M. Broniszewski: „Zaczęliśmy bronić się zbyt wcześnie”
8 marca 2021, 13:16 | Autor: KamilDługo wydawało się, że piłkarzom Widzewa uda się pierwszy raz od jedenastu lat wygrać derby Łodzi, bo po pierwszej połowie prowadzili oni z ŁKS 2:0. Niestety, w drugiej części meczu roztrwonili całą przewagę i tylko zremisowali. O przyczynach takiego obrotu spraw mówił dziś na antenie Widzew.FM Marcin Broniszewski.
Jak drugi trener podsumował starcie przy al. Unii. „W pierwszej połowie mieliśmy ten mecz pod kontrolą i nie chodzi tylko o zdobyte bramki, ale o styl gry, który prezentowała drużyna, zgodny z tym, co założyliśmy sobie przed spotkaniem. W drugiej połowie do głosu doszła chyba podświadomość – zawodnicy zaczęli się podświadomie bronić, zdecydowanie zbyt wcześnie w stosunku do tego, co planowaliśmy. Przeciwnik bardzo szybko zdobył kontaktową bramkę, a my z punktu widzenia ofensywnego przeprowadziliśmy w drugiej połowie w zasadzie jedną akcję zakończoną celnym strzałem na bramkę” – czytamy na widzew.com.
Broniszewski przyznał, że choć wszyscy mieli apetyty na zwycięstwo, zwłaszcza po pierwszej połowie, jeden punkt wywieziony z trudnego terenu należy szanować. „W ostatecznym rozrachunku ten jeden punkt może mieć dla nas duże znaczenie. Z tyłu głowy mamy też mecz z jesieni, kiedy nie byliśmy drużyną, która nawet przez moment potrafiłaby zdominować ŁKS. Teraz na pewno za udaną możemy uznać pierwszą połowę sobotniego spotkania i rozpatrujemy to jako postęp, jaki zrobił i cały czas robi nasz zespół” – stwierdził w rozmowie.
Asystent Enkeleida Dobiego wierzy w to, że w Opolu widzewiacy wyjdą na boisko jeszcze bardziej zdeterminowani i w końcu zdobędą wyczekiwane trzy punkty na wyjeździe. „Musimy teraz bardzo szybko się zregenerować, nie tylko w obszarze motorycznym, co jest jak najbardziej do zrobienia, ale również na płaszczyźnie mentalnej. Chcemy, żeby zawodnicy przystąpili w pełni przygotowani do spotkania z Odrą. Mają oni świadomość, jak istotny był mecz z ŁKS, również z punktu widzenia lokalnego. Jestem przekonany, że w środę wyjdą na boisko zdeterminowani i z jeszcze większą chęcią udowodnienia, że jesteśmy drużyną, która może grać o założone wcześniej cele, czyli o awans do ekstraklasy” – dodał na koniec.
Marcin czas wyjść z cienia!!!
Przecież TO widać, i na treningach, i w meczach u kogo zespół ma posłuch – a kto jest tylko „krzykliwym” figurantem
Też tak uważam, że czas na duet Broniszewski i Włodarek. Zdolni i ambitni trenerzy, którzy już dobrze znają specyfikę naszego klubu i zawodników.
Z jakiego cienia.Urodzony II trener.
Jaka drużyna broni się od początku drugiej połowy?!A po drugie zmiany Dobiego fatalne,zawaliły mecz!
Teraz łatwo mówić ale ja bym zostawił Robaka na drugą połowę.
A kogo mial wpuścić? Broniszewskiego?
Samiec za późno wszedł. Ma niezły gaz i pokrętełko. Hanousek też od początku niech wejdzie jak ma być liderem drugiej Lini to niech to pokarze
Oczywiście Samiec za późno wszedł, ale zdejmując Kitę i Robaka,a wprowadzając Tomczyka,to był ewidentny samobój!
