M. Ameyaw: „Rola rezerwowego mnie nie satysfakcjonowała”
21 maja 2020, 15:54 | Autor: KamilJednym z piłkarzy, który przebywa na wypożyczeniu z Widzewa, jest Michael Ameyaw. Młody skrzydłowy w rundzie wiosennej reprezentuje barwy Bytovii Bytów, ale z powodu przerwy w rozgrywkach na razie wystąpił tylko w dwóch spotkaniach. 19-latek był dziś gościem radia Widzew.FM.
Wychowanek Polonii Warszawa podkreślił, że nie był zadowolony z roli rezerwowego przy al. Piłsudskiego. „W dwóch pierwszych meczach w Bytovii rozegrałem więcej minut niż przez większość rundy w Widzewie. Rola rezerwowego mnie nie satysfakcjonowała, dlatego zdecydowałem się na wypożyczenie. Będę dążył do tego, żeby w dalszej części sezonu nabijać nie tylko liczbę minut, ale również bramek czy asyst” – stwierdził w rozmowie z Arkadiuszem Stolarkiem.
Co ciekawe, Bytovia nie była jedynym zespołem zainteresowanym usługami skrzydłowego. Zimą Ameyaw mógł nawet definitywnie rozstać się z Widzewem. „Pojawiła się możliwość transferu do klubu z I ligi, ale Widzew nie chciał mnie oddawać, dlatego podjęliśmy decyzję o wypożyczeniu. Był też temat przejścia do zespołu z II ligi, bijącego się o awans, jednak na ten ruch również w Łodzi nie przystali. Zainteresowana mną była także Bytovia i na ten pomysł Widzew już wyraził zgodę” – zdradził piłkarz.
19-latek przyznał, że jest bardzo zadowolony ze współpracy z trenerem Adrianem Stawskim w swoim obecnym klubie. „Podczas naszego pierwszego spotkania, trener Stawski zaprosił mnie do swojego pokoju, gdzie miał przygotowaną analizę InStat wszystkich moich meczów. Zaprezentował moje mocne i słabe strony, podkreślił umiejętności dryblingu czy gry jeden na jeden, ale pokazał też kilka sytuacji, w których ich nadużyłem. Wspólnie doszliśmy do tego, jak zoptymalizować moją rolę na boisku, z korzyścią dla jednej i drugiej strony” – stwierdził w wywiadzie.
Choć piłkarz z oczywistych względów koncentruje się na występach w Bytovii, wciąż śledzi losy Widzewa, do którego najprawdopodobniej wróci po zakończeniu sezonu. „Mam kontakt z kolegami z drużyny, cały czas jestem związany z Widzewem i śledzę to, co się dzieje. Bardzo mocno trzymam kciuki za awans. Wierzę, że wszystko się dobrze ułoży” – dodał na zakończenie Michael Ameyaw.
to ciekawe, bo nie przypominam sobie drugiego piłkarza u nas, który dostałby tyle minut, z których nie wynikał żaden pożytek dla drużyny.
Inna sprawa, że Majkel wydaje się być bardziej środkowym pomocnikiem, niż skrzydłowym i robią mu krzywdę wystawiając go na boku.
Życzę Majkelowi wielu sukcesów w Bytovii a także w innych klubach w których będzie występował.Bedziemy o Tobie pamiętać.
Krzysztof to nadal nasz zawodnik-życz mu rozwoju i szybkiego powrotu, odrzucienie ofert definitywnych wskazuję na to, że również w klubie na niego liczą. Nie wykluczam, że Michał w wieku 23 lat wciągnie ESA i wyjedzie za dobre pieniądze na zachód lub wschód.
Majkel trzymamy kciuki za rozwój! Warunek jest zawsze ten sam praca, praca, praca.
Nad wykonywaniem karnych….
Majkel mnie rozbawił, właśnie słuchałem tego wywiadu i jego pomyłki „śledzę co się dzieje w moim łódzkim klubie sportowym”
Michael, dostałeś tyle szans jak nikt inny, a niestety grałeś tylko dlatego że jesteś mlodziezowcem. Co z tego że prawie nic nie spierdzieliles, kiedy jednocześnie wszystkie Twoje występy były bezpłciowe? Ciągłe granie na alibi, zero ciągu do przodu. Bez tego to żadne umiejętności pilkarskie nie mają znaczenia. Jeśli chcesz coś osiągnąć w piłce zacznij zapierdzielac na boisku. Tylko tyle i aż tyle. Bo na polską piłkę umiejętności Ci starczy.
bo to cienias jest
Mogl dolaczyc do zespolu 2 ligowego walczacego o awans. Byloby to wzmocnienie dla Widzewa.
Chłopak nie rozwijał się piłkarsko. Mało dynamiczny i delikatny w pojedynkach jeden na jeden. Brak przyspieszenia gry.