M. Citko: „Chętnie nieraz przyjadę na nowy stadion”
19 września 2016, 19:09 | Autor: RyanUchodził za największy talent, który grał w Widzewie po czasach Zbigniewa Bońka czy ŚP. Włodzimierza Smolarka. Gdy Marek Citko strzelał spektakularnego gola w meczu Ligi Mistrzów z Atletico Madryt, kochała go już cała Polska, ulegając tzw. Citkomanii!
Citko po latach zapewnia, że doskonale pamięta gola strzelonego Jose Molinie z niemal połowy boiska. „Pamiętam tamten mecz i każdy inny. To była najwyższa półka. Człowiek na taką szansę czeka niemal całe życie. Ta bramka z Atletico potwierdzała moją dyspozycję. Nigdy nie bałem się zagrać nieszablonowo, byłem taki showmenem, który chciał dać kibicom trochę radości. Wtedy się udało” – wspomina były napastnik Widzewa. „Byliśmy wtedy osłabieni i rywale za łatwo strzelali nam gole. Graliśmy jednak z nimi, jak równy z równym. Byliśmy nawet za odważni. Nie chowaliśmy się w obronie, tylko chcieliśmy iść na wymianę ciosów. Kilka porażek wynikało właśnie z tego” – dodawał w rozmowie z WTM.
Zdaniem naszego rozmówcy najbardziej emocjonującym spotkaniem był jednak mecz rewanżowy w Kopenhadze, który zadecydował o awansie do fazy grupowej. „Emocje, które nam wtedy towarzyszyły, były ogromne. Porównuję to do takiego piłkarskiego raju. Brama się przed nami otworzyła i znaleźliśmy się w siódmym niebie. Wiedzieliśmy, że wszędzie jeżdżą za nami kibice, dlatego staraliśmy się walczyć do końca o korzystny wynik. I to razem ze sobą współgrało. My cieszyliśmy się na boisku, wy na trybunach. Dziś możemy wspólnie wspominać tamten czas z poczuciem dumy” – uważa Citko.
Dwukrotny mistrz Polski w barwach Widzewa nie może nachwalić się wyglądu nowego stadionu. „Jest piękny! Pamiętam ten stary, dobry stadion, na którym też była ta słynna atmosfera. Teraz ona wróci. Ja sam chętnie przyjadę nieraz do Łodzi na ten stadion. O ile ktoś zaprosi, bo poprzednie władze ani razu nie zadzwoniły. Nie tylko do mnie, ale i do kolegów” – smucił się Citko. „Mam nadzieję, że teraz wpadnie się na jakiś fajny mecz. Myślę, że potrzeba wokół Widzewa klimatu ludzi oddanych piłce. Trzeba pamiętać o byłych piłkarzach, działaczach, masażystach czy dyrektorach. Oni tworzą legendę klubu!” – zaapelował.