ŁKS – Widzew Łódź (24.09.1977)

22 grudnia 2009, 14:29 | Autor:

Derby, które odbyły się 24.09.1977r. na stadionie ŁKS-u, wzbudziły bardzo duże zainteresowanie. Trybuny zapełniły się ponad 20 tysięczną widownią. Olbrzymia większość na stadionie trzymała za ŁKS-em, a szalikowców Widzewa było ok. 70-100 osób (w tym 57 osób weszło na ten mecz jako zorganizowana grupa Klubu Kibica Widzewa).

Ełkaesiacy z Klubu Kibica zajmowali tak jak dzisiaj cały szczelnie wypełniony sektor na Galerce. Widzewiacy siedzieli natomiast jeden sektor dalej od nich na samej koronie stadionu, w stronę dzisiejszego sektora dla gości na ŁKS-ie. Mieli 2, 3 flagi i kilkanaście szalików także nie mogli nawet konkurować z „sąsiadami zza miedzy”. Podczas spotkania grupa fanów Widzewa wzbudzała raczej zaciekawienie i nie było żadnych agresywnych zachowań a rywalizacja bardziej toczyła się na boisku niż na trybunach.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia Widzewa a bramkę w 16 minucie uzyskał Rozborski. Na stadionie cieszyli się tylko nieliczni. Oprócz ok. 100 osobowej grupy kolorowych fanów, podniosło się trochę ludzi na łukach i trybunie głównej. Zawodnicy RTS-u zaczęli grać zachowawczo i wykorzystał to ŁKS. W 41 minucie wyrównał Sobol, wtedy jeden z filarów tej drużyny i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. W drugiej części meczu już w 60 minucie prowadzenie dla ŁKS-u uzyskał Drozdowski i kibice tej drużyny szaleli ze szczęścia. Po tej bramce widzewscy zawodnicy poderwali się do ataku, ale jakoś nie mieli szczęścia. Gospodarze grali poprawnie w obronie i groźnie kontratakowali. Tak to wyglądało do końca meczu, w którym wynik już się nie zmienił. Było to jak się w późniejszych latach okazało, jedno z nielicznych zwycięstw ŁKS-u nad Widzewem.

Szalikowcy Widzewa dopiero wchodzili na arenę „kibicowską” i dopiero zaczynał się ich czas. Tamten okres charakteryzował się tym, że nie występowała agresja czy nawet jakaś większa niechęć pomiędzy kibicami obu łódzkich drużyn. Co więcej gro osób chodziło na mecze jednej i drugiej drużyny. Dopiero początek lat 80-tych, sukcesy sportowe Widzewa a jednocześnie ich brak po stronie ŁKS-u, przegrywane bądź remisowane przez nich derby a przede wszystkim gwałtowny i szybki rozwój liczebnościowy „młyna” na Widzewie, doprowadziły do zaognienia stosunków w mieście. Inicjatorem agresywnych zachowań byli ełkaesiacy, bo dostrzegli, że sytuacja kibicowska w Łodzi zaczyna rozwijać się w kierunku niekorzystnym dla ŁKS-u a co więcej zauważyli, że Widzewowi zaczęto kibicować w miastach i miasteczkach województwa a nawet całej Polski. Była to już niestety dla nich „woda na młyn” albowiem sukcesy sportowe Widzewa były tak duże, że tego procesu nie dało się już powstrzymać. Skład drużyny RTS-u z tego meczu wyglądał następująco: Burzyński, Kostrzewiński, Janas, Grębosz, Możejko, Chodakowski, Rozborski, Tłokiński (76, Dawid), Gapiński (73, Krawczyk), Boniek, Kowenicki. Jak się później okazało były to nie tylko gwiazdy, ale również przyszłe legendy piłkarskie łódzkiego klubu.