzo, dla nas to spełnienie marzeń, że jesteśmy w Ekstraklasie, ale wiemy, jak wiele przed nami wyzwań i na jakim etapie jest Widzew. Widzew jest cały czas na etapie budowy, profesjonalizacji klubu. Rzeczy, którymi zajmowaliśmy, to był przede wszystkim awans do Ekstraklasy, jednak pion sportowy podjął się też przyjęcia pewnych strategii, struktury kadrowo-płacowej, by w Widzewie coś po nas zostało. Końcówka sezonu wymagała od nas zajęcia się kwestiami operacyjnymi, lecz pewne plany powstały. Dlatego też będzie nowa osoba, odpowiedzialna za przyjęcie tych strategii, aby w przyszłości, jeśli dojdzie do zmiany trenera lub innej osoby w pionie sportowym, nowa osoba wiedziała, czego się od niej oczekuje, w jaki sposób Widzew podejmuje decyzje. Osiągnęliśmy sukces sportowy, przed nami wiele wyzwań i dobrze wiemy, że musimy działać nie tylko pod kątem tego, że gramy w Ekstraklasie, ale też planu długoterminowego. To są zadania, do których będziemy mogli teraz przejść, gdyż pozwoli nam na to poszerzenie pionu sportowego” – stwierdził prezes Widzewa.
Sternik beniaminka Ekstraklasy podkreślił, jak dużą rolę w promocji na ten szczebel odegrali dwaj nowi dyrektorzy. Teraz będą mogli więc pełnić swoje obowiązki formalnie. „Nie pełniłem funkcji dyrektora sportowego, ponieważ były wokół mnie te dwie osoby. Bez ich udziału awans do Ekstraklasy byłby niemożliwy. Trzeba podziękować wszystkim: sponsorom, zawodnikom, sztabowi trenerskiemu, jednak te dwie osoby były kluczowe. Teraz, z nieformalnego działania, przechodzimy do formalnych zadań. Dyrektorem sportowym będzie Tomek Wichniarek, zaś dyrektorem ds. rozwoju sportu Maciek Szymański. To oczywiście nie są nowe osoby, jednak na nowo umieściliśmy je w naszej strukturze. Z mojej perspektywy dziękuję za to, że odkąd tu jestem, zawsze mogłem liczyć na ich wsparcie. Cieszę się, że będziemy to kontynuować w tym składzie personalnym. Przed nami wiele wyzwań, planów czy rzeczy do zrobienia. Awans jest pierwszym krokiem. Teraz chcielibyśmy, by Widzew dalej się profesjonalizował” – usłyszeliśmy.
A jaki będzie cel drużyny na przyszły sezon? „Cele sobie też wyznaczamy, chcielibyśmy, żeby Widzew miał swoją tożsamość, miał swój charakter, ale to są dla nas oczywiste oczywistości. O tym żadnemu zawodnikowi nie trzeba przypominać. Cel jest prosty: spokojne utrzymanie w Ekstraklasie. Ktoś może powiedzieć, że gramy o mistrzostwo, bo w każdym meczu gra się o zwycięstwo. Trzydzieści cztery spotkania dadzą nam mistrzostwo, jednak musimy mierzyć siły na zamiary. Nasz cel to spokojne utrzymanie w Ekstraklasie. Patrzymy na to, co dzieje się na rynku transferowym. Nie było mnie w tej lidze trzy lata, jestem przerażony wynagrodzeniami zawodników. Nie jesteśmy w stanie ani zapłacić takich pieniędzy, jakie zapłaciła Cracovia za Makucha, ani nawet połowy wynagrodzenia, jakie ma w Cracovii. Pamiętajmy, w jakim miejscu jesteśmy. To kwestia działań dwóch dyrektorów, żeby tych kwestii pilnować. Mamy obraną ścieżkę i z niej nie zejdziemy. Będziemy dbać o finanse klubu, nie chcemy popełniać błędów innych beniaminków. Chcemy dla Widzewa silnych filarów i to jest nasz główny cel. Chcemy zespół wzmocnić, dobrze wiemy, że utrzymanie nie będzie proste, pamiętamy o tym. Prosimy o trochę cierpliwości. Musimy się zaadaptować do warunków. Chcemy, żeby Widzew był mocny, lecz chcemy to zrobić z głową, w sposób rozsądny” – wyjawił szef czerwono-biało-czerwonych.
