M. Ameyaw: „Widzew to idealne miejsce do mojego rozwoju”
30 czerwca 2018, 15:56 | Autor: KamilPierwszym letnim wzmocnieniem Widzewa został Michael Ameyaw. 17-latek do tej pory występował w Polonii Warszawa, ale wzbudzał zainteresowanie klubów z wyższych lig. Zimą był też na testach w Feyenoordzie Rotterdam. Co gracz powiedział WTM po podpisaniu kontraktu?
– W czwartek przyjechałeś na testy, a dziś jesteś już piłkarzem Widzewa. Szybko poszło…
– Już wcześniej byłem dogadany z prezesem, klub chciał mnie pozyskać. W czwartek przyjechałem zobaczyć, jak wygląda trening, spotkać się z trenerem, a w piątek odbyłem testy medyczne. Początkowo miałem dołączyć do Widzewa w sobotę lub niedzielę, ale sytuacja potoczyła się tak, że przyjechałem wcześniej.
– Interesowały się tobą kluby z wyższych lig, wybrałeś jednak Widzew. Dlaczego?
– Jest to klub, w którym mogę wchodzić szczebel po szczeblu do dorosłej piłki. To idealne miejsce do mojego rozwoju, ta cała otoczka wokół klubu jest niesamowita. Przede wszystkim jednak, trener Mroczkowski jest osobą, która mi się spodobała, treningi pod jego wodzą bardzo mi odpowiadają.
– W Polonii grałeś wspólnie z Danielem Pikiem, który teraz robi furorę w Cracovii. Liczysz, że w Widzewie pójdziesz jego ścieżką?
– Taką mam nadzieję. Daniel to mój dobry kolega, śledzę jego poczynania. W Cracovii trafił na bardzo dobrego trenera, który dał mu szansę. Jeżeli chodzi o mnie, to będę dawał z siebie wszystko, żeby trener Mroczkowski też na mnie postawił.
– Zimą byłeś na testach w Feyenoordzie, na które polecił cię Euzebiusz Smolarek. Jak oceniasz holenderską rzeczywistość?
– Mogę powiedzieć, że wszystko wygląda podobnie jak w Widzewie, treningi odbywają się dwa-trzy razy dziennie. Sytuacja z Euzebiuszem Smolarkiem była taka, że zobaczył mnie w paru meczach w Polonii, pojawiła się możliwość sprawdzenia w Holandii. Oceniam to bardzo pozytywnie.
– Jaka jest twoja ulubiona pozycja na boisku?
– Jestem do dyspozycji tam, gdzie wystawi mnie trener, ale pozycje, na których grywałem to skrzydło, „dziesiątka” i „ósemka”.
– Urodziłeś się w Łodzi, jednak zbyt wielu związków z tym miastem nie masz.
– Mieszkałem tu przez trzy lata, w Łodzi studiowali moi rodzice. Później przeprowadziłem się do Warszawy i tam grałem w piłkę. Mogę powiedzieć, że wracam do siebie!
Rozmawiał Kamil
Witamy na pokładzie Kolego! Powodzenia!!!
Ale jak to jest? Rozumiem, że jeśli urodził się w Łodzi i to zapewne z polskiej matki, to jest Polakiem i nie ma kwestii tego, czy gra na prawach obcokrajowca?
Tak, chłopak jest Polakiem.
THX. No i gitara.
Nie pomyślałeś ze oboje jego rodzice mogli byc obcokrajowcami studiującymi w Łodzi? Wtedy by nie miał….ale tak sie składa ze ma, wiec problemu nie ma
Pomyślałem, dlatego pytam. Ale nawet jeśli oboje rodzice są obcokrajowcami, to kwestia miejsca urodzenia załatwia sprawę obywatelstwa (chyba).
Nie, w Polsce nie obowiązuje prawo ziemi (chyba że rodzice dziecka są nieznani).
Aj no to dobrze, że się urodził u nas, przynajmniej nie będzie kłopotu z powołaniem do reprezentacji ;-)
W Polsce nie. W Polsce obywatelstwo otrzymuje się przez „krew” czyli przez przodków. W innych krajach natomiast zyskuje się za miejsce urodzenia
Obydwoje rodzice są z Afryki.
To ciekawe, bo chłopak po polsku mówi lepiej niż jego rówieśnicy.
Jest z Warszawy-jak by był dobry grałby w Legii-morze byc z niego pociecha ale za parę lat.
Rano oczekiwałeś transferów. Jest transfer – już nie pasuje. Może przerzuć się na Legię, skoro to dla ciebie taki wyznacznik wszystkiego?
A nie zauważyłeś,że legia gra w Ekstraklasie i oni takich 17 latków to ładują do rezerw 3 ligowych ?? Ma talent to widać. Trochę siłki niech jeszcze nabierze i będzie duży pożytek z niego
Taaa… pewnie beznadziejny. Z Warszawy jest. I jeszcze rodowity łodzianin na dokładkę. Same kużwa minusy.
Jak nie masz nic do powiedzenia to siedź cicho.
marek…jedź nad morze lepiej.
Biadolisz gorzej niz baba przed okresem.
Legia nie bierze dobrych..patrz Lewego wywalilo do znicza..
Ty weź się za słownik to moRZe za pare lat coś z ciebie będzie
Teraz tu szlochac cioto…spiwrdalaj do domu
Podobno to nowy Leroy Sane. Trzymamy kciuki za nowego „dzieciaka Mroczkowskiego”.
Powodzenia.