M. Aweyaw: „Zabrakło mi chłodnej głowy”
20 listopada 2018, 08:34 | Autor: BercikMichael Ameyaw pojawił się na boisku w drugiej części spotkania z Rozwojem Katowice. Wniósł sporo ożywienia, ale nie wykorzystał też okazji, które mogły dać Widzewowi trzy punkty. Po meczu bardzo tego żałował.
Podopieczni Radosława Mroczkowskiego zdołali zdobyć tylko jedną bramkę. Dopiero pod koniec meczu zaczęli dochodzić do głosu i stwarzać zagrożenie pod bramką rywala, a Ameyaw mógł przyczynić się do odniesienia zwycięstwa. „Była druga sytuacja, niestety nie wykorzystałem jej. W kolejnej oddałem strzał z dystansu. Zabrakło mi zdecydowanie chłodnej głowy. W tym samym momencie Sebastian Kamiński krzyknął, że jest lepiej ustawiony. Nie chciałem też, żeby poszła kontra. Trzeba było to rozegrać do boku i poszukać kolejnej wrzutki i bramki” – powiedział dla Widzew TV.
Łodzianie zdołali tylko zremisować z zespołem Rozwoju. Przez całe spotkanie byli nieskuteczni i mocno niedokładni w swoich poczynaniach. Popełnionych błędów było bardzo dużo. „Nie chcę mówić, co było nie tak. Jestem pewien, że trener pokaże nam błędy, które popełniliśmy i wyciągniemy wnioski z tego spotkania” – zaznaczył 18-letni zawodnik.
To nie koniec piłkarskiego roku dla łódzkiej drużyny. Piłkarze Widzewa nie wygrali od trzech spotkań, ale przed nimi jeszcze okazja do rehabilitacji. „Jestem pewien, że sobie poradzimy” – podsumował krótko Michael Ameyaw.
Obyś się nie mylił. Do boju!!!
Co z tym Mihaljevicem
Podań nie dostaje wogóle
Znicz tez pod formą ,to jedyna szansa…