Jeśli nie wygramy z Odrą, to między bajki można włożyć opinie o progresie w grze, pod wodzą Dobiego. I między bajki można włożyć, że będziemy poważnie walczyć o miejsce barażowe. Wyniki wszystko definiują. Koniec, kropka.
Zluzuj majty. Trzy mecze i w każdym było widać że coś po trzech latach zaczyna trybić. Drużyna zaczęła walczyć i mieć jako taki pomysł na grę. Wpadka na pewno jakaś będzie. Oby nie w środę.
A czego kolego sie spodziewałes po 3 meczach 9 pkt to byłeś chyba super optymistą? Pewnie przed startem ligi każdy 6-7 pkt wziąłby w ciemno. 5 też nie jest źle. Skupmy się , żeby zagrać kolejny dobry mecz,a nie nakręcacie się wszyscy na ligę mistrzów, ekstraklasę i baraże. I co te baraże nam dadzą jak nie mamy drużyny, dreszczyk emocji? Wolę niech zajmą 7 miejsce, a niech zgraja sie formację, wypromuje sie jakiś młody gracz. Widzicie, ze w zasadzie każdy beniaminek(z malymi wyjątkami)broni sie przed spadkiem. Kasa z Canal plus to łakomy kasek
Jakie formacje chcesz zgrywać z Dobim? – żeby coś drgnęło trzeba trenera i rozsądną politykę transferową- potrzebujemy graczy kreatywnych jak powietrza – typu Abramowicz czy Rodriguez-wyrobników i rzemieślników mamy już w nadmiarze
Przecież ta druzyna ma problemy z wymianą 2 celnych podań, już nie wspomnę o szybkim wyjsciu z kontrą. A w 2. połowie to już obraz nędzy i rozpaczy, zero pozytywów. Skąd zatem ten optymizm przed meczem z Odrą?
DALEJ SA BRAKI KONDYCYJNE NIESTETY ODKKAD JEST MIGDAŁ OD FYZYCZNEGO PRZYGOTOWANIA I SYSTEM CATAPULTA… nasi sie w drugiej polowie słaniali i kopali aby do przodu jak juniorzy młodsi….
CIEKAWE KTO IM KAZAŁ BRONIĆ SIĘ TAK WCZEŚNIE?
Bardzo trafne pytanie!
A te dwa punkty stracone mogą mieć jeszcze większe znaczenie. Jak można zespół wypuścić na drugą połowę z takim nastawieniem. Widać jaką pracę wykonał w szatni Dobi A jaka Stawowy. To co się stało z Widzewem po przerwie to kryminał.
Stawowy wolny, może już w czwartek zmieni na ławce Dobiego?
Kacper dobrze ze Wrabel obronil tez strzal jeszcze przy stanie 0:0 mielismy fatra jakby wesz;lo w plecy jak nic
Ale to wy jesteście FACHOWCY,Prezesik ŁKS widzi ten mecz inaczej,obwinia sędziego,że nie widział faulu na Rozwandowiczu i że przy 2 bramce tez był faul
przy drugim golu gdyby był Var pewnie by gola nie było bo ewidentnie Ameyaw wskoczył na plecy obrońcy
Nie kolego to Wolski się pochylił i założył stołek Ameyaw, Interpretacja sędziego prawidłowa. Brawo dla Michaela za walkę o piłkę do końca
To jak zinterpretować akcje Angielskiego po ktorej Leandro strzelil bo Kosakiewicz sie potknal?
To jak zinterpretować akcje Angielskiego po ktorejRadomiak strzelil bo Kosakiewicz sie potknal?
Przy biernej postawie obrońcy, Ameyaw wygrał pozycję i tyle w temacie.
Wyskoczył do piłki a jak łksiak leciał na śledzia, to Majki miał wziąć ręce do tyłu i go…pokryć??? Piłki dotykał najpierw
gdyby był var to już w pierwszej połowie pewien zatorowiec wyleciałby z boiska po wygięciu nogi Ameyawa w łuk…no i?
