M. Ameyaw: „Muszę pokazać, że umiem zdobywać bramki”
3 stycznia 2021, 10:56 | Autor: KamilRunda jesienna była dla Michaela Ameyawa pierwszą po powrocie z wypożyczenia do Bytovii Bytów. Młody skrzydłowy Widzewa Łódź miał w jej trakcie kilka niezłych momentów, ale nie udało mu się ani strzelić gola, ani zaliczyć asysty. Jak on sam ocenia swoją postawę w ostatnich miesiącach?
20-latek zdradził, że nie może się już doczekać powrotu do treningów. „Długo nie wiedzieliśmy się z chłopakami i sztabem, więc trochę tęsknię. To normalne u sportowca, że gdy jest się długo poza szatnią, to zaczyna jej brakować. (…) Każdy dostał indywidualną rozpiskę, przeplatamy w niej bieganie, czyli pracę tlenową nad wydolnością oraz pracę siłową. Między tym wszystkim jest też czas na odpoczynek. Wydaje mi się, że wszystko skrupulatnie wykonujemy, więc będziemy gotowi na 7 stycznia” – powiedział na antenie RadioWidzew.pl.
Zdaniem Ameyawa, jesienią drużyna nie spełniła założonych celów. „Każdy miał cele indywidualne oraz drużynowe. Jeśli chodzi o te drugie, to myślę, że nie spełniliśmy naszych oczekiwań. Przed rundą mierzyliśmy dużo wyżej, zwłaszcza że potencjał tego zespołu jest o wiele większy, niż wynikałoby to z miejsca w tabeli. Nie zawsze szło jednak po naszej myśli, były takie momenty, gdy już myślałem, że zaczniemy serię, ale tak nie było. Przeplataliśmy lepsze spotkania gorszymi, nie mogliśmy złapać systematyczności” – usłyszeliśmy.
Pomocnik Widzewa nie był też zadowolony ze swojego dorobku w minionej rundzie. Zabrakło mu przede wszystkim bramek oraz asyst. „Jeśli chcę wejść na wyższy poziom, to zdaję sobie sprawę, że przede wszystkim muszę podkręcić moje liczby. Zwracam na to dużą uwagę, dokładnie analizuję każde spotkanie. Wiem, że jesienią nie wyglądało to najlepiej, ale jestem pewien, że wkrótce udowodnię tym, którzy we mnie nie wierzą, co potrafię. Muszę pokazać, że umiem zdobywać bramki oraz notować liczby, bo co z tego, że zrobię fajną akcję, skoro później nie ma z niej wymiernej korzyści” – stwierdził w trakcie środowej audycji.
Ameyaw liczy na to, że wiosną widzewiacy zaprezentują dużo lepszą formę i włączą się do walki o miejsce w najlepszej szóstce. „Będziemy walczyli o awans do samego końca. Musimy się do tego dobrze przygotować, ale przede wszystkim wierzyć, że najlepsza szóstka jest w naszym zasięgu. Już w meczu z Arką, czyli rywalem z najwyższej półki udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić, a skoro w takim spotkaniu potrafiliśmy dominować, to możemy wygrać praktycznie z każdym w tej lidze” – dodał na zakończenie rozmowy.
Ta co roku to samo…
tak bo mi sie konczy umowa i mi nie przeduza a tak kasa nie jest zla
Michael – sam nie wiem czy w Ciebie dalej inwestować więcej. Niby ładnie grasz dla oka, swobodnie operujesz piłką, ale jesteś niestety bezproduktywny. Twoje poddania nie otwierają drogi napastnikom, a sam masz jakąś blokadę w sytuacjach gdzie powinieneś strzelić gola. Niewykorzystane dwa karne na dwa do których podchodziłeś: w Bytovii w zeszłym sezonie oraz dwa sezony temu w Widzewie mówią same za siebie.
Właściwie myślę podobnie, np.świetny drybling (obok Fundambu najlepszy w drużynie), a efektów z tego żadnych…
ciekawe, bo ja pamiętam jak np. z Radomiakiem dal świetne otwierające podanie z pierwszej piłki, a zaskoczony Ojamaa zamiast wyjść sam na sam, się omal na niej nie zabił.
Żeby pomocnik dobrze grał i notował liczby, musi mieć z kim grać.
Przydałoby się ,żeby wreszcie coś strzelał. Bo jakoś mnie nie przekonuje jego gra.
Michale do roboty! Wierzę że potrafisz grać znacznie lepiej ale musi być szybszy rozwój!! Może zacznij systematycznie i do bólu ćwiczyć rzuty wolne, rożne? Partacze typu Kosakiewicz powinny mieć zakaz ich wykonywania.
Maikel, lepiej skup się lepiej na grze drużynowej.
Za długo przetrzymujesz piłkę zamiast szybciej odegrać.
Tak ogólnie po przyjściu z wyporzyczenia stałeś się bardziej twardszy co było widać w meczach.
Ogólnie sezon pozytywnie
Wiesz czego lub kogo Michael BRAKUJE TEJ(SORRY) „DRUŻYNIE”, kogoś kto powie w szatni: panowie musimy zrobić coś RAZEM, wtedy będziesz miał i bramki i asysty, a tak to każdy sobie rzepkę skrobie. Jeśli masz podejście, że musisz udowodnić coś tym którzy w ciebie nie wierzą, a nie jesteście drużyną to jak chcesz to zrobić??? Bo co z tego, że Ty chcesz jak każdy gra „pod siebie”??? Najpierw musicie się zjednoczyć a potem indywidualne wyniki same przyjdą, nie sądzisz, że to w piłce działa w tej właśnie kolejności??? A jeśli w szatni jesteście miałcy i nie ma choćby jednej osoby na… Czytaj więcej »
Żaden awans, po co? Żeby wstydu narobić w ex jak ci zza torów? Systematyczne wymienianie najsłabszych ogniw i budowanie drużyny to jest cel w tym sezonie, w przyszłym możemy myśleć o awansie
Do znacze wymienić wszystkich
Michael,naucz się może zdobywać gole:)
Kolejny pan strata