Ligowi rywale pod lupą WTM! #6 Ruch

W szóstej odsłonie cyklu „Ligowi rywale pod lupą WTM” po raz pierwszy zabieramy się za beniaminka, jaki w sezonie 2023/2024 mieć będzie ekipa Ruchu Chorzów. Co słychać u przyjaciół?

O KLUBIE

Ruch jest jednym z najbardziej utytułowanych zespołem spośród wszystkich II-ligowców. Czternaście zdobytych tytułów mistrzowskich oraz trzy Puchary Polski mówią same za siebie. Klub powstał w 1920 roku, gdy Chorzów funkcjonował jeszcze pod nazwą Hajduki Wielkie. W latach 30. ubiegłego stulecia drużyna przeżywała swój złoty okres, pięciokrotnie wygrywając mistrzostwo Polski. Później dominację Ruchu przerwała II wojna światowa, ale w latach 50. i 60. chorzowianie kontynuowali zapełnianie gabloty trofeami, wygrywając ligę aż pięciokrotnie.

Kolejne mistrzostwa zostały zdobyte w latach 70, a ostatniego „majstra” wywalczono w sezonie 1988/1989. Co ciekawe, Ruch dokonał tego… będąc beniaminkiem! Po przemianach ustrojowych w kraju coraz mniejsze wsparcie dla klubu płynęło z chorzowskiej Huty Batory, co odbijało się na wynikach. „Niebiescy” jeszcze kilka lat temu potrafili skończyć rozgrywki na podium Ekstraklasy, ale później przy Cichej sielanka się skończyła. Coraz większe kłopoty finansowe sprawiły, że chorzowianie spadali w sportową otchłań, kończąc w III lidze. Doszło wtedy do rewolucyjnych zmian w klubie, nad którym stery przejęli głównie zaangażowani i oddani kibice.

Pierwszy sezon na czwartym poziomie skończył się źle, ponieważ z powodu pandemii rozgrywki skończono przedwcześnie. Później wszystko zaczęło się odwracać, mimo bardzo skromnych warunków finansowych i infrastrukturalnych chorzowianie awansowali do II ligi, a po roku do I ligi. Tam skazywano ich na walkę o życie, tymczasem znów zagrali ekspertom na nosie i wywalczyli bezpośredni awans do Ekstraklasy. Trzeci z rzędu! Wracają do elity po sześciu latach przerwy.

STADION

Zbudowany w latach 30. stadion Ruchu mieści się przy ul. Cichej 6. To jeden z ostatnich obiektów na arenie piłkarskiej mapy kraju, który nie doczekał się jeszcze ani modernizacji, ani nowego wyglądu. Wręcz przeciwnie – kilka miesięcy temu doszło nawet do wycięcia legendarnych „świeczek” (jupitery przypominające je kształtem), gdyż groziły zawaleniem. Kibice walczą o budowę nowego od wielu lat i wydaje się, że tak blisko realizacji celu jeszcze nie byli. Na biurkach rządowych decydentów jest już wniosek miasta o ponad 100-milionową dotację, która ma poparcie samego premiera. Upragniona inwestycja może więc wkrótce rozpocząć się na dobre.

Do tego czasu „Niebiescy” są niejako bezdomni. W poprzednim sezonie, a także do października tego roku, ich tymczasowym domowym obiektem jest stadion w Gliwicach. Późną jesienią 14-krotni mistrzowie mają przenieść się na Stadion Śląski i prawdopodobnie zostaną na nim aż do oddania do użytku nowej konstrukcji przy Cichej. Warto dodać, że władze Ekstraklasy poszły działaczom na rękę i ułożyli terminarz tak, by Ruch hitowe spotkania rozgrywał właśnie w „Kotle Czarownic”.

KIBICE

Fanatycy Ruchu to jedna z najgorętszych publiczności w Polsce. Mimo trudnych chwil, jakie przeżywał ich klub, frekwencja była powodem do dumy. Podobnie, jak zaangażowanie fanów w codzienne losy klubu. Dzięki wsparciu wielu ludzi, w tym m.in. lokalnego biznesu, Stowarzyszenia „Wielki Ruch” i sympatyków z emigracji, udało się zaprowadzić w klubie normalność i stabilizację. Przymusowa przeprowadzka do Gliwic sprawiła, że kibice mogli jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła pod względem dopingu czy meczowych opraw. Latem pobity został także klubowy rekord w liczbie sprzedanych karnetów.

Jak wiadomo, fani „Niebieskich” żyją w przyjaznych stosunkach z kibicami Widzewa, więc czekać nas będą dwa „Mecze przyjaźni”.

OSTATNI SEZON

Sezon 2022/2023 miał być dla Ruchu walką o przetrwanie, tymczasem drużyna zaskoczyła wszystkich. Przez większość rozgrywek I ligi chorzowianie znajdowali się w czołówce, ostatecznie zajmując drugie miejsce. Losy bezpośredniego awansu warzyły się jednak do ostatniej kolejki, niewiele brakowało, by „Niebiescy” wylądowali w barażach. W kluczowym momencie potknęła się jednak Wisła Kraków, a później Ruch zrobił swoje – wygrał w ostatnim spotkaniu z GKS Tychy i mógł otwierać szampany. Feta przy Cichej trwała do białego rana!

KADRA

Przy Cichej jest skromnie, ale uczciwie. Piłkarze nie mogą liczyć na zawrotne sumy wynagrodzeń, ale mogą być pewni, że to, co zostało zapisane w kontraktach będzie wypłacone. To sprawia, że do Ruchu trafiają zawodnicy głodni sukcesów, ambitni i skłonni do poświęceń, niekoniecznie zmanierowani gwiazdorstwem. Trzon kadry stanowią grace z regionu Górnego Śląska, z charyzmatycznym kapitanem Tomaszem Foszmańczykiem na czele. Taka polityka sprawdza się w ostatnich latach znakomicie, więc jest kontynuowana. Na pierwszy plan wybija się utalentowany bramkarz Jakub Bielecki, który przeszedł z Ruchem drogę z III ligi do Ekstraklasy, zachowując przy tym czyste konto w niemal co drugim meczu! Uwagę wielu skautów przykuwają świetnie zapowiadający się wahadłowy Tomasz Wójtowicz czy środkowy pomocnik Patryk Sikora. Najlepszym strzelcem zespołu był w minionym sezonie pracowity napastnik Daniel Szczepan.

Po wywalczeniu awansu, trener Jarosław Skrobacz postanowił jednak przebudować drużynę. Opuściło ją ośmiu zawodników, a zasiliło aż dziesięciu. Wśród nowych twarzy znajdziemy m.in. Filipa Starzyńskiego, stającego się z miejsca liderem „Niebieskich”, ale także króla strzelców II ligi Macieja Firleja czy wypożyczonego z Widzewa rozgrywającego Juliusza Letniowskiego. Ponadto do Ruchu wrócili jego byli piłkarze: doświadczony bramkarz Michał Buchalik i obrońca Mateusz Bartlolewski.

KIEDY Z WIDZEWEM?

Pierwszy „Mecz przyjaźni” odbędzie się w Łodzi. Został zaplanowany na 21-22 października. Do rewanżu na Stadionie Śląskim dojdzie w kwietniu, bardzo możliwe, że w dniu 104. urodzin klubu, jeśli starcie zostanie wyznaczone na sobotę, 20 kwietnia. Cztery dni wcześniej kibice obu drużyn będą świętować 19-lecie zgody.

PROGNOZA WTM

Dolna połowa tabeli.