Panie „trenerze”: 1. W pierwszej połowie posiadanie piłki było 68% po stronie ŁKS, strzały 8/3 w stosunku do 3/2 na korzyść ŁKS z czego pierwszą bramkę strzelili sobie sami a druga była przy faulu Michaela na Wolskim – dominacja Widzewa? Od 30min nie było już was na boisku… 2. Druga połowa to 76% posiadania piłki ŁKS i błędy taktyczne drużyny… 3. Pozytywne postacie: Wrabel, Nowak, Michalski, Robak i Tanżyna 4. Występ zapisany bez pozytywy i negatywu: Ameyaw i to tylko za bramkę… 5. Negatywnie: reszta drużyny + Scoobi-Doo i Pan… wy we dwóch za błędy w czytaniu gry i zmiany… Czytaj więcej »
Ps2. Wichniarek dał na prawdę dużo pozytywy w postaci transferów tyle że wy jako sztab nie potraficie z tego zrobić użytku…
widzisz jakies wzmocnienia?
WRABEL WYMUSZONY PLUS
TOMCZYK JAK GRAŁ W LECHU TAK SAMO TUTAJ
TALAR MA PAPIERY NA GRANIE LEPSZE NIZ AMEYAH
GACH NIE DZIWIE SIE ZE WYPOZYCZYLI CIENIUTKO
HHANOUSEK NARAZIE ZAGUBIONY W AKCJI BRAK ZGRANIA
PS.czekam az Tanzyne zluzuje Grudniewski a kosakiewicza Stepinski a na zmiane za Robaka bedzie wchodził Czubak a mozdzen i kun to juz powinni sie przykleic do ławki na stałe…
Że wszystkim bym zgodził z tym ,że dla mnie Majki i Samiec mają podobny potencjał parcia do przodu, ale każdy w innym stylu. OBY JAK NAJWIECEJ WIARY, ŻE MOŻNA TO I PROGRES BĘDZIE.No i więcej sklejania piłek po podaniu a nie żeby tylko odkopnąć jak w.w. w przypadku 2giej bramki dla łks. Piłkę dostaje na środku boiska,mógł to przyjąć przecież nawet ciałem i wtedy podać, ale się chłopaczyna bał .Dobre przyjęcie w środku pola to strach u przeciwnika a u nas SZANSA na bramkową akcję.!Nie wymądrzam się, to tyko spostrzeżenie.
nie no fajnie przeczytać że za te pieniądze widać progres w postaci jako tako granie w jednej polowie
A ja się pytam kiedy zagrają Grudniewski , Czubak , Fundanbu ?
Każdy widział, że za wcześnie się cofnęliśmy i że bramki dla rywala, to tylko kwestia czasu. Paradoks polega na tym, że jak graliśmy defensywnie, to prowadziliśmy a w momencie gdy weszło kilku świeżych ludzi i poszliśmy do przodu, to straciliśmy drugą bramkę. Niestety jak się gra o coś to nie może być w kadrze takich słabych elementów jak Poczobut, który strzela sobie z głowy w rękę, jak Kosakiewicz, który drugi mecz z rzędu uchla się kiedy jest strzał na bramkę (brak jakiegokolwiek sensu w wystawianiu tego gościa w defensywie jeśli już musi wypełnić kontrakt niech gra w pomocy przynajmniej wyrządzi… Czytaj więcej »
Niestety ogladalismy troche 2 rozne mecze… Nie mielismybmeczu nic a nic pod kontrolą. To ze pierwsza polowa nie zakonczyla sie z tyłu 2-3 golami, to tylko i wylacznie zasluga Wrąbla. Nam wpadlo na zapas, zatorowcom szlaban postawili Kuba i Nowak. Wchodzili w nas jak w maslo… W drugiej polowie..tu mozna opuscic zasłonę milczenia… Chociaz bramka na 1:2 to bardziej zasluga Gacha, Gacha, Gacha no i trochę bramkarza niz napastnika a 2:2… to juz podobny poziom przypadku jak bramka Fundambu…. Odra w srode powinna byc do przodu, bo graja piach totalny… Ale pozniej juz.. Będzie mocno pod górkę. Jak w srode… Czytaj więcej »
Panie Broniszewski jesteście motorycznie,kondycyjnie NIE PRZYGOTOWANI. Ten punkt nic już wam nie da.Zakończyliście sezon.a brazylijczyka (wątpliwej jakości) jeszcze nawet do tego sezonu nie uprawniliście do gry. Należy się wam krytyka od rana do nocy !