Nominacje Wichniarka i Szymańskiego na nowe stanowiska sprawiają, że zwalniają się te dotychczas przez nich zajmowane. Kiedy możemy spodziewać się nazwisk następców? „Jeżeli chodzi o dyrektora Akademii, to wczoraj pojawiło się w sieci nazwisko jednej osoby, ale mogę powiedzieć, że ta osoba nie będzie pracowała w Widzewie. Maciek prowadzi już rozmowy z kandydatami na dyrektorów Akademii, jesteśmy dosyć blisko, żeby to rozstrzygnąć. Mamy czas do 1 lipca, ale nie chcemy pracować na ostatnią chwilę. Jeśli chodzi zaś o dział skautingu, też jesteśmy blisko końcowych rozstrzygnięć. Tomek ze swojego doświadczenie dał rekomendacje, potrzeba nam trochę czasu – mamy natomiast to wszystko pod kontrolą” – dowiedzieliśmy się.
Na sam koniec, prezes Dróżdż podziękował wszystkim, którzy pomogli mu w ostatnich dniach, gdy został ojcem. „Proszę mi wybaczyć, jednak zostałem tatą – chciałbym wszystkim kibicom i całemu środowisku podziękować. Trudno mi mówić bez wzruszenia o tym, co mnie i moją żonę spotkało. Na sali porodowej była pani lekarz i położona, których mężowie kibicują Widzewowi i powiedziały, że nie pójdą do domu, dopóki nie urodzi się nam dziecko, bo inaczej mężowie nie wpuściliby ich za drzwi. To jest coś, czego za żadne pieniądze bym nie dostał. Gdy już Franek będzie trochę nieco większy, to pokażę mu te wszystkie wpisy. W imieniu swoim oraz żony, dziękujemy. Czujemy się członkami widzewskiej rodziny. Myślę, że do tego środowiska się zaadaptowaliśmy. Położna mnie pytała, dlaczego tak łatwo znoszę poród, odpowiedziałem, że dlatego, że Widzew jest niezniszczalny. Raz jeszcze dziękuję” – zakończył szef łódzkiego klubu.
Brawo…powoli, bez pochopnych i przeplacanych decyzji. Już był klub , który wybrał opcję, postaw się i zastaw się. Osobiście gra o spokojne utrzymanie, mi wystarczy…nic na siłę. Pamiętajmy, ze czym dłużej będziemy w Ex klub będzie rósł w siłę sportowo i finansowo. Będą co roku większe przychody i zapewne ktoś się zainteresuje większą pomocą finansową, jak zobaczy, ze jest robione w klubie z głową.
100% racji…z czasem powinniśmy też zacząć sprzedawać piłkarzy za jakieś konkretniejsze pieniądze i sumując z Twoimi argumentami to jest droga do większego budżetu w przyszłości czyli gry o większą stawkę. Dla nas teraz innej, rozsądnej drogi nie ma moim zdaniem!
pełna zgoda.
Na razie dwa nowe transfery- to skrajni pomocnicy. Dyr. ds. Sportu i ds. Rozwoju. Czytam, że na ich miejsca już przymierzani są nowi dyrektorzy. Chociaż tu idziemy z rozmachem;-)
Cele:
Zajęcie minimum miejsca 8-12 (wyższe miło widziane)
maksimum finał pp i będzie elegancko.
obyśmy nie przelicytowali, nie przedłużamy umów, chcemy piłkarzy za free. Trzymam kciuki za solidne wzmocnienia
Budujemy drużynę oszczędnościowo. Wielkich nazwisk i dobrych piłkarzy nie należy się spodziewać. Będą wynalazki, które nie sprawdziły się gdzie indziej, w większości z zagranicy.
Raczej z Wielkopolski
Pan Prezes przywołał przykład Cracovii, lecz ja wolałbym odnieść się do Warty. Nikt mi nie wmówi, że mają większy budżet płacowy niż my teraz po awansie, a byłbym bardzo dumny, gdybyśmy grali tak jak oni wiosną tego lub ubiegłego roku.
Budujemy drużynę spokojnie bez łapanek. Eklapa to okno w którym piłkarze tez chca sie przejrzeć, wiec na pewno znajda sie chetni by grac, z serduchem i potrafiacy kopnąć prosto piłkę.