Są takie drużyny które lubią grać na broniącego się przeciwnika, a gubią się gdy się je atakuje. Taki właśnie jest kałes, więc broniąc się tylko ulatwilismy im sprawę. Słabe rozeznanie przeciwnika i zła taktyka. Szkoda tych punktów, koniec tematu skupmy sie na Odrze teraz. WIDZEW potrzebujemy tego zwycięstwa, dajcie z siebie wszystko, my ciagle wierzymy ze potraficie więcej niż to co widzimy.
Tak dzisiaj,bez emocji można powiedzieć, że należą się słowa uznania dla Kuby, który wybronił nam parę kąśliwych strzałów a przy bramkach, nie miał wsparcia obrony, bo prawa jej strona (Gach,Tanżyna) nie istniała.
Ogromny plus dla Michaela nie tylko za bramkę, ale za wiarę w siebie, której brakowało wcześniej. Cały czas brakuje tego Dominikowi, który po raz kolejny w ostatniej fazie gry zaprzepaścił sytuację bramkową.”Chopie weź na siłowni wzmocnij se kopa”. Cały czas brakuje playmakera, bez tego drużyna traci połowę z wartości, co było widać w drugiej połowie, bo mecz był do wygrania.
Tanżyna,Gach to lewa strona – Tanżyna nigdy nie asekurował należycie lo – czy grał tam Kordas czy Pięczek – a sam wielokrotnie prokurował groźne sytuacje – I mimo ostatnio w miarę lepszej gry – zdecydowanie lepiej wyglądał w bloku defensywnym Grudniewski
„Bronić się tak wcześnie” przecież oni wyszli z szatni z tym zamiarem. Kto im powiedział by wyjść i się bronić. Od dawien dawna wiadomo, że najlepszą obroną, jest atak. Do tego fatalne zmiany. Nie panie Dobi,ty zesrałeś wygrany mecz. Kto cofa Amayewa do obrony? Ten chłopak jest szybki, kombinuje, a on Dobi cofa go do obrony. Wpuszcza Bechta zamiast Grudniewskiego. Już nie wspomnę o zdjęciu dwóch napastników naraz. Najpierw jednego, a jeśli się nie kleju, to drugiego. Fatalna druga połowa, a był mecz wygrany
Dziękujcie Wrąblowi za fenomenalną interwencję po główce przeplatanego w pierwszej połowie. Michael przy bramce wskoczył na plecy obrońcy i gdyby sędzia odgwizdał faul nikt by nie miał do niego pretensji. Za drugą połowę to powinniście z Kaliskiego z buta wracać. Weźcie się do roboty i przede wszystkim dajcie sobie spokój z Kosakiewiczem. Czy w sztabie wszyscy są ślepi i nikt nie widzi ile gość ma niecelnych podań i nic nie daje w obronie. Tylu kibiców zwraca na to uwagę, a wy dalej go wystawiacie w pierwszym składzie.
Jak można sie bronic przed ŁKSem ?? no jak?? ŁKS trzeba dobić!! tak trener powinien wpajac to zawodnikom jak trener dupa to tak jest i tyle!!!! bronic to sie mozna w 90minucie zeby nie strzelili honorowego gola! to są derby i trzeba zasuwac 90minut koniec kropka!!!