Za artykułem:
Dróżdż:
„…Nie było mnie w tej lidze trzy lata…”
ODYSEU78:
„…CIEKAWE KTO DAŁ STARZYNSKIEMU NOWY KONTRAKT 2 LATA TEMU …”
Zaiste. Ciekawe :)
Bardzo dobrze! Jak inne kluby chcą jakimś średnim graczom płacić po 150 koła na miesiąc to niech płacą. Prędzej czy później to im się odbije czkawką. My w takiej patologii wynagradzania nie powinniśmy uczestniczyć. Ale mamy też swoje atuty, które możemy potencjalnym nowym piłkarzom pokazywać. Zarobisz może mniej, ale pograsz przy dużej publice, w markowym klubie, wreszcie bez wielkiego „ciśnienia” na wynik, wypromujesz się. Przyjdzie ew. dobra oferta to nie będziemy Ci blokować transferu tylko z korzyścią dla obu stron sprzedamy
Jasne, szczególnie ze strony kibiców nie będzie ciśnienia na wynik – jak co roku zresztą…
Nie każdy zawodnik jest kibicem Widzewa. Nie każdy to Pawłowski – choc tu też mam wątpliwości czy Bartek nie dostanie podwyżki na poziomie dobrych zarobków w Eks. Jest zawodnik i menago i każdy musi zarobić. nie spodziewaj się nazwisk, czy ludzi, którzy przyjdą za mniejsze pieniądze bo to jest Widzew. tylko kasa sie liczy, a nie widzewski magnez.
Qzwa chyba magnes ;)
Problem polskiej piłki jest taki, że im się czkawka nie odbije. Samorząd/SSP dorzuci i zabawa będzie trwała
No właśnie następca Dróżdża. Prezes Jankowski.
Z jednej strony teraz jest inflacja, a z drugiej niepokoją te słowa o wynagrodzeniach. Wiadomo, że bardzo fajnie, że pilnujemy budżetu, ale z drugiej nie stać nas nawet na połowę wynagrodzenia jakie płaci przeciętna Craxa gwieździe pierwszej ligi. Pytanie czy stać nas w tej sytuacji na wyróżniających się piłkarzy 1 ligi czy należy się raczej spodziewać zagranicznego zaciągu (trzecia liga hiszpańska, Słowacja). Oby na rynku było jeszcze kilku Pawłowskich, którzy wybiorą Widzew, a nie gruby hajs.
Najważniejsza rzecz na teraz znaleźć dobrych ale nie drogich piłkarzy. Będzie to nie lada sztuka ale rzecz do zrobienia. Patrząc na zainteresowanie najmocniejszych to trzeba szukać za granicą. 90 % ich orzymiarek to właśnie piłkarze zagraniczni.
Kto stał za ściągnięciem Hansena i jego klubowego kolegi ? Pomoże ktoś ?
Hansena bym jeszcze nie spisywał na straty – dajmy mu pół roku, żeby się jeszcze pokazał…
Hansen – dałbym szanse, Martin – do odpałki, słaby obrońca i nie rokuje na przyszłość (widac po ruchach, sposobie gry, technice, cechach wolicjonalnych).
Za Kreuzrieglera chyba Hansen ręczył:)
Kto nie ma miedzi ten w domu siedzi.
Czy ktoś może słyszał ile będzie zarabiał Makuch w Cracovii?
Znalazłem tylko info że Miedź dostała za niego 550 tys. Euro.
Zastanawiam się jakie byłyby koszty sprowadzenia Śpiączki. Z jednej strony strzelał bramki w wyższej lidze, z drugiej strony ma już 31 lat.
Spójrzmy na fakty. Te prezentują się następująco: Jesteśmy beniaminkiem i pierwszy sezon gramy o utrzymanie. Ja wiem, że niektórzy chcą od razu pucharów, ale to nierealne. Oczywiście nie wyklucza to dobrej postawy drużyny i jakiejś niespodzianko, np. spuszczenie łomotu Ległej. Nie jesteśmy klubem bogatym, i w tej lidze będziemy się zaliczać….No właśnie, myślałem, że do średniaków, ale jak czytam, że nie jesteśmy w stanie płacić nawet połowy tego co Cracowia, to wiem, że będziemy się zaliczać do tych biedniejszych. Jeżeli będziemy jednymi z biedniejszych, to od razu musimy założyć, że nie stać nas będzie na dobrych, znanych zawodników, bo nikt… Czytaj więcej »
Cracovia od lat gra w ESA a na dodatek ma jak na polskie warunki mega bogatego właściciela…Oni zapłacili za Makucha 550 tys euro…nasz najwyższy transfer? Pawka Tomczyk za 50 tys euro…O czym mowa…
Teraz Panie prezesie czas na silną firmę w Widzewie.
Czołem biję waszmością widzewskiej braci. Mówcie co chcecie ale naszym najlepszym transferem jest prezes. Wszystko dokładne przemyslane, działenie z konsekwencją nie na ura bura, sprecyzowany plan kroczek po kroczku nie wielki skok na który nas teraz nie stać opanowany i co najważniejsze trzyma ciśnienie z czym u nas nie jest najlepiej czego ja sam jestem najlepszym przykładem. I mósimy przyznać , że na końcu okazuje się zę prezio miał rację.